Witam koledzy.
Łaziłem 2 dni po polach i znów bez żadnej znajdki( tzn trochę złomu i kapsli)
Moje pytanie brzmi czym się kierujecie wybierając pole do poszukiwań czy jest to jakieś specjalne pole na którym coś się działo czy pierwsze lepsze

Wybierz najstarszą wioskę-miasteczko obok swojego miejsca zamieszkania ,potem najbliższe sąsiadujące pole ---i będą efekty{ja lubię wioski z kościołami :D }
A jak to nie pomorze to przewertuj forum i znajdziesz odpowiedz na Swoje pytanie :666

jak laziles 2 dni po polach i nie trafiles nic ciekawego to cos nie tak.
na odleglosc ciezko pomoc,ale najprosciej byloby poszukac bratniej duszy w celu wymiany doswiadczen.

http://www.zamki.pl/?dzial=mapa , Znajdz drogi u siebie z tymi kropeczkami ( podpowiem że to stare drzewa ) i wzdłuż nich nakop sobie monet :1 . Tylko wszystkie dziury mi pozasypuj aby kto nogi nie złamał i rowerem się nie wykopyrtnął :spoko ...... a i zdjęcia musowo monetek pokazać. :D

Było już troszki o tym na forum. Na polach zwracaj uwagę na kawałki starej ceramiki, jeśli są to bankowo będą też monetki. U mnie na poletkach takim wyznacznikiem są też boratynki, jeśli wyskoczy jakaś= warto czesać dokładniej :-)
Powodzenia

Ach dwa dni,to co będzie po tygodniu. Sprzedaj wykrywkę,dołóż i zaszalej

Kolego nie mam zamiaru sprzedawać sprzętu.
Dopiero zaczynam swoją przygodę z wykrywką i stąd moje pytania a jak wiadomo kto pyta nie błądzi.
A jeśli jesteś z tej grupy która myśli że od urodzenia są CHODZĄCYMI IDEAŁAMI I WSZYSTKO I O WSZYSTKIM WIEDZĄ NAJLEPIEJ to po prostu nie odpisuj na takie zapytania

bez nerwów, zanim wszedłem na forum przeczytałem 1000 wątków. Uwierz gdybyś w forumową wyszukiwarkę wrzucił swój post ,zobaczyłbys dziesiątki podobnych wątków.
Na nic biadolenie,jutro jest nowy dzień. Przepraszam ! jeśli poruszyłem Twoje ego i powodzenia,bo na znaleziska nie ma reguły.

Nie trzeba przepraszać. Ale dziękuję.
Wiesz kolego ok 7 lat temu zacząłem wędkować kupiłem sprzęcik na bazarze za 25 zł od ruskich i jeżdziem na ryby również bez żadnych rezultatów.
Zacząłem rozmawiać w sklepach wędkarskich, z wędkarzami, czytać po forach.
na dzień dzisiejszy można powiedzieć że jestem pośrodku tej przygody bo te 7 lat wędkowania to za mało aby się wszystkiego dowiedzieć.
Oczywiście na dzień dzisiejszy sprzęt to nie już wędka od ruskich, tylko profesjonalny sprzęcik który w wędkarstwie jest bardzo ważny.
Wędkarstwo jest super nie zrezygnuje z niego ( chcesz możemy się razem wybrać na rybki) ale ja nadal szukam czegoś jeszcze i myślę że tym właśnie jest poszukiwanie ( i dlatego pytam, szukam, czytam bo wiem z doświadczenia że zanim coś zrobisz dowiedź się o tym jak najwięcej).

Przeprosiny przyjęte. :za

Kolego a może po prostu źle ustawiasz wykrywkę. Może coś poprzestawiałeś w ustawieniach. Ja też na początku nie miałem dużych sukcesów, chociaż moniaki jakieś wpadały, choćby PRL. Co do pól,to tak jak koledzy mówią namierz stare miejscowości. Popróbuj trochę z jednej strony wsi, potem z drugiej. Wsie się rozrastały i przed kilkoma wiekami mogło to być raptem kilka - kilkanaście domów, a teraz masz kilkadziesiąt. Patrz na stare krzyże i kapliczki, rozwidlenia dróg w punktach centralnych wsi.

HM kurcze wiesz kolego z wykrywką to raczej ustawienia dobre bo pokazywał mi to wszystko gość ze sklepu u którego kupowałem oraz czytanie po forach i raczej ustawienia podobne.
Ja myślę że to po prostu kwestia czasu i zgrania się z urządzeniem.
Na tym polu znalazłem kilka rzeczy większość złom i kapsle.
Także może akurat takie pole.
Ale dziękuję za podpowiedź. :1

Dzieki za przyjęcie. Dodam ,że jak patrzę w dział prosto z pola to... .. . Ja takich i w takich ilościach w całym życiu nie znajdę, co wielu przez tydzień. A podobne pytania są zadawane przez setki detektorystów i brak uniwersalnej odpowiedzi , głowa do góry i ciesz się ,że masz zdrowie.

Jak to się mówi przyjdzie kryska na matyska ( każdy w życiu doświadcza czegoś ciekawego i na każdego przyjdzie kolej kto wie może za dzień, dwa, miesiąc, rok to Ty będziesz się chwalił znaleziskiem życia. Tego Ci życzę i pozdrawiam).

no dzięki ,wyglada ,że Ty mnie pocieszasza nie ja Ciebie.

Kolego Slobodzinski...nie miej mi za złe,że się przyczepiłem,ale wyrażenie "przyjdzie kryska na Matyska" ma raczej charakter pejoratywny.Nie oznacza kresu kłopotów a ich początek.To tak jakbyś życzył koledze jeszcze większej nędzy poszukiwawczej,odpukać oczywiście w niemalowane drewno.Lepiej by może brzmiało "co się odwlecze to nie uciecze" albo "co się źle zaczyna to się dobrze kończy".Ja wiem,że intencje miałeś szczere,o czym świadczy druga część wypowiedzi,ale całość wygląda dziwnie.