Pewnie gdzieś juz to bylo,ale nie czytalem-a meteorytow to wolno tak sobie szukac,czy to tez wg archeo jakies zabytki.Mam zamiar taki znalezć jeszcze w tym roku.
K. z K.

Ustawy o ochronie zabytków nie można stosować jako iż nie jest to z definicji zabytek. (nie jest to wykonane przez człowieka ani nie stanowi zapisu historycznego działalności człowiek(może ktoś to bardziej naukowo ujmie))
Ustawa Prawo geologiczne i górnicze - w ogóle się kwestią nie zajmuje, ustawa ta głosi że koncesja wymagana jest w przypadku uzyskiwania informacji geologicznej (na siłę stosując tą ustawę nie wolno Ci wykopać dołka pod drzewko na własnej działce bez koncesji), tyle że nawet stosując ten zapis ciężko odnieść się do tego abyśmy uzyskali w ten sposób informację na temat budowy geologicznej kraju (z nieba spadło) chyba że przyczepimy się do faktu wykopania dziury (opisałem powyżej)


Nie znam zapisu ustawy który by zabraniał bezpośrednio kopania meteorytów, jedynie pośrednie typu zakaz niszczenia ściółki leśnej etc.

Czyli sporządzając profil glebowy trzeba mieć koncesję? Kiedyś takie rzeczy się robiło w szkole bez żadnej koncesji :?

dokładnie tak Ryjcu. Wszelkie działania które prowadzą do wytworzenia informacji geologicznej podlegają koncesji.

Kiedyś nie było tak wielkiej bandy pazernych, bezproduktywnych urzędasów, którzy na każdym kroku utrudniają ludziom życie i każą sobie jeszcze za te "luksusy" słono płacić. Najgorsze jest to, że próżno szukać winnego tych wszystkich absurdów, bo za wszystko teraz odpowiada "system" albo "przepisy", a nie konkretny człowiek. :(

Kenny,dzięk.jak wykopie to się pochwale
K. z K.

Pozostał tylko jeden, najważniejszy "szczegół" o którym wszyscy zapomiają :lol: :lol: :lol: Jest takie powiedzonko "Pamiętaj chemiku młody wlewaj zawsze kwas do wody". W przeciwnym wypadku sporządzanie roztworu może skończyć się tragicznie. No i pamiętać o trujących oparach

Myślę że niewiele mniejszą szanse (o ile nie szukamy gołym okiem) mamy na znalezienie wyrobów z meteorytów które na ogół głównie z braku pieniędzy jak i otwartego umysłu nie mają nadziej na odkrycie.
Polecam więc zapoznać się również z tym odłamem tematyki jak i rozwój jej przez współpracę z archeologami, oraz zaznajomienie się przynajmniej z rodzimymi artefaktami.
Na zagrychę;
http://www.artmet-meteoryty.pl/en/art&m ... hp?page=73
i tutaj cień po martwej stronie
http://web.archive.org/web/200803021748 ... dania4.htm
darz dół!

Zastanawiam się co by było gdybym znalazł meteoryt i chciał go sprzedać za jakieś konkretne pieniądze np. w Stanach.Czy byłoby to legalne?Czy trzeba byłoby uzyskać jakieś pozwolenie na sprzedaż.widzialem już kiedyś informację w necie o nielegalnym przemycie meteorytów gdzieś z Ukrainy.

W sumie kilka lat temu kupowałem skamieliny i meteoryty z Kanady poprzez Ebay od osoby prywatnej i problemu nie było,fakt że koszty jak cło itp. musiałem sobie doliczyć,z tym przemytem to chyba podstawowym problemem jest próba uniknięcia dodatkowych opłat :? ,chyba że wystawisz jak ostatnio na alle... że pochodzi z Murasko to wiadamo że masz problem :lol: ,może jakaś mądra głowa podpowie bo nie jestem na bieżąco,pzdr. ;)

Z wywożeniem i wwożeniem do pl jest o tyle problem że ustawa mówi iż fakt takowy należy zgłosić i uzyskać zgodę na wywóz okazów mineralogicznych i paleontologicznych. Co do przepisów wwozowych nie jestem pewien o jakie prawo się opierają ale problemy jak z bursztynami itp. Z moraskitami nie ma żadnego problemu. Ostatnie notowany miały związek z koniecznością sprawdzenia zawiadomienia z gatunku "uprzejmie donoszę iż iksiński najpewniej popełnił przestępstwo" po czym okazało się że nic się nie stało... No cóż...

Pozdrawiam.

Nigdy nie płaciłem żadnego cła za meteoryty kupowane na Ebay-u , a kupowałem sporo i z nie małe kwoty :) więc informacje o opłatach celnych można chyba miedzy bajki włożyć :1
@Pułkownik L , małe sprostowanie : Morasko a nie Murasko :666

Ważne z jakiego kraju kupujemy a nie za ile.
Jak kraj jest w UE to cła nie będzie.
Upraszczając oczywiście.

Jakbym wysyłał za granice meteoryt za 10 dolców to pewnie nikt by nie zwrócił na to uwagi,ale gdybym chciał wysłać okaz warty z kilkaset tysięcy dolców to pewnie zrobiła by się awantura.Wielu wyciągnęło by łapy ,że jemu się należy.

90 % moich zakupów to USA , Australia ,Rosja - cła zero . Największy jednorazowy zakup to ponad 600 $