hehe zaanonsować powiadacie:P

Po prostu wybrać się do leśniczówki :1
Jeśli nie zastaniemy leśniczego to z reguły na tablicy przed kancelarią są nr tel do leśniczego i podleśniczego, a jeśli i tego by nie było to na stronie www numer powinien być. Myślę,że nie ma sensu angażować w to nadleśnictwa .

Lepiej zapytać Leśnego Człowieka, czy na Jego terenie można pospacerować z piszczałką oraz zapewnić, że po wykopanych dołkach nie będzie śladu. Gorzej, gdy taki Pan spotyka nas na własnym terenie i nam przypisze niezasypane dołki jakiegoś :cfa .
Osobiście wolę szukać za zgodą właściciela/ opiekuna terenu na gorszej miejscówce, niż na partyzanta, z oczami dookoła głowy bez takiej, na hipotetycznie lepszej!

Tak pamiętam tę rozmowę i wzrok strażnika, ale z leśniczymi też nie raz rozmawialiśmy i tylko jeden był upierdliwy ale nic nie zrobił, więc nie taki diabeł straszny jak go malują. Nie bądź flejtuchem, sprzątaj po sobie a z biegiem czasu zaprzyjaźnisz się ze swoimi zielonymi :h

I nie pochwal się leśniczemu że jakieś bzdurne pozwolenie masz od WKZeta, bo się wkurzy. To jego las, i wtedy musi się urzędowo zachować.Te pozwolenia to sobie można w d..... wsadzic i tyle.

witam kolegów ja miałem taka historie..... znudzony niedzielnym siedzeniem w domu w tamtym roku wsiadłem na mój sprzęt WSK 125 :1 zapakowany w plecak z rozłożonym garetem sztyca tylko wystawała :D :D i pedze..........az tu nagle koguty z 2 stron udałem ze nie widze pedze dalej i stop zajechali droge i hasło hahahahahahahaha zuc bron i na glebe myslałem ze pekne ze smiechu ale coz zuciłem a raczej połozyłem gareta otwozyli plecak i tu zdziwienie wykrywacz i słowa a to przepraszamy czekamy z zasadzka na kułsownika bo maja info ze to jego ogródek.... gosciu mowi ze tu nic nie znajde bo wszystko wykopane dawno temu ale mówie ze no i tak popatrze no dobra jak chcesz ale dalej z tąd dołki zakopuj ja ok i trymtyrymtym popedziłem dalej byłem troche osrany nie powiem pierwsza taka sytuacja WSk bez papierów ja bez kasku i prawa jazdy ale cóz nawet o to nie zapytali moje szczescie. THE END :ang

a to była straz lesna bo nie dodałem i łowiecka

Problemem jest gdy traficie na lesniczego który .....sam kopie :lol: ( a uprzedzam ze sporo lesnych chadza z piszczałkami) , nie bedzie zlituj sie, bo bedzie przeganial konkurencje ze swojego terenu ...i w sumie ja bym sie takiemu nie dziwił :666



Czasem szybciej można spotkac ducha czy inne ufo :lol: niz Straz łowiecka ....pomijac szczegół ze jako formacja podlegla wladzom wojewódzkim nie wszedzie ( tzn nie we wszystkich województwach) została powołana.

nom gady ponoc ze szczecina byli.. a straz nasza i czaili sie od jakiegos czasu a delikwenta złapali jakis czas puzniej (piszemy pÓźniej)

a teraz juz mam straz łowiecka na miejscu w drawsku :666

A w Starogardzie jest o tyle dobrze,że sam leśniczy śmiga z piszczałą.Ostatnio czesaliśmy łączkę leśną,podjechał,pogadaliśmy,wymieniliśmy poglądy i numery telefonów.Jak się zrobi cieplej razem pojedziemy kopać :1

Często nawet nie wiecie ze jesteście obserwowani przez gajowego lub leśniczego i nie zawsze się on ujawnia ....Inaczej jest w lasach chłopskich ,możecie kopać bez stresu z reguły miejscowy rolnik ,podpowie wam ciekawą miejscówkę ,tam stali partyzanci a tam były okopy a tam stała jakaś chata czy szałas...Leśniczy i gajowi z reguły to przyzwoici ludzie,można wymienić wspólne poglądy na temat ekologi , gospodarki leśnej ,zwierząt leśnych i poszukiwań :1

Nie zawsze tak jest, że dogadamy się z każdym człowiekiem czy to gajowy czy policjant. Nie raz jest tak typek np. strażnik leśny będzie chciał pokazać jaki on jest ważny robiąc problemy i karać! A sam kombinuje jak tu teren przeczesać lub coś wysmyczyć ;)

jak to mowia sa ludzie i ludziska
sam kiedys mialem spotkanie z lesnikiem
zobaczyl mnie z daleka ,ja sie odwrocilem ale nieuciekalem-to podstawa
przygnal do mnie i powiedzial ze myslal ze klusuje
pogadalismy troszku i powiedzial ze jak zobacze straz lesna to zebym lopate wyzucil
a moze jakos sie wytlumacze :) np,ze kluczy szukam od auta :lol:
i straz mnie kiedys najechala lesna na kopaniu dolka,staneli polukali i pojechali
ot jak to pisza zalezy na jakiego czleka trafisz :h

Argo mylisz się w Starogardzie leśniczy kopie i nawet chętnie zaprasza na miejscówki.Ostatnio znalazł na swoim terenie kamienne kręgi nigdzie nie odnotowane(oczywiście zgłosił do Gdańska) tak więc mają przyjechać na rozeznanie.
Tak jak w każdym społeczeństwie i nie ważne czy jest to policja, wojsko czy wyżej wspomniany leśniczy znajdzie się tzw gnida społeczna ,która chce się wykazać albo być "psem ogrodnika".