Ja powiem szczerze że preferuje suchy piaszczysty teren, bo i moniaki ładne wtedy wyskakują :1. Nie mówię jak po deszczu gdy faktycznie po orce albo uprawie gleba usiądzie, że nie jest fajnie, ale zdecydowanie jak szukałem na bardzo podmokłym terenie to sprzęt głupiał... trąbił przy każdym machnięciu a o dostrojeniu można było zapomnieć... Także suchy lub wilgotny, na pewno nie bardzo mokry, a zdecydowanie nie podmokły :n

A może ktoś wie jak poradzić sobie z podmokłymi łąkami, torfiastymi i ze sporą ilością konkrecji rudy darniowej?
Dobór sprzętu, ustawienia?

Lepsza przewodność? Tu nie chodzi o to ;)
Prędkość propagacji fali elektromagnetycznej z tego co pamiętam zależy odwrotnie proporcjonalnie od stałej dielektrycznej ośrodka. Wilgotna gleba ma ma bardzo dużą stałą dielektryczną w stosunku do suchej... więc zdecydowanie lepiej będzie szukać w glebie suchej :)

Cewki DD są bardziej stabilne na takim gruncie, czasem po deszczu wystarczy poczekać kilka godzin i da się chodzić.

Raczej cewka DD nie załatwi tu sprawy. Wiem co mówię, bo sam mam w swoim sprzęcie cewkę DD i na takich mokrych torfowiskach, podmokłych łąkach nie dawał rady niestety :(. Jedne co jeszcze moim zdaniem mogłoby dać radę, to tryb statyczny z identyfikacją. I sprawa nie rozbija się o chodzenie po deszczu a o chodzenie w terenie który jest ciągle podmokły czyli czekanie nic tu nie da...

A autor postu jakiego jest zdania, lepiej na sucho czy na mokro? Kto wygrał zakład? :zdr

Nie dawno byłem z kumplem, którym się założyłem, w lesie na okopach następnego dnia po deszczu. On obstawiał że na mokrym lepiej ja na suchym, a wyszło zupełnie odwrotnie ;D Moja xterra ładnie wyczesywała a jego BountyHounter kompletnie zbzikował ;D Spór pozostał nie nierozstrzygnięty

w praktyce... wilgoć w ziemi powoduje utlenianie metalu... większość przedmiotów poza złotem w ziemi wilgotnej "oddaje" jony do otoczenia... powoduje to "zwiększnie" wielkości znaleziska... od zawsze wiadomo że moneta zakopana na "świeżo" będzie słabiej wykrywalna niż ta leżąca od klikudziesięciu lat..
zazwyczaj gleba wilgotna (nie mokra) sprzyja poszukiwaniom powodując ujednolicenie przewodności gleby, gleba sucha np piaszczysta mniej niszczy znalezisko ale i powoduje detekcję z mniejszej odległości i warstwy mineralizacji są bardziej zróżnicowane.

w praktyce przekłada sie to na:
kolorek, monety, odznaczenia, klamry - najlepiej wychodzą następnego dnia po małym deszczu albo kilka godzin po porannej rosie, zupełnie jak robaki na wędkę :)....

militarka, bagnety, broń, miecze, groty - lepiej namierzyć w glebie suchej... mniej tlenków żelaza - mniej niejednoznacznych sygnałów detektora.

Dużo detektorów, zwłaszcza tych bez możliwości strojenia do gruntu, na wysokich czułościach lubi popiskiwać na mokrej trawie lub ściernisku, krople wody zwłaszcza na nawożonych polach zawierają dużą ilość minerałów, to podobny efekt jak szukanie na glebie wysokozmineralizowanej, pozostaje man wtedy tylko zmniejszenie czułości albo wprawa i osłuchanie w rozpoznawaniu "pików" fałszywych, które zazwyczaj są pojedyncze, krótkie i niepowtarzalne, od sygnałów na poszukiwanego fanta, zwykle stabilne, dłuższe i powtarzalne.

powiedziałbym, że sprzęt wysokoczęstotliwościowy (powiedzmy > 15kHz) z małą albo średniej wielkości cewką CC (tak do 10..11").

no nie inaczej , a jak nie cewką to po paluszku :D

no i jak zagonek podstrzyżony to i łatwiej z tym paluszkiem, jak krzaczory to niefajnie najfajniej jak łyso albo co najwyżej paseczek trawki :D

oczywiście że na sucho :ups:

na sucho? no to kolego pluj na łepek żeby się nie zatarł :D

A jakie to ma znaczenie czy na sucho czy mokro.Przecież szukamy wtedy kiedy mamy czas,a nie czekamy parę tygodni aż ziemia przezchnie,albo parę tygodni aż zacznie padać.

eee, zawsze można zamówić pogodę u szamana... z odpowiednim wyprzedzeniem, ma się rozumieć... :lol: