No właśnie, w tym czasie co radomskie i klubowe były najbardziej" popularne" :D nie zbierałem ich bo myślałem, że będą w obiegu wiecznie. Szkoda, że nie mam pudełka po "Opal"-ach ,bo to były pierwsze machy.
Fajnie, że zbliżony rocznik się uradował :)

Mimo że nie pale już kilka lat to zdjęcia wywołują bardzo pozytywne wspomnienia :)
dziękuje

jak się nazywają te papierosy (drugie zdjęcie, trzeci rząd od pierwsza paczka (czerwona, długie) z lewej strony) ? D....

To Dumont (dimonty), długie ciemne stodwudziestki. Z ciekawostek pamiętam że za ramkę Reporterów czy Kapitanów w Pewexie trza było dać 25 centów, Marlboro stały chyba koło 60, te długie (Dunhill, Dumont, Pall Mall) ok. 0,80$
Szkoda że nie ma kubańskich Partagasów, to była moc... Chociaż w zeszłym tyg. kolega poczęstował mnie Biełomorkanałem, dajo rade, nie co te cienkie "pedałki" co to je tera palicie (to do większości Kaliszaków na forum). :D

Eme,

Nie wiem czy miałeś okazję palić North Stary :666 To jest dopiero moc, smak i aromat :za
Miałem kiedyś okazję palić te wynalazki - kolega z Bartoszyc zawsze to przywoził z domu.

Witam,jak ktoś z Warszawy chętny na fugla to mam na stanie biełmory i primy otwarte z trzy lata temu,degustacja na własne ryzyko :) .Pamiętam jak sztajmesa poczęstowaliśmy biełmorem.Ów dżentelmen kiedyś pracował w Rosji.Po rytualnym zgięciu rurki porządnie się zaciągnął i powiedział ,,to jest szlug!''.Darz Dół!

Widok nie których paczek wywołał wspomnienia,lata 80-te droższe od nie których monetek :1

Dumonty to była ekstraliga - pamiętam, że oprócz kupna w Pewexie, można było sobie takiego ustrzelić na strzelnicy sportowej :D
W tej kolekcji brakuje mi jeszcze opakowania po albańskich DS-ach ;)

zapomniałeś o Alberiach te kwas do dzisiaj czuje w gębie :lol:

Radomskie to były papierosy bez filtra moje pierwsze , potem weszły już z filtrem.

Kolego walker1980, wiele radości uczyniłeś , nie dalej jak tydzień temu wspominaliśmy z kolegami takie marki z lat 80-tych. Serdeczne dzięki.
Pozdrawiam

papieroski są to i zapałeczki się znajda w drewnianych pudełeczkach

Pamiętacie wietnamskie 747 (lub 474?) o aromacie mydła? :ups:
Później były jugosłowiańskie Yugo, te już nadawały sie do palenia.
Na szczęście ten nałóg mam już dawno za sobą, teraz tylko wykopki. :8)

a pamiętacie że ja paliła Aleksis w Dynastii...
ja chyba troszkę później je popalałem bo kosztowały około 60 centów (a może skleroza już mnie tak toczy że nie pamiętam oj starość nie radość)


a cholera jak gdzieś je znajdę to sobie zapale

Ehhh a gdzie Stołeczne,Klubowe no i oczywiście moc niezrównanych "Gitanesów" - to były czasy,popalanie po piwnicach,krzakach itp :zekz .

Ok, Panowie popisaliśmy sobie o naszych nałogach sądzę że wystrarczy, od teraz teraz wracamy do tematu wątku.
Wpisy nie na temat będą kasowane.
Sopel74