Jak wisi to i ja pospamuję :) Wszelkiej sztuki okopowej ciągle przybywa, łuski i inne wojene śmiecie to wdzięczny materiał do wszelkich kompozycji, może nie jest to zły sposób na zagospodarowanie popularesów? Twórzmy łuskoplastykę! :)

Wazon z łuski.

Arcydzieło! Super, chciałbym mieć taki wazonik.
Gdybym nie wiedział w jakim temacie piszę i o czym, to nawet bym nie pomyślał, że wcześniej była to zwykła łuska.
ps. przepraszam za offtopic, ale musiałem. :D

Czy można zbierać pociski, te które wystrzeliły i w nic nie trafiły. Takie ostre, albo na końcu zaokrąglone. To chyba mosin i mauser. I czy pociski np: z ołowiu też są bezpieczne (czyt. legalne) ?

Podejrzewam ze pociski dużego kalibru są pełne a te mniejsze to mogą byc jedynie smugowe nie wiem nie znam sie na pociskach ja mam kilka i są one puste, ołowiane sa bezpieczne z tego co mi wiadomo ale niech ktos bardziej doświadczony sie wypowie pozdrawiam Adrian.

Nielegalne jest to co posiada w sobie ładunek wybuchowy. Czyli niezbite spłonki, naboje, pociski większych kalibrów (tak do 20mm w górę mogą to posiadać), granaty itd.
Pociski broni strzeleckiej to tylko kawałek metalu.
Jak zauważysz niektórzy mają ładne kolekcje pocisków artyleryjskich, z tym że są to puste skorupy, czyli znów kawały metalu, które są legalne.

Kolejny post, kolejna bzdura. :1
A co z pociskami wybuchowymi? Takowe w amunicji do broni strzeleckiej nie występowały?
W załączniku - specjalnie dla ciebie; tyci nabój systemu Mauser - 7,92 x 57 "Beobachtungs-Patrone",
wyprodukowany w 1940 r. w Polte Armaturen-u. Maschinenfabrik A.G., Werk Grüneberg.
tzw. "nabój wskaźnikowy" (obserwacyjny), który posiada ładunek oraz miniaturowy zapalnik wraz z iglicą i detonatorem. Zresztą produkowano całą gamę pocisków do amunicji strzeleckiej które można uznać za niebezpieczne; np. zapalające elaborowane białym fosforem. Rozróżnia się je po malowaniu szczytu
pocisku, z tym iż w przypadku np. amunicji II wojennej, nie zawsze się ono zachowuje...

Pomijając już fakt iż "amunicja strzelecka" formalnie liczy się do 20mm, a w tym kalibrze można
już spotkać niezłe pociski-niespodzianki :666

Taaa i ten kawałek metalu zapalił sie kiedyś mojemu koledze w dłoni, tak sie jarało że wrzucił to do wody i mimo to nie chciało przestać, wiec wykopał dół i zakopał. Ziemia dymiła sie dobre kilkanaście minut...
A pocisk był od mausera lub mosina nie pamietam dokładnie ale na pewno nie miał malowań bo pewnie sie zmyły. Tak wiec kolego jak nie wiesz to nie pisz bo ktoś na tym może ucierpieć kiedyś...

Pozdrawiam!

Wszystko zależy od punktu patrzenia :8)
Jako świeżak zdobyłem wczorajszym popołudniem pierwsze łuski (sztuk dwie) z górki koło rolniksu.
Stoją dumnie na baczność koło laptopa :lol:
Ale to nic, dzisiaj wleciała mi w rączki moja pierwsza monia, 20 phening-ów 1876 B+

Ja Łuski te całe oczywiście odkładam (mausera zbieram do taśmy lub ewentualnie do łudek -wkłada się czubki i wyczyszczone prezętują sie fajnie. Złom miedziany trafia do wiadra do piwnicy mam takie 25l po farbie ołów do mniejszego. Kolor staram sie zabierac z pola, bo czesto sie wraca na miejscówki i bez sensu kopać go jeszcze raz.

@Loslau
Z pozoru naiwny wątek, a tu ciekawostka. Wydawało się że człowiek coś tam wie o amunicji, a w rzeczywistości :?

Kolego Loslau zabiłeś mi ćwieka. Trochę składaczków Mausera i nie tylko się skompletowało, pociski sprawiają wrażenie litych, a w środku może być przykra niespodzianka. Przecie taki pocisk, choć bez łuski, spłonki i prochu podlega pod ustawę.

Pytanie: Jak się uchronić przed takimi kwiatkami? Przecież zdecydowana większość po 70 latach bytności w glebie nie ma już żadnych oznaczeń.

jesli kopie i wychodza łuski to wszystkie zbieram. Na końcu wybieram jedno miejsce i zakopuje razem. Nie bądzmy egoistami, zostawmy cos potomnym:)

Na początku mojej pasji znalazłem w nie do końca zakopanym dołku pierwszą błąd ortograficzny!!! chyba ktoś mi ją zostawił dla potomnych . Ja swoje tez oddam matce ziemi .

Im więcej przetopią łusek w chucie błąd ortograficzny - piszemy hucie, tym ich mniej . Najładniejsze bym zostawiał , gorsze na aukcje lub zamiana , najgorsze porozrywane - pogniecione - uszkodzone na skup . Sam tak robię , nieraz z kilku godzin wykopywania ,mam 150 zł - uważam że to dniówka nie do pogardzenia ....