zazdrość ,czy mania podejrzewania ?:) Graty za moniaki :)

Fajne znajdy,fajne foty.

czytam że jest jakieś spore niedowierzanie i zastanawiam się jak sprawić ogółowi żeby uwierzył (:
jak już napisałem dałem trochę zaległości,w związku z tym że krótko goszcze na forum i zarazem tytułem wątku nie ma co się na razie sugerować.Zaległość nadrobiłem i już w następnym będzie na bieżąco (;
Za krążki 'stawiam' swoje przyrodzenie (:
Zdrów.

Proponuje olać ogół i się nim nie przejmować.
Kto będzie chciał to uwierzy, kto nie, to nie - wszystkim i tak nie dogodzisz.
Rozrzut czasowy znalezionych monet faktycznie jest spory - jeśli znalazłeś je na pobliskich polach, to obstawiałbym jakąś osadę.

Pozdrawiam - jankos.

Mi też jeden osobnik nie uwierzył że 100 monet w ciągu 6 godzin znalazłem ale spłynęło to po mnie i się nie przejmuję . :no Pozdrawiam Mario

To, że jesteś pipką nie oznacza, że każdy nią jest. Przez rok nie możesz znaleźć półtoraka, ale uważasz, że masz wystarczająco dużo doświadczenia, aby dyskredytować znaleziska innych. Gratuluję :1

Krew mnie zalewa jak widzę te wszystkie komentarze zakompleksionych niedzielnych poszukiwaczy. "Jo ani szwagier przez rok z naszymi Penetratorami nie znaleźliśmy tyle, musi być oszustwo, wszystkie te monetki takie pikne". Przez takich jak wy nikt nic nie chce pokazywać, żeby nie narażać się na debilne komentarze.

Takie moniaki to nic dziwnego na normalnych, przeciętnych miejscówkach. Kolega nie sypie na razie zdjęciami ortów i talarów, więc skąd te niezdrowe emocje? Podniecacie się jak małoletni onaniści skarbami znalezionymi na Wschodzie i jakoś nikt z Was nie kwestionuje autentyczności tych wanien ze srebrami. Ale wystarczy, że u nas ktoś wrzuci 2 półtoraki i rzymka i już jest posądzany o kłamstwo :h

Kolego piątek13stego, proszę się nie przejmować frustratami i robić swoje :za Gratuluję znajdek i życzę jeszcze lepszych w Nowym Roku.

I to mi się podoba krótko i na temat :1

Spoko luzik,próbuje się dopiero z tym forum i czekam wszystkich opinii gdyż rozpoznanie ważna rzecz na polu walki (: Tu przychylam się do słów Lipka...jak i Mario gdzie dla mnie teraz wypady konczą sie dość skromnie w granicach do 30 krążków na kilka godzin,gdzie miałem (pole)! gdzie przyjeżdżałem codziennie po około 70-80 szt przez blisko tydzień...i pewnie jeszcze są ale pole nie orane i na razie niestety już puste (:
Jeżeli jeszcze ktoś nie dowierza mogę podesłać kilka zbiorówek ale już w domu robione i bez klimatu terenowego,bez jakże poszukiwanego bynajmniej prze zemnie "romantyzmu" zapachu świeżo wylanej gnojówki i cuchnącej sterty gnoju (: gdzie krążki jak fatamorgana pokazują się i nagle znikają w glebie (: ...reszta już tylko w naszych głowach... i ciągle widze te żółte,których nie ma ):

a te z wczorajszego,po oczyszczeniu (:

Fajny krajcarek :1

Leopold wyskoczył dwie minuty przed końcem...działam do końca i "zawsze"sprawdzam pod pojazdem jak odjadę (;

No i sprawa wyjaśniona na 30 do 80-ciu monetek zawsze się trafią ideały do zdjęć.
Pogratulować i jeszcze lepszych znajdek po nowym roku życzę. :1

Jutro jeszcze też jest dzień no i wypad na pewno będzie :1 :D

Podziękuje jak znajdę...a byle czym po co się chwalić (;

te też są z wczorajszego,ale zazwyczaj lądują w słoiku...

Nie dziękuj żeby nie zapeszyć :1