Był wątek zimowy, wiosenny, czas na wątek letni który mam nadzieję będzie nas prowadził aż do jesieni. Mnie osobiście lato powitało przede wszystkim nieznośnym upałem, natrętnymi komarami, i już trzema kleszczami które załapały się na sępa na moją skórę. :mad: A jak u Was wygląda pierwszy dzień lata? :pa

U mnie tj. okolice Bornego Sulinowa, kleszczy i komarów jeszcze nie spotkałem (chociaż pracuję w terenie - geodeta) natomiast jest co innego, miliardy much które pchają się we wszystkie otwory :evil: , i nie odstrasza ich żaden płyn anty komarowy.

Na południu aktualnie masakra-jakiś jakby egipt się zrobił...za to komarów prawie nie ma,usychają w locie :666

W Lodz upal nie do zniesienia

W Gliwicach na termometrze 34 ale zaczął wiac lekki wiaterek i pokazały sie chmury-moze popada deszczyk :)

Na Podlasiu praży słońce :ups: . Grill możliwy dopiero po 18-tej :zdr , więc mamy Egipt w Polsce.

A w Gdynii pogoda w sam raz ;)) Plaża, słońce drinki z parasolkami i gorące STUDENTKI! :D Jedynym minusem jest to że trzeba ciągle na wciągniętym powietrzu chodzić ^^

Panowie, jeśli wątek ma mieć jakikolwiek sens, to proszę o wpisywanie miejscowości bądź regionu z którego piszecie...
Wpisy " u mnie" lub " za moim oknem" będą traktowane jako spam i kasowane.
Sopel74

własnie po przerwie objechalem swoje miejscówki- w lesie tony komarów, ledwo daja życ, pola obrosnieęte nieuzytkami do kolan:) w 2 tygodnie, zaledwie 1 miescowka nadaje sie do kopania i to z duza iloscia DEET:)
Warszawa i okolice poludniowe miasta

Ja też wskoczyłem do lasu, i równie szybko wyskoczyłem - chmara komarów i innego robactwa. Pola porośnięte zbożami i chwastami bardziej niż moje plecy. U mnie w Piotrkowie Tryb. 33 stopnie C i smaży niemiłosiernie. Jeśli gdzieś wyskoczyć w teren, to tylko wcześnie rano, albo późnym popołudniem.

Zaczynam tęsknić za łagodną zimą ;) Wczoraj, miejscóweczka jak marzenie, o godzinie 20-tej jeszcze była męczarnia, strona zawietrzna i dodatkowo słońce świeci tam do samego zachodu :666 Pomorskie-Pomezania.

Na Chełmszczyźnie to można pójść... na zimne piwo albo na lody. Skwar nie do zniesienia.

Nie narzekajcie ja dziś rwałem bób a na słońcu 39 stopni :D

Teraz zaczyna grzmieć

Łowickie

Okolice Kołobrzegu wczoraj i przedwczoraj w słońcu po 47 stopni, dzisiaj troszkę wietrzyk pomaga ale ciągle grubo ponad 40 w słońcu i do tego te koński bąki nie dają żyć.

W Warszawie powietrze "stoi", zbiera się na burzę, a termometr wskazuje 28.7 st C w cieniu przy wilgotności 37 %.