Nie polegli i lobbują nadal a samo złożenie wniosku do kancelarii sejmu nie jest bardziej czy mniej skuteczne.

Oczywiście nie krytykuję żadnej formy aktywności w tej sprawie i osobiście podpiszę się pod każdym rozsądnym projektem jakim niewątpliwie jest projekt Thesaurusa /nie mylić z forum Thesaurus/ale Warsie drogi nie róbcie z siebie ostatnich sprawiedliwych.
Nie jest prawdą, że fundacja Thesaurus jest jedynym aktywnym podmiotem w tej sprawie.
Antagonizmy szkodzą tej sprawie najbardziej.

Jacek

Gdzie? Jak? :)

Tak? To ciekawe, że na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości widzę tylko Fundację Thesaurus.

Jacku, nie czarujmy się, od chciejstwa i gadania nic się nie zmieni. Towarzystwo panów posłów, czy prof. Bursche nie zna się na prawie oraz procesie jego stanowienia. To co się wydarzyło w Sejmie, gdzie zostali zmiażdżeni przez archeologów pokazuje ich słabość. Nie mieli nic do powiedzenia. I nic nie osiągną.

...czyli temat można zamknąć, i zacząć okopywać się? :)

Wars jeżeli wiesz co oznacza słowo lobbing to nie zadawaj niemądrych pytań.
Życzę powodzenia :1

Jacek

Jacek, podobno nie ma niemądrych pytań, ale mogą być niemądre odpowiedzi.
Rzecznictwo interesów jest opisane w ustawie o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Czy przywołane przez Ciebie osoby tak działają? Pytam poważnie.
Gadanie po próżnicy przy kawie, to gadanie o d... Maryni. Jestem przeciwny kolesiostwu. Przestańmy się łudzić. Róbmy prawo tak jak trzeba. :)

Ewentualne zmiany, oby tylko na lepsze dla nas, przyniosą także zmiany dla archeologów. Wg mnie Oni w jakiś sposób czują się zaniepokojeni... i podjęte przez Nich działania są zaczepno-obronne, ale z akcentem na zaczepno.
Co jest poniekąd zrozumiałe, bo każdy z szukających spotkał lub spotka ludzi, którzy swoim postępowaniem dają nieżyczliwym instytucjom argumenty do walki o zaostrzanie przepisów.
W naszym kraju zmiany zachodzą bardzo powoli, a nawet gdy zostaną sfinalizowane, to mogą zaskoczyć wszystkich. Bo miało być tak pięknie, a wyszło... jak zawsze.

Oczywiście, że tak. Bo skończy się dolce vita i el dorado. :)

Bez poparcia środowiska około-archeologicznego zbyt wiele nie zrobicie.
Antagonizując ich przeciwko sobie nie zrobicie nic na pewno.
Tysiące takich "dokumentów" idą do niszczarki sejmowej.
Oby z Waszym nie stało się to samo.
Jeszcze raz życzę powodzenia.

Dlaczego? Przecież nie wszystko jest archeologią! Nie dajmy się zwariować. Konserwatorzy i archeolodzy muszą wrócić na swoje podwórko.

Święta prawda , nikt nie broni archeologom zajęcia się archeologią, ja nigdy nawet nie pomyślałem o tym że moje hobby ma charakter archeologiczny.

Dlatego, że politycy wbrew pozorom nie znają się na wszystkim i konsultują z odpowiednimi biegłymi.
W naturalny sposób "biegłym" w dziedzinie archeologii będzie np. profesor archeologii a nie domorosły konstytucjonalista czy poszukiwacz.
Jak dużo zatem będzie zależało od osoby opiniującej lub doradzającej możecie sobie sami odpowiedzieć.
Dlatego też czy Wam się to podoba czy nie jesteśmy skazani na szukanie sprzymierzeńców w tym środowisku.
Antagonizowanie ludzi nam przychylnych uważam za głupie i niepotrzebne.

Ale jaka archeologia?? :roll: Jacku, o czym Ty piszesz? Pomylenie z poplątaniem.
Biegłym w pracach nad ustawą musi być prawnik. To tak, jakby lekarz doradzał hydraulikowi, jak ten ma odetkać rurę. :666

Wars litości
A prawnik nie mając pojęcia o zabytkach nakreśli jego nową definicję ?
Przyjmij wreszcie do wiadomości, że prawnik nie zna się na medycynie, przetykaniu rur czy kierowaniu ruchem lotniczym.
Do wszystkich regulacji prawnych obowiązujących dla tych dziedzin potrzebni są ludzie, którzy się na tym po prostu znają.
W naszym państwie niestety rzadko się korzysta ze specjalistów i tworzy się prawa w oderwaniu od rzeczywistości właśnie dlatego, że starają się je tworzyć prawnicy bez konsultacji społecznych.
Powiedziałem Ci już, że rób co chcesz ale nie krytykuj publicznie spraw i ludzi, o których zaangażowaniu masz mierne pojęcie.
Rób swoje i nie kreuj się na jedynego ostatniego sprawiedliwego :666
Życzę powodzenia !

...nie ma problemu :) , są kancelarie prawne i prawnicy, specjaliści w danych dziedzinach. Są też wzory, uregulowania prawne w innych państwach, ale u nas inaczej być nie może, jak tylko totalna ignorancja i walka urzędów z obywatelem.

Zawodowi kierowcy wzorem archeologów powinni zabrać się za pałętających się po drogach i stwarzających zagrożenie, kierowców amatorów i lobbować za ukróceniem tego procederu :D .

Jacku, jest zupełnie odwrotnie! To właśnie w Polsce wszyscy znają się np. na medycynie i prawie, a opłakane tego efekty widzimy.