Witam,

Pablo, nieco niezręcznie jest mi pisać ponownie w koło te same zdania, i mam wrażenie iż
czytasz tylko własne wpisy, omijając mój tekst.
Zatem aby i tym razem nie było niedomówień - pozwolisz iż bardziej szczegółowo użyję opcji
"cytuj"; łatwiej ci się potem będzie ewentualnie ustosunkować;



Nie tyle unijnego - tylko w tym przypadku Niemieckiego co powtarzam już tobie jak mantrę.
Inne kraje mnie nie interesują, bo i przepisy mają nieco inne (np. Holandia) a i DEKO różni się
czasami.



Zgadza się. Ale gdzie jest napisane że mam go sobie sam przywieść? Całość zlecam rusznikarzowi,
bądź innemu pośrednikowi z odpowiednimi uprawnieniami.
Rusznikarz nabywa DEKO Thompsona dajmy na to na Egunie (bądź firma z koncesją).
I to do niego (bądź takiej firmy) ów DEKO Thompson sobie przybędzie paczką z DHL :)




Jak wyżej, nie ja - tylko rusznikarz lub firma z koncesją. Ja nawet nie wychodzę z domu.
Po drugie; a od kiedy dowód zakupu to jakiś problem? paragon? faktura? co dusza zapragnie.
Przecież nasz rusznikarz nabywa go legalnie, a nie z bagażnika samochodowego na bazarze.



Zrobi nie zrobi. Zależy co mówi specyfikacja. Jeśli wszystkie istotne elementy naszego DEKO Thompsona
będą uszkodzone przez Niemców tak, iż pokryje się to z nasza specyfikacją - nasz rusznikarz, zawiezie
go jedynie do "przyklepania". Jeśli nie - dokona w nim niezbędnych kosmetycznych poprawek - i
dopiero po tym zawiezie do przyklepania. A potem już jak napisałeś - CLK go sobie oznaczy, rusznikarz
przywiezie, i dopiero udaję się do niego w celu nabycia.



W koło to samo :roll: a po kiego grzyba paczka musi iść do mnie do domu?!
Skoro całą zabawę zlecam rusznikarzowi - to paczkę odbiera rusznikarz
w swoim zakładzie, bądź firma z koncesją - koniec kropka.
Co do drugiej części twojej wypowiedzi - tracę tylko pieniądze, nie czas. Czas traci rusznikarz (bądź firma
z koncesją) i bierze za to pieniądze.



Odnośnie kosztów (o czym było już w poprzednim poście);
Przykładowy karabinek DEKO z polskiej oferty - 30M1 w okopie do nabycia za jedyne - 3750,00 pln,
Cena + sprowadzenie i legalizacja takiego samego DEKO 30M1 z Niemieckiego Eguna;
Cena karabinka (po średnim kursie Euro) - 1116 pln, + cena za przesyłkę z niemiec do rusznikarza;
DHL - 80pln (około 17-20 euro) + prowizja rusznikarza, opłaty w CLK, dojazd - w zaokrągleniu
średnio 1200-1500pln = (około) 2696pln.
Reasumując chcąc nie chcąc wychodzi jednak 1000pln taniej... albo inaczej uczono nas obu matematyki?
Że więcej zachodu i czekania? możliwe, ale nie dla każdego różnica 1000pln to takie nic, chyba sam przyznasz?
Warto przy okazji dodać, iż w/w koszta (prowizja rusznikarza, opłaty w CLK, dojazd) nie są żadną stałą.
Wszystko zależy od dogadania się z pośrednikiem, i od danego egzemplarza broni. Czasami to tylko 700-900pln.




