zdzicho napisał(a):
"wielkiego narodowego zrywu"-jak czytam takie głupie teksty,to ciśnienie mi rośnie.Znowu sie narażę,ale trochę prawdy sie przyda.
1/Nie "narodowego",jak już to szlachecko-inteligenckiego.Chłopi nie ufali powstańcom mimo dekretu o uwłaszczeniu i posłuchali cara
Bzdury Waść gadasz. Warto zapoznać się z nowymi ustaleniami historyków, a nie powtarzać przez lata wałkowaną propagandę.
Szczególnie cenne są niedawno opracowane badania Magdaleny Micińskiej nad powstańcami pochodzącymi z terenu zaboru austriackiego.
Autorka wykorzystała nowe archiwalia, listy zeslańców na Syberię, archiwa rosyjskie i ukraińskie.
Pozwolę sobie zacytować kilka wersów ze wstępu:
Cytuj:
"[...] powstańcy galicyjscy rekrutowali się z najróżniejszych środowisk i reprezentowali najróżniejszy poziom wykształcenia, od zupełnego analfabetyzmu (wówczas listy wychodziły spod pióra pisarzy gminnych) aż po studia uniwersyteckie. "
Cytuj:
"Częściej niż wyznanie odnotowywany bywał stan społeczny zesłańców; źródła rosyjskie są tu szczególnie skrupulatne w odniesieniu do osób pochodzenia szlacheckiego, którym przysługiwały określone przywileje w drodze na Syberię i na zesłaniu. W rezultacie posiadamy wiadomości na temat stanu blisko 60% galicyjskich sybiraków; uzyskane w ten sposób dane procentowe bez większej obawy pomyłki ekstrapolować można na całą grupę.
Podkreślić należy, że dane te w znaczący sposób odbiegają od rozpowszechnionego do niedawna obrazu uczestników powstania, a zatem także zesłańców postyczniowych, jako grupy złożonej w swej przeważającej większości z osób wywodzących się ze szlachty. Spośród Galicjan, co do których dysponujemy stosowną wiedzą, przeszło połowa (623 przypadki na 1165) jest pochodzenia mieszczańskiego. Dwie pozostałe grupy społeczne reprezentowane są w sposób ze sobą porównywalny — w słowniku znalazło się 284 przedstawicieli szlachty (bądź też szlachty niewylegitymowanej) i 261 chłopów. [...] Ponadto wskazują one dobitnie, że właściwy peerelowskiej historiografii pogląd o dominującej roli szlachty w powstaniu nie znajduje potwierdzenia w źródłach."
Oczywiście są to dane niekompletne, jednak jak twierdzi Autorka, reprezentatywne, przynajmniej dla zaboru austriackiego. Nie twierdzę, że wszędzie było tak samo, ale w Galicji tak było.
Także z mojej miejscowości wyruszyło co namniej czterech Powstańców i nie byli to wcale szlacheccy synowie, czy inteligenci, a młodzi szewcy. Najstarszy miał 22 lata, najmłodszy 15. Jeszcze w 1923 dwóch żyjących weteranów zostało awansowanych przez Marszałka Piłsudskiego do stopni: porucznika i kapitana, a w 1930 decyzją Piłsudskiego ostatni żyjący został odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami.