Gdzieś czytałem, nie pamiętam gdzie (i czy czegoś nie pokręciłem), że przed drugą wojną pod Wodzisławiem gospodarz odkopał w ogródku kamienną głowę, prawdopodobnie o rysach celtyckich. Znalezisko chyba zaginęło? Czy wiadomo coś więcej na ten temat?

A jak wyglądają "rysy celtyckie"?

Poszukaj w niemieckich źródłach, znalezisko powinno być gdzieś opisane.

mniej więcej tak :luv :

Na szczęście takich nie wypuszczano za granicę :D Do Grecji tylko bardziej człekopodobni docierali ;)

No nie chcę nic mówić Selim, ale ten tutaj z irlandzkich bagien rejonu Lough Erne, to chyba jeden z tych naszych śląskich Celtów. Nazywają go... Janus :D
Stoi sobie wśród bagien między polami. Posiada dwie takie same twarze (przód / tył) i spore wgłębienie na czubku głowy (strach pomyśleć co tam wlewano lub wsadzano ;) )


A to już ludność celtycka, która uległa chrystianizacji.
Ot taka ciekawostka - wszyscy zastanawiają się, co za zwierzęta trzyma ta kobieta (biorą to za zwierzę czworonożne podobno gryfy itp. ...) Ja tam przypuszczam, że to jakieś ptactwo łowne a tylne niby nogi to ogon z piór...

celtycki Miki z Heidelbergu

Rzeźby ze Ślęży podejżewa się o celtyckie pochodzenie, Śląsk był zasiedlony przez celtow, kamienia tam nie brak, czemu nie mieli byśmy kiedyś odnaleźć celtyckich rzeźb, nawet wykonanych przez zdolniejszych artystow niż te ślężańskie.

To dziwne zwierze niesione przez kobietę wygląda raczej jak podniesiony z jezdni kot :( jakiś pirat drogowy zbytnio sie rydwanem rozpędził...

PS. Aż dziwne że tym januszkiem Daeniken się nie zainteresował, pasuje do jego układanki :D