Jak już wspomniałem - ja już nie muszę :) ale nadal mam kontakt z osobami które sobie takie DEKO
zza Odry sprowadzają, i bez problemowo u was w PL legalizują od lat. Zatem informacje mam z pierwszej
ręki. Ba, nawet z rejestracją "wykopka" jak się okazuje nie ma problemu :) ale o tym może w innym odcinku :)


Pozdrawiam

Pablo w kontekście tego co caly czas piszesz , bo jak Loslau słusznie zauwazył , jestes nieprzemakalny na jego argumenty, pokusze sie o nazwanie spraw po imieniu ........ cały czas piszesz tak jakby w Twoim żywotnym niemal interesie było, to aby ludzie bali sie samodzielnie przeprowadzic te procedure ( ktora jest jak najbardziej do ogarniecia i nie jest jakoś drastycznie droga) aby inni ludzie ktorzy zalegalizowali wczesniej swoje wykopki robiac z tego okropne halo, zdarzyli je sprzedac za spora kase, nieadekwatna do ich stanu zachowania zanim temat sie zrobi populany i rynek zweryfikuje cene :666 ..... cały czas mam dziwne i nieodparte wrażenie ze Ty sie tez do tych osób zaliczasz :lol:

heh,

Loslau teraz jak już sobie wszystko wyjaśniliśmy dokładnie, że tak powiem "kawę na ławę", to się z Tobą zgadzam w 100% i amen :) masz rację :)
dodam jeszcze tyle,że nie każdy mieszka w dużym mieście, gdzie na miejscu ma do wyboru do koloru zakładów rusznikarskich, ja akurat do najbliższego mam ze 150km. :?
ale wiadomo jak ktoś ma na miejscu to może korzystać...

a z ciekawości załóż wątek, czy dalej w tym kontynuujemy jak to z tym legalizowaniem wykopków jest?
chyba, że to tajemnica polisznela? :usta

wiem, że Ty masz lepiej za odrą niż u nas i fajnie,zazdroszczę :luv
a na koniec dodam, że odkąd mam już łaskawie takie dobrodziejstwo jak "pozwolenie na broń" to deko już mnie w ogóle nie interesuje, może dlatego wypadłem aktualnie trochę z tematu deko, gdyż teraz rozglądam się u nas po sklepach i na e-gunie tylko za sprawną, funkcjonalną bronią...
wyrobiłem sobie też europejską kartę broni i mogę teraz w zasadzie podróżować z nią po całej unii na reko :) i zawody strzeleckie, czy tak żeby sobie postrzelac rekreacyjnie u naszych unijnych sąsiadów :1

Witam,



Wiesz, wszystko zależy od tego jak precyzyjne określone są nasze zainteresowania. Broń DEKO, jak sama nazwa
wskazuje służy głównie do celów kolekcjonersko-dekoracyjnych. Można ją zawiesić w gabinecie historyka,
przewiesić na manekinie, czy zawiesić na ścianie, czy też paradować na jakimś zlocie z kb. na ramieniu.
Zaznaczając, iż nawet taki DEKO "kastrat", nadal nie traci walorów historycznych jak dajmy na to
wstrętne repliki czy chamskie odlewy.
Broń ostra to również fajna sprawa, zwłaszcza gdy bardziej od historii interesuje nas samo strzelectwo.
Bo w przypadku broni ostrej, nic z powyższych nie wchodzi w rachubę, a całą kolekcje trzeba
trzymać w ciemnej szafie pancernej. a na manekina można sobie zawiesić co najwyżej "do zdjęcia".
Ponad to, broń ostrą nabędziemy tylko powtarzalną, żadne full-auto nie wchodzi w rachubę, o
karabinach maszynowych nawet już nie wspominając - to niestety nie Kanada :)
Z kolei DEKO, możemy mieć nawet 76,2mm armatę dywizyjną - nie ma problemu :)
Dlatego ja np. wybrałem jednak DEKO, - mniej zmartwień, mniej badań, mniej inwigilacji, a jednak więcej walorów dekoracyjnych. A gdy mam ochotę czasem postrzelać - idę na strzelnicę i walę z czego dusza zapragnie
(wliczając full-auto), ...również z tych Historycznych. Na foto moje ulubione PPsz wz.41 na strzelnicy :)
W Polsce już od jakiegoś czasu regularnie organizowane są bardzo fajne pikniki strzeleckie, na
których za rozsądna cenę można postrzelać właściwie z wszystkiego co było w użyciu podczas IIwś -
wliczając karabiny maszynowe ;)

Pozdrawiam.

