Jeżeli chodzi o trybunał to będzie jak z większośćą wniosków .Orzeknie że Polska łamie Prawo unijne ukarze Grzywną i nasi rajcy oleją sprawę jak mi to mówiła osoba z rodziny która pisze doktorat z prawa lepiej złożyć pozew zbiorowy o zwrot artefaktów np złomów karabinów innych znajdek wtedy to już coś z tego będzie

Marcin121 skoro masz taką osobę spytaj tylko czy w przypadku takiego pozwu dołączanie akt nadużyć polskich organów miałoby sens w przypadku, gdy nadużycia te nie zostały sądownie dowiedzione. Bo jeśli nie, to każdy poszkodowany musiałby najpierw dochodzić sprawiedliwości na własną rękę, a że w Polsce panuje bezprawie i tak musiałoby się to skończyć indywidualnymi pozwami w Brukseli.
Może założylibyście jakiś wątek poświęcony zbieraniu przypadkó nadużyć celem gromadzenia materiału dowodowego, gdyby jednak pomysł kiedyś miał wypalić?

Nie ma żadnych szans. Równie dobrze, zgodnie z prawem, ustawowo mogą doprowadzić do całkowitego zakazu używania wykrywaczy metali, zakazać handlu wykrywaczami, poważnie zaostrzyć sankcje karne, ...i po sprawie. Bruksela nie ma nic do tego.
Obecna sytuacja jest dla nich wygodna i najkorzystniejsza, bo całkowite zejście poszukiwaczy do podziemia, utrudniłoby poważnie kontrolę nad tym środowiskiem. Poza tym znaleziska nie trafiałyby już do muzeów i skończyłaby się jakakolwiek współpraca z archeologami.
...a bałagan w polskim prawie, jest niezbędny bo daje pracę tysiącom urzędników i ułatwia korupcję :666 .

Fortus na Ukrainie jeszcze do niedawna policja pozwalała sobie na różne bezprawia ale skończyło się z chwilą kiedy kierowcy zaczęli ze sobą wozić ukryte kamerki. U nas np. przydałoby się żeby detektoryści wyłonili spośród siebie grupę ludzi obeznanych w prawie, która ingerowałaby w każdym przypadku nadużyć i reprezentowała interesy polskich poszukiwaczy, można byłoby powołać skarbnika i jakoś nadać temu ręce i nogi żeby nie być zdanym na łaskę i niełaskę takich czy innych lokalnych archeologów

@frank Ewentualny zakaz handlu wykrywaczami nie zwalniałby od odszkodowania względem tych, którzy sprzęt taki zakupili przed wprowadzeniem zakazu.

Panowie,archeolodzy i WKZ mają ogromny wpływ na decyzję rządu.Rząd słucha ich głosu a nie obywateli.Myślę,że góra nawet nie wie co tak naprawdę dzieje się z zabytkami znalezionymi,nie mają zielonego pojęcia,że oddane znaleziska czasami giną lub są rozkradane. Gdyby państwo musiało zapłacić za oddane znalezisko to bardziej by się interesowali tymi fantami,a obecna sytuacja jest na rękę,oddać trzeba a oni jak będą chcieli to dadzą ci nagrodę na odczepnego lub dyplom i dalej niech nikt nie interesuje się znaleziskiem.Zawsze to my będziemy tymi złymi,bo my to wieśniaki nieznający się na zabytkach.Normalne kraje jakoś radzą sobie z poszukiwaniami zabytkowych fantów co wychodzi na dobre państwu jak i poszukiwaczom. Do puki archeolodzy i WKZ nie zmienią myślenia to zawsze będziemy mieli pod górkę i nic nie zrobimy,choć zawsze warto próbować.

Dlatego też rzuciłem propozycję żeby powołać specjalny komitet reprezentujący polskich poszukiwaczy, nadać mu status prawny i płacić składkę co miesiąc. Komitet miałby za zadanie
1. Ingerować w przypadku zawiadomienia o niesprawiedliwym potraktowaniu detektorystów przez organy ścigania - tj. zająć się kwestią prawniczą i wspomóc pokrzywdzonego, jeśli oczywiście płaci składki
2. Ingerować w przypadku artykułów ukazujących nas w złym świetle i przekłamujących fakty - w takim przypadku wystosować żądanie usunięcia/korekty artykułu, a w razie braku reakcji ze strony czasopisma lub portalu - skierować sprawę do sądu
3. Obserwować losy każdego znaleziska które oddano w ręce uprawnionych do tego organów, prowadzić inwentarze, w razie zaginięcia jakiegoś obiektu od razu nagłaśniać wydarzenia na wszystkich forach dla detektorystów. Można byłoby powołać do tego zadania osobną grupę

Co wy na to?

