Z piszczałką i bez..



Ogłoszenie !!!!!!
Jeżeli ktoś chodzący z wykrywką na terenie Orzysza nie potrafi zakopywać dołków po sobie,to niech napisze na priw.w celu przeszkolenia łopatologicznego.Mam dość zakopywania dołów po kimś,tłumaczenia się i świecenia oczami za jakiegoś barana.Wchodząc na łąkę zobowiązuję się właścicielowi do zakopania dołków i pozostawienia trawy na górze w miarę możliwości.

:1 Brawo kolego....z takimi baranami nie idzie wytrzymac..temat o dołkach non stop wałkowany na forum

dopóki jest problem, to należy go wałkować :1

Tak niestety jest,wystarczy popatrzeć ile Chińskich wykrywek idzie na alle..Ktoś kupi pozbiera trochę złomu zostawi doły,że można się wywalić i zęby stracić.A jak później rolnik widzi człowieka,to goni.Nie dziwię się bo też bym się wkurzył,jak by moja łąka wyglądała jak po bombardowaniu. :evil:

Podczepiam się do kolegi. Ale to zaczyna się robić starszne ktoś takie doły kopie jakby chciał czołg znalesć spoko każdy czegoś szuka według uznania ale by nie zasypać po sobie. Jak spotkam to bede z wiatrówki strzelał. Czemu ludzie są takimi debilami, sorka ale chyba wszyscy zrozumieja chwile uniesienia. :lol:

Taka sztuka wyszła,niestety nie mnie i niestety poszła w świat :(

Co by temat nie zniknął :lol:

:1 piękna stłuczka...wiecej kawałków nie było?

No no jeszcze troche i może cały skleisz. :lol: I tak się udało że przed tą brzydką pogodą zdąrzyłeś

Kurcze nie znalazłem a piękny ten talerzyk jest.Ale jeszcze tam wrócę.Podziękowania dla Kolegi Btone bo to On znalazł fragment z napisem :1 Się udało przed deszczem,ale nie wszystko jest takie piękne bo znalazłem jeszcze miniaturę z Elbląga z herbem miasta Rats-Apotheke i.....Wypadła mi z ręki i się stłukła :evil: :evil: :evil:

Arys. te formy do odlewania żołnierzy z ołowiu kupowało się w sklepie. A u mamy w kuchni odlewało z ołowiu się różne wersje wojska. Jak mieszkałem kolo Giżycka,
to w latach 40 odlewałem postacie Indian i żołnierzy niemieckich w pozycji strzelającego w postawie klęcząc i leżąc.
A te żetony wielokątne z wycięciem to wrzutowe do automatu umożliwiającego pobranie odpowiedniej ilości prądu, wskazanej na żetonie.
Pozdrawiam. Girej.

Dzięki wielkie Kolego Girej-12 za fachowe objaśnienie tematu :1

Arys. To szklane naczynie to nie pułapka na muchy a kałamarz na atrament. W ławce szkolnej był otwór w którym umieszczano taki kałamarz a to część ruchoma to ogranicznik aby nie zamaczać całej obsadki do pióra w atramencie. Wyjęcie tej części ułatwiało uzupełnianie atramentu. Girej.

Dot. porcelanki z napisem Daum. To właściciel browaru i rozlewni oranżady w Szczytnie i Biskupcu. Girej.

Witam forumowiczów,wtrącę się do tych nie zakopanych dołków.Ja mam na nie zakopywanie takie moje wymyślone powiedzonko.DO WSZYSTKICH KTÓRZY NIE ZAKOPUJĄ-wulgaryzm też jest przyjemnością,skoro przyjemność już była to wulgaryzm nie trzeba podcierać.Wstydzicie się,szanujcie czyjąś własność i pracę,nie dość ,że często wchodzimy bez pytania,to chociaż zostawmy porządek po sobie,jak byś się czuł gdyby ktoś ci drzwi podziurawił ,bo szukał termitów.