Pablo Ameryki ześ nie odkrył, a przy okazji nie mieszaj dwóch systemow walutowych :lol: , tez mam papier na broń, wietrze giwery zarowno na strzelncy jak i w lesie, a mimo to interesuje sie na bieżąco tematem "broni" PCU ( zrezta nie tylko ja ...jest tu conajmniej jeszcze jeden powazny kolekcjoner który tez ma papier, a mimo to całkiem niezłą kolekcje dekowców).
Najwyrazniej nie rozumiesz idei "broni" PCU, ......to nie sluzy do strzelania tylko do mania :lol: .... posiadanie tego to jest okazja do obcowania z autentyczna, historyczna a czesto unikatowa bronia dla ludzi którzy chca ja kolekcjonowac, a do tej pory nie mieli takiej mozliwości, a chca ja miec chocby po to by powiesic na scianie w charakterze wystroju mieszkania, czy na manekinie jako dopełnienie sylwetki żołnierza z epoki, czy chocby wreszcie pomacac oryginał, zobaczyc jak dziala ( polskie deko umozliwia zapoznanie sie z mechanika broni), a niekoniecznie interesuje ich bron sprawna, bo za tym ida konkretne obostrzenia takie jak konieczność zrobienia pozwolenia zaczynajac, ( piszesz ze masz to wiesz ile z tym jest ceregieli, a wiesz doskonale ze nie wszyscy moga je mieć i nie dlatego ze są czy byli z prawem na bakier, a na przyklad nie moga z przyczyn od siebie niezaleznych np zdrowotnych), a na koniecznosci stworzenia warunkow do jej odpowiedniego przechowywania koncząc, co jest potrafi byc uciazliwe i kosztowne.

P.S. Loslau , łysine tez miałes wykasować, bo po tym Cię można poznać :lol: :666

Koledzy Loslau i Argo,
oczywiście,że doskonale wiem do czego służy broń deko :D nie trzeba mi tego tłumaczyć :evil:
sam właśnie też od tego zaczynałem,
oczywiście,że zaletą deko jest to, że można ją sobie powiesić w mieszkaniu, a taka sprawna musi siedzieć w szafie pancernej.
natomiast zaletą takiej sprawnej jest to, że można ją wziąć sobie na rekonstrukcje i ze ślepaków postrzelać, a na bojowo na strzelnicy, wiadomo na manekina tylko na chwile do zdjęcia i do szafy :-)
Loslau zdjęcie na strzelnicy zrobione w PL w Emjocie w Chorzowie? czy gdzieś tam, gdzie obecnie jesteś?
Loslau postawiłeś na deko, a ja odwrotnie na sprawną na papier, dlatego postanowiłem się pozbyć deko.
Nie wiem czemu mówisz, że nie można mieć km, czy pm na papier?wszystko można mieć byle było w wersji semi-auto.
Ja i koledzy mamy takie zabawki w wersji semi-auto jak np. AK-47, PPSz-41, PPS-43, STG-44, MP-38/40, MG-34, Scorpion etc. i inne różne pochodne i różne współczesne też.
Większość pochodzi z zakupów z niemiec z e-guna już w takiej wersji, ale słyszałem też o przypadkach kiedy ktoś prywatnie sprowadzał sobie wersje full-auto(chyba z czech, lub też z niemiec) na rusznikarza, a ten to przerabiał na semi-auto, tylko już teraz nie pamiętam czy w takim przypadku też jest konieczne "przyklepnięcie" takowej przeróbki przez CLK?
dlatego mi bardziej podoba się kolekcjonowanie sprawnej, a nie deko i uważam, że sprawną też można mieć wszystko co się tylko chce, tylko wiadomo w wersji semi-auto, wiadomo kwestia kasy.
bo ze sprawnej mogę oprócz samego "mania - posiadania" jeszcze sobie czasem postrzelać dla przyjemności :D
oczywiście interesuje mnie dwa w jednym kolekcjonerstwo i strzelectwo, heh kolekcjonerstwo użyteczne :D
trochę mi chyba szkoda, żal, że się tak niszczy w sumie broń deko, w sumie są to jakieś zabytki, ale wiadomo tak musi być i już, oczywiście rozumiem idę broni PCU.
Argo zgadzam się z tobą, że jest cała masa ceregieli z tymi papierami,ale chyba warto, jak ktoś bardzo chce, oczywiście, nie każdy może, nie każdy ma możliwości, zgadzam się, oraz wiadomo jest to też kosztowne, badania, szafa etc.
Ale zauważam w środowisku, że w sumie jest trend i ludziska coraz bardziej się starają i tak mi się wydaje, że chyba przybywa nam posiadaczy broni w kraju?czy to tylko takie moje odczucie?

