Nadal poszukuje...

http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... rt-0.phtml

Witaj jenny.
Moim zdaniem masz już trochę informacji i to bardzo istotnych.Wiesz już gdzie i kiedy urodziła się Twoja babcia i od tego zacznij.Udaj się do Urzędu Stanu Cywilnego pod jaki podlega wieś Pieńki i tam poproś kierownika tego urzędu,aby Ci odnaleźli i sporządzili odpis,lub kserokopię aktu urodzenia Twojej babci.
Podasz im wszystkie dane jakie posiadasz dotyczące babci i nie powinno być z tym problemu.Z tego aktu dowiesz się jak nazywali się rodzice Twojej babci i tym tropem możesz podążać dalej w swoich poszukiwaniach.
I tak samo możesz zapytać o inne nazwiska dotyczące Twojej rodziny.Jak będą coś mieli, to na pewno Ci udostępnią.
Życzę powodzenia.jak coś jeszcze istotnego znajdę,to dm Ci znać.Kiedyś też się tym zajmowałem i mam gdzieś trochę zapisków gdzie i co szukać.
Pozdrawiam Szperacz ;)

Dzięki bardzo za cenne wskazówki...

Musze odwiedzić troszkę starszych sąsiadów... Wiem, że inni są w posiadaniu zdjątek mego dzidka, wczoraj nawet dowiedziałam sie, że istnieje fotografia mojej babci...

Bardzo intersesująco w kąciku I wojny światowej....
Bardzo dziekuję, że jesteście, że tworzycie coś co jest nieocenione... bezcenne.
Darujecie swój czas, swoją wiedzę, doświadczenie.

Lepiej trafić nie mogłam...

:1

Ktoś mądry kiedyś powiedział "...obowiązkiem naszym jest zapamiętanie a później wnukom przekazanie..." Osobiście wychodzę z założenia, że wszystko trzeba spisywać i dokumentować, bo pamięć ludzka jest krucha jak życie. Kiedy zgaśnie nic jej nie przywróci za to papier przyjmuje wszystko, by potem świadczyć o historii naszej - życzę owocnych poszukiwań i czekam na rozwój wydarzeń licząc, że podzielisz się z nami swymi osiągnięciami bo rozpaliłaś moją ciekawość :1

Święte słowa imienniku,masz całkowitą rację,pamięć ludzka jest ulotna - no niestety ;)
Tak jak już wcześniej pisałeś,są takie programy genealogiczne w których możemy gromadzić dokumenty i artykuły dotyczące naszych przodków.Owszem,jest to bardzo wygodne i poręczne,ale moim zdaniem najlepszym sposobem jest ich zapisywanie gdzieś w jakimś albumie rodzinnym albo w pamiętniku.
W razie jakiejś awarii nie stracimy wszystkiego co skrupulatnie zbieraliśmy przez wiele wiele lat.
Pozdrawiam serdecznie,trzymajcie się cieplutko już idzie wiosna,tak więc co niektórzy wyruszać na łąki do lasu i na pola,a inni do urzędów :lol: :1

Plus dla mnie udało mi sie zdobyć nr fona do Aleksandra Z. Teraz to już kwestia uchwycenia..moze coś drgnęło w temaci... na razie jest nieuchwtny..W końcu prezes jest... :1


Co do zapisywania... to siezgadzam... zawsze wydawalo mi sie i chyba nadl zdaje, że ja to zawsze i wszystko pamiętam... a tu co i rusz okazuje sie, że jakiś niemiec pomieszał szyki... :roll:

Tak jak kilka dni wstecz zabrałam sie za stare foty, papiery, pocztówki, tak teraz obiecuję sobie choćby na zwyklej kartce spisać to co nadal jest w pamięci...Fakty , ktore nie zdążyły umcknąć...

W tym tygodniu mam sie dowiedzieć więcej o dziadku, umówiona jestesm z Aleksandrem.
Wiem, że był podoficerem , że brał udział-

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Tannenbergiem

Ogólnie rozmowa przez tel. z moim podekscytowaniem, stanowiła niezły chaos...
Walczył w okolicach Szczytna, tam też chyba został pojmany do niewoli...

Aha ze szczątków rozmów jakie pamietam, to, że dziadek brał udział na froncie japońskim... na razie dla mnie to wszystko to Enigma, wielki znak zapytania, fatmorgana...

Znalazłam sie w innym świecie... Najgorsze jest to, ze oderwałma seiod rzeczywistości, przeżywam, jak Alicja w Krainie Czarów...

Alek obiecał , że być moze nawet w tym tygodniu dotrze do Kaliningradu, tam obecnie jest udostepnione jakies archiwum na ten temat... Na temat konkretnych osób , w tym też mego dziadka.

Mocno sie zapaliłam...obym nie zgasła przed czasem...

Prosze o wsparcie o siły do dalszego działania...
To nie jedna tajemnica, którą zamierzam posiąść zanim ...
Jeszcze jest coś...

Bardzo to wszystko przeżywam...

Żeby nic nie zapomnieć z rozmowy, nagrywam ją, oczywiście uprzedzając rozmówców. Jak nie mogę nagrać (tel stacjonarny), powtarzam do dyktafonu ważne dla mnie fragmenty i dzięki temu nie denerwuję się, że coś pokićkam.
Uda Ci się z pewnością wszystko co zamierzasz, musisz tylko mieć dużo cierpliwości.

Dzięki Polu...
:)

Witam jenny.
Spokojnie nie denerwuj się,wszystko będzie dobrze zobaczysz :) powolutku powolutku aż do skutku ;)
Zarejestruj się też na http://genealodzy.pl/ i popytaj, jest tam bardzo dużo miłych ludzi i na pewno ktoś Ci da jakieś wskazówki i pomoże w dalszych poszukiwaniach.Maja tam wielki zasób informacji ;)
Wytrwałości i cierpliwości życzę,powodzenia :1
Pozdrawiam

Oki...Wpadnę tam natychmiast.
Dzięki...

:1

Poszukaj tu http://www.ksiegi-parafialne.pl/ niektóre województwa mają księgi parafialne opracowane online (dostały kasę na to z UE). Metoda jest taka wiesz jak się nazywała babcia i dziadek szukasz w danej parafii i znajdujesz datę ślubu. Jedziesz do parafii prosisz księdza o odpis (ksero) aktu małżeństwa ewentualnie wnosisz opłatę "skarbową" księdzu. Z aktu dowiadujesz się jak nazywali się rodzice nowożeńców i sprawa się zaczyna od nowa. Ja w parafii jeszcze nie byłem ale znając datę ślubu i numer aktu małżeństwa sprawa powinna pójść szybko. Acha zwracaj na pisownię i pochodne imion i nazwisk u mnie pradziad w rodzinie miał na imię Konstanty ale w niektórych aktach imię miał pisane po łacinie a w niektórych dokumentach zniemczone.

Dobrze, spróbuje...
:)
Dzięki.

Superowa stronka... tylko, że mojej prafii ani sasiedniej niestety nie wprowadzono.

:x