Pinciu napisał(a):
... Natomiast nie podobało mi się jak ktoś pisał, że znalazł np 150 zł. Mnie bardziej interesuje ile sztuk znalazł a nie na jaką kwotę. Podawanie kwoty a nie sztuk znalezionych w określonym czasie świadczy (obym się mylił) że dla wielu osób jednak ważniejszy jest stan konta niż przyjemność z odnajdywania przedmiotów....
Tak Kolego, kwoty były ważne. Jako młody człowiek, posiadając wykrywacz i mieszkając w Kołobrzegu codziennie w sezonie letnim wychodziłem bladym świtem na plażę i szukałem kasy, co dalej pozwalało na utrzymanie rodziny, w okresie kiedy nie miałem pracy. W tamtych czasach pozalało mi to na utrzymanie na niezłym poziomie. Nigdy nie robiłem tego "między ręcznikami", a "przyjemność odnajdywania przedmiotów", uwierz mi, przegrywa czasami z realnym życiem. Oczywiście, mogłem na czarno zatrudnić się w śmierdzącej smażalni i zarobić połowę tego, tylko w imię czego? Ludzie których spotykałem wtedy rano, podobnie jak ja szukających, byli życzliwi, zawsze zamienialiśmy parę zdań, a ci których poznałem bliżej szukali z tych samych co ja, lub podobnych przyczyn. Wzniosłe ideały to tak można sobie tworzyć przed ekranem monitora, ładnie wtedy wyglądają, tylko jest jeden problem, mało mają wspólnego z rzeczywistością.