Witam,

Dokładnie Pablo, to Emjot - jeszcze przed wyjazdem. Ale nie róbmy kryptoreklamy.
Tutaj gdzie jestem, dopiero wiosną mam zamiar zapisać się do lokalnej strzelnicy sportowej (Sportschützenvereinigung) bo zwyczajnie lubię strzelać, ale posiadać nie widzę konieczności.




Powiem tak; strzelanie z broni maszynowej przerobionej na semi-auto... to tak jakby uprawiać
jeździectwo na koniu z amputowaną nogą :)
Jakoś nie widzę w tym większych emocji. To już wolę raz na jakiś czas odwiedzić jakąś strzelnicę lub
piknik strzelecki, i wywalić kilka magazynków w taki sposób, jaki jest tej broni przeznaczony. :666



Pozdrawiam.

haha :-)
tak przypuszczałem, bo robię czasem zakupy w emjocie i też tam kiedyś strzelałem więc jakoś mi się ten obiekt znajomy wydawał :-)
oczywiście, że przyjemnie jest na pikniku np. w Bydgoszczy postrzelać z maszynowej seriami czy to historycznej czy współczesnej, ale niektórzy mają chęć "mania-posiadania", a że w wersji semi-auto...to już insza inszość, co kolekcjoner to lubi co innego :-) niby jak w sexie zawsze niby jest tak samo, a jednak jakoś inaczej :-)
ja też lubię strzelać, ze wszystkiego, i z historycznej i z współczesnej :-)
a w niemczech, chyba jak masz ich pozwolenie na sportową, to chyba nie można jej zabierać do domu, tylko siedzi w twojej szafie na strzelnicy? coś tak chyba kiedyś słyszałem, ale nie wiem czy to sprawdzone informacje.
pozdr.

kurde Loslau

miałeś rację, tak trochę po lukałem w neta i porównałem ceny, to jest jakaś masakra...

polskie deko mannlichera 95 kosztuje 3900zł.

http://bp-militaria.pl/karabin-mannlich ... p-335.html

a sprawny na frankoni 199 euro

http://www.frankonia.de/207870/171074/p ... ber=141806


polaski mauser

3000zł.

http://bp-militaria.pl/karabinek-mauser ... p-374.html

pogieło ich z tymi cenami u nas...

Ten wz.29, z linku powyżej bezczelnie szyty: zamek z któregoś, pewnie południowoamerykańskiego, taniego Mauser'a, zatrzask zamka niemiecki, wycior też... I ani słowa o tym. Moim zdaniem to zwykłe oszustwo.
Do tego ten smark i pieczątesia z przodu lufy. Jeśli tak wygląda polskie deko, to ja dziękuję.

Witam,



Tak pablo, ale ten we Frankoni to wersja późniejsza, skrócona (karabinek).
A ten w linku bp-militaria to dł.kb - One są rzadsze, i przez to zawsze nieco droższe,
choć w tym przypadku nie sądzę aby było to powodem takiej ceny :)

Ja znalazłem np. ostatnio ładnego saluta Manlichera M95 (karabinek) w M&F Firearms za...
640 złoty (około 159euro);
http://www.civilwar.de/Salutwaffen-Lang ... :1677.html
...nawet po doliczeniu wszystkich ceregieli związanych z legalizacją tego w PL, wychodzi cenowo dość
atrakcyjnie.

