W okolicach Wadowic także masakra , gorąco jak w afryce.W słońcu 43 stopnie w cieniu 10 stopni mniej.Po lasach komarów brak to samo nad jeziorami .Wczoraj nad górami zbierało się na burze grzmiało trochę i nic. Przyjemnie się chodzi za to w nocy. Księżyc prawie w pełni wszystko widać do tego latarka kątówka na kieszeni i można śmigać .

a chciałem wyskoczyć dzisiaj z wykrywaczem : ) a skończyło się na siedzeniu w domu i piciu piwa. burza taka , że już się ciemno zrobiło :c także wieczorne plany też spaliły na panewce.

Biłgoraj i okolice coś strasznego. Upał i komary nie do zniesienia. Muszę się chyba lekko nawrócić bo jak w piekle będzie tak gorąco to długo tam nie wytrzymam.
W najbliższą niedzielę coroczna rekonstrukcja Bitwy pod Osuchami. Współczuję tym co będą w pełnym rynsztunku.

okolice Częstochowy; masakra, komary i kleszcze, w południe komary potrafią dokuczać w cieniu, a do tego piękna egipska pogoda w słońcu 40+ :) nie da się łazić w taki upał.
pozdrawiam.

...trochę wody dla ochłody :h

Nie wiem co wy tak hodujecie te komary, muszki i kleszcze , u mnie od upałów chyba wszystko padło.
ale za to mrówki w lesie są przeogromne,zanim dokopiesz się do znajdki to kilka już po nogach biega oczywiście pod nogawkami.Pozdrowionka z pomorza Bory Tucholskie.

Ech chciałbym mieć tylko kleszcze i komary w swojej okolicy niestety dochodzą do tego skorpiony temperatura ostatnio 37 stopni w cieniu wilgotność na poziomie 80% i na dodatek trzęsienia ziemi.
Rejon Lombardia Włochy.

Inowroclaw

Pora sucha,22 stopmie w cieniu
bezchmurnie.
Komarow i kleszczy obfitosc
w kazdym wiekszym skupisku zieleni.
Melduje powrot z porannego patrolu ;)
Trafien niewiele,ale wschod slonca w
plenerze.. to jest to!
Pozdrav

Dzisiaj zrezygnowałem z kopania ( muchy, komary, kleszcze i inne cholerstwo przy niesamowitym upale i nadciągającej burzy ). Zadowoliłem się tym. ;) Okolice Bielska Podlaskiego.

W centrum lubuskiego podobnie jak u większości - roje pchających się wszedzie much. Do tego często, również roje, komarów.
Na szczeście całkiem dobrze daje sobie z nimi radę Off! na ikarydynie. Wypsikawszy się dokładnie fruwajki jakby nas nie widziały. Jedyna wada - po ok 40 minutach na niektórych cześciach ciała trzeba kurację powtórzyć.
Kleszcze podobno są... podobno znajomi łapią dośc sporo... mnie jednak jakoś nie lubią i pomimo goooodzin w lesie, krzaczorach, paprociach itd. nie złapałem żadnego :)

I po upałach znowu zjawisko ekstremalnie.Od dzisiaj w nocy tak leje że masakra,Dolnośląskie potoki rzeczki i rzeki wylewają,drogi nie przejezdne.Kilka godzin i potop.
Kilka spontanicznych fotek z trasy.