Witam,

Mam Fishera v2 i kupiłem 4 akumulatorki 9V 2 generacji firmy VARTA:
http://goo.gl/Ru0uy

Mam poczucie, że zasięg jest słabszy na akumulatorach w porównaniu do np. takich baterii:
http://goo.gl/8ziOu

Po naładowaniu są głośne (dźwięk z detektora) ale potem pracują coraz ciszej i ciszej...
W przypadku normalnych baterii, sygnał jest ciągle taki sam głośny...

Jakie macie doświadczenia z tym?

Właściwie piszesz o tym, że akumulatory szybko się wyładowują. Jeśli tak, to możesz zrobić taki trick podczas ładowania: kiedy ładowarka sygnalizuje, że akumulatory są już naładowane, zamień je miejscami (w wypadku jeśli masz ładowarkę na dwa akumulatory 9V). Nie potrafię wyjaśnić tego fenomenu ale w moim wypadku pomogło i akumulatory zaczęły działać normalnie, tzn. długo trzymają. Warto też zainwestować w większą pojemność, np. 280 mAh. U mnie sprawdziły się te (do Fisher F4) http://allegro.pl/akumulator-9v-6f22-fu ... 23597.html. Kolega używa ich również, do F2, polecił mi je i jestem zadowolony. Wcześniej kupiłem aku Energizera, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia i po około 100 cykli ładowania/rozładowania są już wyraźnie słabsze. Jeśli chodzi o gorszy zasięg w porównaniu do baterii, nie zauważyłem tego zjawiska.

@ robinhood100:
Przy akumulatorach ważna jest ładowarka i staranna obsługa akumulatorków.

Nowe akumulatory NiHM wymagają typowo trzech, czterech pełnych cykli ładowania / rozładowania, aby osiągnąć pełną pojemność. I to jest bardzo ważne. Tak więc, przy pierwszych cyklach możesz mieć rzeczywiście małą pojemność akumulatorków.

Jeśli masz ładowarkę nowej generacji, czyli z czujnikiem naładowania, to niestety bywają one różnej jakości i niektóre mogą nie doładowywać lub przeładowywać akumulatory. Może twoja nie doładowuje. Sprawdź czas ładowania. Na ładowarce masz podany prąd ładowania - podziel pojemność akumulatorka przez ten prąd i to co wyszło pomnóż przez 1,3. Wyjdzie mniej więcej czas ładowania (w godzinach) w pełni rozładowanego akumulatora.

Uważaj tylko w przypadku, jeśli ładowarka jest podwójna, żeby przyjąć do obliczeń dobrą wartość prądu ładowania.

Zwróć uwagę na wskaźnik naładowania baterii w detektorze - jak zachowuje się w przypadku baterii i akumulatorów.
_____________________________________________

@ Munzer: no właśnie te czujniki naładowania tak potrafią nieprzewidywalne działać. Ale, ja zauważyłem, że po takim przełożeniu akumulatory są często przeładowywane, bo czujnik kompletnie potrafi "zgłupieć".

A te 50...100 cykli to właśnie jest wszystko, co może akumulator. Potem zaczyna się już tylko równia pochyła... Te 1000 cykli to fajnie brzmi, ale sprawdź, jaką pojemność podają wtedy producenci... :lol:

Pytanie podstawowe, jaką ładowarką są one ładowane?
Mocno mnie dziwi takie zachowanie, bo obecnie Varta robi najlepsze aku 9V i wyższej pojemności z takiego ogniwa nie da się uzyskać (tak samo jak max z AA to 2700mAh). Poza tym samo aku typu redy 2 use nie trzeba formatować, po opuszczeniu fabryki mają one już swoją właściwa pojemność.
Trzeba by zmierzyć napięcie na aku w momencie kiedy wykrywacz zaczyna "słabnąc", niestety na akumulatorach samo napięcie szybciej spada niż na bateriach, mimo często lepszej wydajności prądowej ogniwa.

Ps. Ja akurat jeżeli chodzi o aku 9V to zrezygnowałem całkowicie ich używania i po prostu kupuję karton baterii "przemysłowych" Duracell Procell - wychodzi poniżej ok 5zł sztuka, mogą sobie leżeć w szufladzie kilka lat, nie straszne im zimno i wilgoć, a każde urządzenie działa 2x dłużej niż na najlepszym aku.

Taką
http://www.tme.eu/html/EN/energizer-gen ... pelny.html

Właśnie mi się przypomina, że przed tym niż przeszedłem na akumulatory, więcej monet wykrywałem na tym samym obszarze, ale może to być subiektywne...

