Mam znajomego (zresztą jednego z wielu w tej tematyce) który ma na dzień dzisiejszy
skatalogowane i opisane ponad 9300 różnych łusek po amunicji strzeleckiej. To właśnie dzięki ludziom
takim jak on - badających temat amunicji - czasami wyjaśnia się sporo niewiadomych, takich
jak nieznani producenci, sygnowania itd. Mimo iż osiągniecie takiej liczby wiąże się często ze spora liczbą
dubletów, nigdy ani jednej sztuki nie oddał by na "recykling" z powodu jakiś marnych groszy.
Nadal przyjmie każdą ilość bez względu na sygnowania, i tak samo chętnie oddaje dublety.
Dla niego to zawsze skrawek historii, nawet jeśli był w nakładzie dziesiątek tys. sztuk - jeśli
dla kogoś tego typu "fanty" to tylko "surowiec wtórny", to chyba czegoś nie rozumie i pora zmienić hobby.
Takie jest moje zdanie, można się oczywiście z nim nie zgadzać.


Dobrze że nie czyta tego tematu bo jeszcze od co niektórych wpisów w tym temacie dostał
by zapaści. :n

Napisała do mnie osoba zainteresowana wymianą ;) Więc mam już co z nimi robić. Dzięki za wszystkie odpowiedzi pozdrawiam ciepło INQUIS.

Kiedyś dawno zrobiłem sobie mały wypad na potyczkę pod Marcinkowicami.Czyli Legiony Polskie pod dowództwem Piłsudskiego w walce z carskim wojskiem.Co się okazało,wszystkie łuski manlicher miały bicia 1900 do 1904r.Tak więc dostali najstarszą amunicje jaką Austria miała w tym okresie.Pewnie podobnie było z bronią.
Mało istotne ,ale pokazuje stosunek do ochotników z Legionów.

Z niecierpliwością czekam na temat: "Co robicie z nieczytelnymi monetami"
Ostatnio znalazłem szóstaka Jana Kazimierza, nie dość że nadłamany to jeszcze fals z epoki, chyba oddam na złom. :666

Lepiej nie zbierać łusek bo jeśli ktoś to zauważy i zgłosi, policja może zainteresować się takim delikwentem. Nie ważne, że pocisk to tylko kawałek metalu, a łuska to pusta rurka. Masz element broni i mogą to sprawdzić, czy przypadkiem w twoich zbiorach nie znajduje się coś innego.

Najlepiej rzucić na miedzę, a w lesie pod najbliższe drzewo. Wtedy problem masz z głowy. Doświadczeni poszukiwacze na pewno postąpią z goła odwrotnie.

Racja. Jak ktoś zgłosi że zbierasz monety lub na ten przykład takie gwoździe, to policja na pewno się nie zainteresuje.
Pozdr.

Jeżeli nie ma się o pojęcia o niczym, wtedy najlepiej się nie odzywać.

Czyli można kopać wyłącznie w miejscu zameldowania? Na jakim obszarze? Gmina, powiat?

...Czyli można kopać wyłącznie w miejscu zameldowania? Na jakim obszarze? Gmina, powiat?...

No cóż - rzecz nie w tym "gdzie można".
Rzecz w tym - CO z tego wynika.


Przy regionalizmie - występuje kumulacja wiedzy - "miejsce - obiekt - historia lokalna" niejednokrotnie z powiązaniem z innym miejscem/obiektem.
Przy takiej kumulacji - powstają nowe wartości - wynikające z analizy - prostej, lub szerszej - w zależności od perspektywy.
Przy regionalizmie - łatwiej "ogromadzić, wysnuć, przechować i udostępnić" wiedzę. Udostępnić - to od drugiej strony zagadnienia - dotrzeć do owej wiedzy. Bo taka wiedza występuje lokalnie, w miejscu.

Przy turystyce - mamy tylko wybiórcze informacje.
mamy - KIM są ci "mamy" - ano - składacze historii

--------------
Regionalizm
w mieście "X" - znajduje się produkcję plomb towarowych miasta "Y"
dwa konkurujące miasta XVII w.
w owym czasie miasta prowadziły spór sądowy "o beczkę pieprzu"
zakład był obok ówczesnej drukarni - być może wykonywał elementy na jej rzecz.
w opisie majątku "w zachodniej pierzeji rynku przy trakcie gdańskim dom Macieja... itd.

turystycznie
- tylko informacja - znaleziono nieużytą plombę miasta "Y" w "X".

-------------

ot tak
Wiedza ma budowę piramidy - z małych informacji - powstają kolejne poziomy.

I żeby było ciekawiej - bardzo istotne jest - "czego nie ma" obok tego co "jest"

Od jakiegoś czasu kolekcjonuję łuski wszelkiej maści (oprócz myśliwskich ) i jak czytam ,że ktoś oddaje je na złom to ….. :nicnie
Rozumiem ,że można oddać na złom destrukty , nieczytelne bicia , ale na ładne sztuki znajdzie się ktoś chętny.
Zatem jeśli będziecie chcieli zezłomować ładne , nieuszkodzone łuski z czytelnymi biciami dajcie mi znać na PW.
Zapłacę za przesyłkę.
Nie chodzi mi o hurtowe ilości . Ważne by były w dobrym stanie.
Kilka osób z naszego forum już ze mną współpracuje w tej materii :za

Połamane i uszkodzone lądują do mosiądzu i na wagę, całe i ciekawe wrzucam do wiaderka (drugie już się zapełnia) - jak przejdę na emeryturę wezmę się za czyszczenie i identyfikacje :D

Ja łuski zbieram do takiego dużego słoja i są w piwnicy,dużo miejsca nie zajmują i nie zamierzam ich nigdy sprzedawać,jakby nie było jest jakaś pamiątka,relikt,być może kiedyś będą cenniejsze.

A co robicie z uszkodzonymi łuskami artyleryjskimi? Np. chamsko uciętą w połowie łuską 76,2x385? albo z pogniecionymi muchobijkami?

Z denek łusek artyleryjskich - zwłaszcza mosiężnych można robić "stylowe" popielniczki -
przy odrobienie wprawy. :666

https://www.google.pl/search?q=trench+a ... 66&bih=617

A jak bardzo pokiereszowana - recykling zapłonników, które wkręca się potem w takie
egzempl. które ich nie mają.

Pod warunkiem że spłonka zbita, bo inaczej przy gaszeniu kiepa można się lekko zaskoczyć :666
A tak na poważnie zamoczony piorunian jest nie aktywny...
Wątek mam ochotę zamknąć bo wszystko w temacie zostało powiedziane, a nie chciałbym aby przerodził się czysto spamerski, niemniej jednak niech powisi jeszcze...