Trochę z podobnego założenia zacząłem wychodzić, ale czy AT Gold nie wypada trochę lepiej? Tzn, czy 400-500zł różnicy w cenie przekłada się na efekt w terenie :)

to już zostawmy bobasowi :D

Nie przekłada się. Tę kasę płaci się za wodoodporność tego wykrywacza a nie za lepsze osiągi.

Ale AT Pro też jest wodoodporny z tego co podaje producent ( do około 3 metrów). To jest tylko"chwyt marketingowy" :o

Nie jest to chwyt marketingowy bo At Pro i Gold są wodoodporne. To nie ulega wątpliwości.
Ale nie są to aż tak mocno zaawansowane technologicznie wykrywacze jakby wynikało z ich ceny.
Po prostu ich cecha jaką jest możliwość zanurzenia w wodzie mocno podnosi cenę.
Myślę, że gdyby te modele nie były wodooporne to byłby tańsze mniej więcej o 500zł. I to by była odpowiedni przedział cenowy w stosunku do ich funkcjonalności. Moim zdaniem kupowanie AT i nie użytkowanie go w wodzie, deszczu itp jest przepłaceniem kilku stówek.

Dzięki za konkretną odpowiedź.
Może jeszcze ktoś się wypowie jak w tej sytuacji ( jeśli pominiemy kwestię wodoodporności) wypadają AT w porównaniu z Omegą 8000? I jeśli Omego to w jakiej konfiguracji z cewką 11"DD czy z kompletem 10"+13" DeTech? Oczywiście bardzo cenne będą również uwagi typu " daj sobie spokój z wykrywaczem X a za tą kase kup wykrywacz Y ponieważ:........(i tu konkrety wskazane :) ) "


Ps: Co prawda jest to już trochę ponad mój wstępny budżet ale widzę że za 3tys można wyrwać nowy T2...no sam nie wiem :)
Ps2: skoro AT Pro i AT Gold są wodoodporne a większych różnic między nimi nie ma to skąd 500zł różnicy w cenie pomiędzy nimi??

Jeśli chodzi o wykrywacz ze stajni Rutusa typowo na kolor to 16kHz OPTIMA z cewką DD 29cm. Żelazo też pociągnie w trybie MIX.

Jeśli i kolor (tryb dynamiczny) i militarka (tryb statyczny) to 6,6kHz ARGO, też z cewką DD 29cm

W związku z tym, że napisałeś pytanie w temacie w którym rozmawiamy o detektorach z przedziału 2-3,5tys. to idealnie w środku plasuje się X-terra 705 (oczywiście jeśli mówimy o nówkach). Tereske znam doskonale i jeśli w zdecydowanej większości zbierasz kolorową drobnicę to może to być bardzo dobry wybór. To bardzo wdzięczny wykrywacz o szerokich możliwościach. Dla mnie akurat idealny ze względu na dobrą ergonomię z cewką koncentryczną.
Omegi nie znam więc nie potrafię o niej nic powiedzieć natomiast mam jeszcze AT Pro, którego stosuję WYŁĄCZNIE w poszukiwaniach w wodzie. AT jest kiepsko wyważony ze stadardową cewką 8,5x11'' - mocno ciągnie w dół i szybko męczy rękę. Z mniejszą snajperką 5x8'' jest znacznie lepiej ale nie jest ona w standardzie i zakup jej podnosi koszt o jakieś 500zł.
W każdym razie jeśli nie zależy Ci na wodoodporności to ja zdecydowanie polecam XT-705

Rutusy sa poza zakresem cenowym - za tanie :D

At Gold ma wyższą częstotliwość, niż At Pro.

wbrew pozorom to dwa różne wykrywacze mimo że wyglądają bardzo podobnie.
To tak jak z Rutusami - wygląd to nie wszytko.

Bardzo dziękuję wszystkim za opinie. Muszę się jeszcze z tym przespać :hmmm i może jutro podejmę decyzję i zakupie któryś z wcześniej wymienionych sprzętów.

:piwo dla wszystkich

Nikt nawet nie wspomniał,że at-gold ma tryb statyczny i stąd ta różnica w cenie.

Już się zdecydowałem na AT PRO aż mi jeden z kolegów zaczął mieszać w głowie Armandem Dominator 2. Wiadomo, każdy swoje chwali. Jestem jakoś mało przekonany do tej marki, oczywiście głównie przez zróżnicowane opinie na forach, chociaż z drugiej strony nigdzie nie znalazłem tak naprawdę obiektywnej opinii. Albo ktoś kupił wadliwy egzemplarz, albo gubił się w obsłudze, albo ...."słyszał od kolegi" że jest be :)

Sama firma reklamuje się oczywiście z tym modelem jako "najlepszy polski wykrywacz" ale reklamy to ja mam już dość, trochę przy niej pracuję i wiem jak to działa :)

Tak więc mam jeszcze jedną gorącą prośbę do kolegów i koleżanek - ktoś może obiektywnie i rzetelnie wypowiedzieć na temat tego wykrywacza??

Skoro robił to w konspiracji a nie publicznie na forum to pewnie był to jakiś ukryty naganiacz producenta i obawiał się wywołania kolejnej pyskówki na forum :). Ciekawe czemu miał coś do ukrycia. :D

Bobas, nie rób tego!