Miejscówka obiecująca, gdy ją tylko zobaczyłem wyobraźnia podpowiedziała, że nie wrócę z pustymi rękoma, a jednak... Żadnych sygnałów. Miejsce wygląda jakby było nie ruszane od dawna. Czemu mogły służyć te doły? Myślałem, że to okopy ale ten brak jakiegokolwiek złomu mnie zastanawia. Doły znajdują się na wzniesieniu niedaleko linii kolejowej.

Wiele stanowisk zostało przygotowane,lecz nigdy nie zostały wykorzystane.
W górach mamy pełno podobnych umocnień.Wygodnie było pędzić miejscową ludność do przymusowego kopania rowów-więc kopali na wszelki wypadek wszędzie tam,gdzie wydawało się to militarnie uzasadnione.

Zdaje się że widzę "zygzak" no to raczej trudno o inne przeznaczenie niż okopy. Wytłumaczenia braku sygnałów są przynajmniej 2:
1. Okopy przygotowane za wczasu np. przez ludność cywilną i nie wykorzystane w walce.
2. Teren dokładnie przeszukany, a takich miejscówek "dziewiczych" już dziś nie uświadczysz.
Ostatnio też zaliczyłem kilkusetmetrowy "piękny" okop. Dwie godziny dreptania i dosłownie szt. jeden - tubka pasty do zębów, na szczęście z epoki :evil:
Tak naprawdę takie tereny to dzisiaj chyba najmniej obiecujące miejscówki.

Witam,tak bywa,może ktoś już chodził.Jeżeli nic nie ma w okopach i obok,to nie poddawaj się,pochodź w obrębie 100-200 m,jak gejsza,krok po kroku.Ludzie te wykopy robili więc i muszą być ich ślady,choćby jakieś guziki.

Wygląda na miejsce skąd lokalsi wybierali piasek - pełno takich miejsc po lasach.

jankos

A właśnie przechodziłem teren, w każdą stronę i nic.

Nic nic tak to i u mnie jest. Piękne okopy itp a tam nic.

Bo to nie są okopy tylko wyrobiska piasku lub żwiru.Pełno takich w mojej okolicy .Jak w głębi lasu to czyste są i po wielu latach zarastają i przypominają okopy.Te bliżej wsi często zasypane są śmieciami ,typowym gospodarskim szmelcem ;butelki ,słoiki ,opakowania ,telewizory ,lodówki ,wiadra itp.

Wlatach "80 , będąc w wojsku sam takie kopałem ,będąc na poligonie. Jeden dzień ,max dwa .Pasta do rowu, konserwa do rowu i przemieszczanie.Może to to?

też się czasami zastanawiam (jak już się nakopię za fajnym dużym sygnałem w środku lasu) "na ki ... komuś chciało się to tu przywozić i zakopywać" :666

Wyrobiska piasku na wzgórzu? Ale te "okopy" ciągną się tak jakby tworzyły prawie pełny okrąg. Kierunek ułożenia okopów by mi pasował do kierunku natarcia wojsk radzieckich na tym terenie. Ale jak było naprawdę to się chyba nie dowiem :1

Też nie raz spotykałem leśne wyrobiska piasku bądź żwiru. Owszem często na wzgórkach ale zawsze są to nieregularne doły i zawsze prowadzi do nich droga. Doskonale to widać np. na poniemieckich mapach z 38r. gdzie wyraźnie widać leje i wyrobiska z dochodzącą do nich drogą. Po wojnie miejscowi zazwyczaj w dalszym ciągu korzystali z tych małych żwirowni bądź faktycznie traktowali je jako wysypiska śmieci.
Tutaj raczej mamy do czynienia z okopami.

Brak sygnałów?Jeżeli to okopy ,to kopało je wielu żołnierzy.Żaden nic nie zgubił?Może miejsce przechodzone? Nawet gdyby to zawsze coś zostanie ,choćby łuska którą ktoś pogardził.Obstaję jednak że to zapomniane wyrobiska piasku.Pagórki bo tam jest piasek ,w dolinach to raczej bagna i torf.Drogi to i owszem były do dużych wyrobisk a do takich dzikich to takie tymczasowe których próżno szukać na mapach.Jak śnieg ustąpi mogę napstrykać wiele podobnych fotek dla zainteresowanych .Jest co prawda jeszcze kwestia podobnych dołów służących mieszkańcom do ukrycia swego mienia i ich samych przed frontem.Tylko te jak znam z opowieści i wskazań jeszcze żyjących raczej były pojedyncze .Każda rodzina kopała własny schron ,zakopywano mienie (kożuchy ,pierzyny ,gary itp)w kufrach i w czym się dało .Jak front przeszedł powracano do wsi.Mój dziadek to przeżył i opowiadał ze szczegółami .

Czesto umocnienia byly kopane przez okoliczna ludnosc, a ze chlopi zawsze byli uciskani, nie mieli zlamanego grosza przy duszy, to tez nic nie gubili.

Pod Pszczyną od strony zachodniej, też jest kilkanaście betonowych schronów bojowych do ognia bocznego jednostronnego i sporo okopów nieużywanych, Niemcy obeszli je od południa.