Gdzie kupujesz te pudła baterii "przemysłowych" Energizer Industrial bądź Duracell Procell w najlepszej cenie?

Pytanie czy ta ładowarka potrafi ładować 9V dłużej niż 12h, bo przy pojemności 200mAh ładowanie będzie ponad 14h.
Ja baterie kupuję zawsze w Baltrade, dostępne również na allegro http://allegro.pl/10-x-bateria-alkalicz ... 03987.html
W innych sklepach są wprawdzie trochę taniej, ale w tym powyżej mam 100% zaufania co do ich oryginalności.

Panowie, bez paniki ;) Każdy (porządny) wykrywacz ma coś takiego jak stabilizator napięcia, który z jednej strony zapewnia niezmienne warunki zasilania elektroniki, gwarantując poprawne działanie wykrywki (zasięgi itd.) oraz sygnalizację poziomu naładowania baterii poniżej którego wykrywka przestaje działać poprawnie i/lub wyłącza się albo sygnalizuje ów problem związany z zasilaniem.



Coś za coś. Tzw. "szybkie ładowarki" nie zawsze są wskazane. Procesorowe ładowarki pojedynczych ogniw/akumulatorów z reguły dobrze spełniają swoja funkcję, monitorując i dobierając warunki ładowania/regeneracji dla każdej "celi" z osobna, czyli w warunkach ładowania równoległego/separowanego. W przypadku trwale połączonych szeregowo pakietów (a do takich należy bateria akumulatorów 9V) sprawa już nie jest taka prosta, bo jedno "kulawe" ogniwo jest w stanie popsuć całą baterię. W najgorszym przypadku istnieje możliwość tzw. przebiegunowania jednego z niedomagających ogniw, które już nigdy nie odzyska sprawności i będzie zawsze powodem zakłóceń i utraty pojemności całego pakietu.

To nie jest szybka ładowarka. Pisze, że ma ładować ponad 12 godzin 9v.

Podejrzewam ze ładowarka ma obliczony maksymalny czas ładowania do pojemności 175mAh, po którym po prostu kończy proces ładowania. Mimo to i tak zachowanie wykrywacza uważam za dziwne. Niestety jednak czasem spotyka się urządzenia które nie chcą nie wiadomo czemu poprawnie działać na akumulatorkach rożnych nawet renomowanych firm , np moja lustrzanka pentax'a działa poprawnie na akumulatorach, o ile są to sanyo eneloop, innymi nawet o większej pojemności po prostu gardzi.

Bywa, że problemem akumulatora bądź baterii nie jest pojemność ani napięcie, a oddawany prąd wyjściowy. W takim przypadku wykrywacz (albo inne urządzenie) pokazuje, że baterie są sprawne (naładowane), a mimo wszystko urządzenie ma problem z prawidłowym działaniem. Wbrew pozorom - dość częste sytuacje.

Jedno z drugim jest powiązane. To napięcie wymusza prąd. Jeśli obciążenie przy danym napięciu jest duże (mały opór odbiornika) a wydajność źródła niewielka, to napięcie pod takim obciążeniem spada - nie ma cudów (chyba, że pomiar napięcia odbywa się bez obciążenia, czyli w tzw. stanie jałowym).

Pewnie, że mówimy o tym samym, czyli o małej wydajności prądowej baterii / akumulatora. I będzie w ogólności tak, że napięcie spadnie pod wpływem poboru dużego, chwilowego prądu przez urządzenie. Ale, w wielu przypadkach użytkownik urządzenia nie będzie tego świadom, jeśli wskaźnik naładowania baterii / akumulatora nie zareaguje na taką krótkotrwała sytuację (pobór impulsowy) - bo będzie miał dużą bezwładność w odczycie napięcia baterii.

Tak jest przykładowo w Rutusach, gdzie wskaźnik jest aktualizowany przy zmianie statusu urządzenia, a nie cyklicznie. Wiec napięcie może się zmieniać, detektor "przytykać", a użytkownik może widzieć cały czas stabilne wskazanie na wskaźniku naładowania baterii. I zwala wszystko na wzbudzanie / uszkodzenie się detektora, podczas gdy realny problem jest właśnie w niskiej wydajności prądowej baterii / akumulatora.

Jeżeli ktoś posiada ładowarkę procesorową z wyświetlanym aktualnym stanem naładowania każdego akumulatora z osobna - bardzo łatwo się zorientuje, które ogniwo znacznie odbiega parametrami i jest powodem problemów.