3. Obserwować losy każdego znaleziska które oddano w ręce uprawnionych do tego organów, prowadzić inwentarze, w razie zaginięcia jakiegoś obiektu od razu nagłaśniać wydarzenia na wszystkich forach dla detektorystów. Można byłoby powołać do tego zadania osobną grupę Taki numer nie przejdzie,aby zaglądać wojewodzie w ręce lub archeologom to naprawdę trzeba by mieć plecy,bo oni sami nie pozwolą abyś bez zezwolenia patrzał czy dane znalezisko oddane przez uczciwego człowieka jest w takiej ilości i stanie co zostało przyjęte,ale gdyby musieli zapłacić tyle co jest to warte to sami by tego pilnowali.A od kontroli takich klientów jest CBŚ.Kolega z forum,nie pamiętam kto,interesował się skarbem[gdzie on jest i co się stało]to został pobity.

Takiej akcji można nadać od razu kryptonim SYZYF.

Lepiej byłoby zainteresować naszymi znaleziskami kilku poważanych archeologów w zamian za poparcie naszego hobby. Oczywiście im lepsze efekty tym więcej fantów:)

Wiem z pewnego źródła że nadzieja jest,osoba pracująca nad ustawą również chodzi na wykopki. Jak tylko się coś ruszy to dam znać. :1

Posłowie, panowie Poznański i Dębski działali w zeszłym roku, aby coś się zmieniło.
Co teraz się dzieje, na jakim etapie są rozmowy? Czy jest szansa na zmiany, ale z korzyścią dla środowiska, a może zakończono sprawy w "koszu" - może ktoś wie?

Kolega ma666us ma sporo racji, powiem szczerze że mógłym roczną składkę np w wysokości 100zł płacić za ,, Aniołów Stróżów'' i na pewno nie byłbym jedynym, A Koledzy Aniołowie niech by sobie i zarobili, zatrudnić ich jako stowarzyszenie na umowie o pracę itp. Ale powstaje pytanie - kto to ma być?, jak wybrani (głosowanie wśród członków?), musiałby być jakiś Statut itp.
Ogólnie jestem ZA

Panowie i ich pretorianie polegli w kuluarach sejmowych po godzinnej połajance ze strony archeologów z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Próby dotarcia przed oblicze Prezydenta RP spaliły na panewce. Temat umarł śmiercią naturalną. :zb
Obecnie jedynym podmiotem aktywnym w tych tematach jest Fundacja Thesaurus:
http://bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/lob ... 235,0.html

[quote="ma666us"]
Kolego, wszystko ok. tylko to nic nie da. Sytuacja jest podobna jak z samochodowymi antyradarami. Sprzedawać-kupować można legalnie, używać już nie. Z wykrywaczami jest jeszcze inaczej. Można sprzedawać, kupować i nawet używać! Poszukiwania są dozwolone. Nie wolno wykopać fanta, a nie daj boże zabrać go do domu... o zgrozo. Poza tym, można poszukiwać legalnie. Wystarczy pozwolenie z WKZ i właściciela gruntu i po sprawie. Indywidualnie ciężko to załatwić, ale możliwe jest. Najprościej jest wstąpić lub założyć towarzystwo jakieś tam z własnym statutem, zgłosić je do odpowiednich organów i wystapić o pozwolenia odpowiednie. W tym przypadku nie będzie z niczym problemów. Zasada działania zbliżona do Kół Łowieckich. Jednak jeśli jesteś zdeterminowany aby pchać się z tym do samej Brukseli to mimo wszystko masz i moje poparcie, ale ja wiem że jestes sskazany na porażkę. Bo możliwość poszukiwania legalnego istnieje.

Nie rozśmieszajcie mnie :):):):)