witam

jestem nowym użytkownikiem forum i nie wiem czy to dobry dział ale spróbuje wyjaśnić o co mi chodzi. Nie dawno rozpocząłem swoja przygodę z wykrywaczem- ace 250. Byłem u znajomego na wsi który mieszka w poniemieckim dużym domu. Poprosił mnie abym w piwnicy sprawdził wykrywaczem ścianę, bo uważa, że piwnica jest za mała jak na ten dom i ściana został postawiona przez niemieckiego gospodarza domu w momencie jak musiał opuścić tereny Polski. Piwnica rzeczywiście bardzo mała- w sumie tylko jeden korytarz i trzy małe wnęki. ale do rzeczy. Jak przystawiłem wykrywacz do ściany ustawiony na all metal i czułość na 5 to mój ace 250 zaczął dosłownie wariować- strasznie piszczał i co chwila zmieniał rodzaj znalezionego metalu praktycznie w pełnym zakresie. Zaciekawiło mnie to. tylko zastanawiam się czy przyczyną "wariacji" wykrywacza mogło być coś innego. Dodam, że nie znam się za bardzo na tych sprzętach. Może wy mi coś poradzicie.

1. Poniemieckie domy często nie miały podpiwniczenia w całym obrysie fundamentów. Często w ogóle nie miały podpiwniczenia. 2. Dźwięki wykrywki mogą pochodzić od zbrojenia, a także kamieni użytych do budowy, żużla, jakie się znajdują w ścianie. Więc zanim zaczniecie burzyć dom dobrze to przemyślcie :D

hehe już padł pomysł żeby ścianę wyburzyć:) ale najbezpieczniejszą opcją jest chyba wywiercenie otworu wiertarką i zobaczyć czy jest to gruba ściana i czy coś tam jest. chyba że macie inne pomysły

Prostym sposobem na takie poszukiwania jest przewiercić kilka otworów w różnych miejscach ściany i następnie wprowadzenie kamery inspekcyjnej podłączonej do laptopa lub takiej z wyższej półki z własnym wyświetlaczem.
Sam często korzystam z takich rozwiązań.Kamerka inspekcyjna to koszt kilkudziesięciu złotych na allezło.
Pozdrawiam.
P.S.
Kilka razy za ścianami które wydawały się nośnymi były pomieszczenia :666 :1

Mój kumpej zwiedzał kamienicę, która około 40 lat po wojnie doczekała się generalnego remontu i wysiedlono lokatorów. W piwnicy trafił na koniec korytarza, który był zaślepiony zachlapaną wapnem dyktą. Za ścianką znalazł kompletne wyposażenie apteki :o meble, naczynia z zawartością, różne urządzenia apteczne. Aż dziw, że przez tyle lat tylu lokatorów chodziło do piwnicy i nikt tego nie wyczaił :lol: Obecnie w wyremontowanej kamienicy jest znów apteka, pewnie w tym samym miejscu, co za Niemca.

znajomy twierdzi, że ściana raczej nie jest nośna. dodatkowo nikt nigdy nic nie robił w tej piwnicy. Po wojnie był tam jakiś urząd więc nie byli to tak naprawdę lokatorzy tylko zwykli pracownicy- nikt więc się tym nie interesował. myślę, że będę musiał wywiercić kilka otworów i zobaczyć co tam czycha

Witam, pozdrawiam

Na fotce jest przedstawiony rzut ścian w piwnicy pewnego domu do, którego miałem kiedyś wolny dostęp, podobny obraz przedstawia piwniczka (podpiwniczone jest tylko okolo 1/5 czesci mieszkalnej) na moim rancho (moje zbudowane w roku 1932). Rożnicę stanowi inne wejście do piwnicy. U mnie inaczej niż na przedstawionym szkicu jest podest (podest w kierunku grubej ściany z trzema ciągami kominowymi). Zastanawiające było dla mnie (czerwony detal) umieszczenie zawiasów w ścianie w tym miejscu. W obu przypadkach było tak samo. Ściany zostały przebite i co za nimi czekało... trąciło w nos starym, stęchłym powietrzem - nic, żadnego pomieszczenia czy schowka za ścianą.
Cześć moich przodków (jestem "krzyżakiem" :nicnie ) przybyła na Slask z fala repatriantów z obszaru obecnej Ukrainy uciekających przed dawnymi sąsiadami i ratujących tylko swe życie. Moja prababka osiedliła się w poniemieckim domku i była już trzecia czy czwarta rodzina, która po opuszczeniu go przez pierwotnych właścicieli zamieszkiwali gospodarstwo. Schowek był w piwnicy ale już otwarty i wysprzątany.
Nie robiłbym sobie zbyt dużych Nadziei na Twoim miejscu ale... może będziesz mieć szczęście. Przyjrzyj się dokładnie tynkowi w piwnicy zmieniając kat padania światła, jeśli tynk odpada lub go brakuje po części popatrz dokładnie na spoiny (fugi) miedzy cegłami.

Pozdrawiam - Piotr

sprawdzę na pewno to o czym wspominałeś. zastanawiająca jest jeszcze jedna sprawa- nie jestem specjalistą ale dziwnym wydaje się, że w piwnicy nie ma dostępu do kominów. Z tego co wiem to w każdym domu, jeżeli ma piwnicę, to powinien być dostęp do komina żeby go wyczyścić. Może się mylę, może za bardzo się nakręciłem, że coś tam jednak jest za tą ścianą. Jednak uważam, że Niemcy potrafili budować domu i wiedzieli, że ważną sprawą jest dostęp do możliwości wyczyszczenia komina. wybieram się tam w weekend z dużą wiretarką i wtedy okaże się czy coś tam jest czy to tylko moja wyobraźnia :)

nie wszystkie domy majace powinice maja dostep do komina, sam mieszkam w domu z 1878 i sa dwie piwnice ale dostepu do komina z piwnicy nie ma.

Pozdrawiam

przebijajcie ścianę!

Ciekawe czy kolega coś odnalazł za ścianą??

no właśnie, ciekawe

upłynęło już kilka miesięcy od czasu, kiedy kolega zamierzał wiercić w piwnicy.. Skoro nic nie napisał to są dwa wyjścia: jedno, że coś znaleźli i siedzą cicho albo drugie, że nic nie znaleźli i z tego powodu siedzą cicho.. :)

... albo nadal przebywają w piwnicy, bo to była ściana nośna :)

Może jednak kolega coś znalazł może nie koniecznie bardzo cennego ale wybrał milczenie z względu na fakt że różne fora i tego typu są przeglądane przez osoby które mogą zrobić dużo problemów w związku z poszukiwaniami i nieoddaniem ewentualnych skarbów naszemu "kochanemu państwu" w gratisie. Trzeba pamiętać że milczenie jest złotem tylko szkoda że ciekawość kolegów nie jest zaspokojona sam chciałbym wiedzieć czy znalazł kolega jakieś ciekawe fanty.