Inne ceny też maja zajefajne :D;
MOSIN NAGANT 91/30 - bp-militaria; Cena: 1,699.00zł (Za Odrą średnio 500-700zł.)
PM wz 43 - ROK PRODUKCJI 1953 - bp-militaria; Cena: 800.00zł (Za Odrą średnio 350-400zł.)
PPSh-41 ROK PROD. 1944 - bp-militaria; Cena: 1,900.00zł (Za Odrą średnio 500-600zł.)
RKM DP wz. 28 - ROK PRODUKCJI 1944 - bp-militaria; Cena: 2,800.00zł (Za Odrą średnio 1200zł.)
itd, itd...

Nie no ja rozumiem że VAT, ZUS, marża, fatyga, CLK, podatki sratki itd... ale chyba jednak te różnice
w cenach są nienaturalnie "wyśrubowane"... Mamy nawet droższe DEKO niż Francuzi :D
Jeśli CLK uznaje tylko (formalnie) "krajowe wyroby", pięknie nagania klientów takim "firmom", które
z braku realnej konkurencji (prywatny import i legalizacja zachodnich kastratów te jednak mały procent)
mogą wpisywać sobie w zasadzie dowolne ceny.



Renald - to nie oszustwo w ich mniemaniu. to po prostu "niepełny opis" produktu :)
Jest kilka firm, (Argo wie jakie) które są jeszcze bardziej bezczelne; szlifowanie, wtórne oksydowanie,
a nawet szpachla. "Polskie" mausery w przyciętych Tureckich kolbach, i ładne laserowe grawerki :)
Tak więc taki "niepełny opis", to raczej standard, na przykład tutaj;
Jaki rok, jaki producent oczywiście wiedzą - ale że to powojenna norweska konwersja z nową lufą
na 30-06 no to już ani mru mru... ;)

http://okop.com.pl/Product.aspx?pid=4531

...za Odrą taki norweski szajs chodzi po 200 euro :roll:

Pozdrawiam.

BP Militaria ???? alescie sobie znalezli przyklad do dyskusji o cenach :lol: , mam do nich 10 minut samochodem i zagladam tam co jakis czas, mam wrazenie ze własciciele tego interesu sa mocno niereformowalni, i za byle rupiecie wrzeszcza taka kase ze koszmar, pytałem kiedys o bagnet podoficerski M 88 do mannlichera ...jak mi zaspiewali za ile moga mi go ściagnąć to zwatpliem :o .... kupilem jakis czas później na alegro za mniej weciej polowe ceny proponowanej i w bardzo przyzwoitym stanie.



Mariusz jak juz jestesmy przy Okopie i jego "ofertach " :666 , to poza tym norwegiem rzuc okiem na to
http://okop.com.pl/Product.aspx?pid=4534
czech w hiszpańskiej kolbie :o ........... jaka to ma wartość kolekcjonerska ? przecież nic takiego w oryginale nie istniało ...taaki porblem odżałować 150 zeta, kupić kolbe do VZ 24 i złożyć to do kupy jak powinno byc ?

czyli podsumowując polskie deko nie umywa się przynajmniej cenowo do tego z unii, a jakością też pozostawia wiele do życzenia, zapewne jest jakieś lobby(CLK KGP??, nie wiem?), któremu bardzo zależy by w Polsce nie uznawano innych certyfikatów z unii, bo wtedy by już nasi nic nie sprzedali i nie mogli by dyktować takich cen, a i ceny by się pewnie u nas znacznie obniżyły...
więc jest im to bardzo na rękę, że u nas unijne certyfikaty są (nie)ważne... ?

Taki dekowany złom można rozdać przedszkolakom ,będą miały frajdę.Płacić za jakieś zdezelowane złomy wycofane z magazynów wojskowych ,bo te lepsze egzemplarze poszły dla myśliwych .to jest tak jakby popełnić sepuku .Ten kto to ,badziewie sprzedaję sam doszedł do wniosku że to złom bez wartości [kolekcjonerskiej ,materialnej , zabytkowej i nawet konstrukcyjnej ] :666

Pewnie, lepiej wysłać do huty :lol: , nie podoba sie deko to zrob papier, kto ci broni :666