Witam panowie znalazłem bardzo ciekawą miejscówkę w lesie jest to miejsce gdzie znajdowała się leśniczówka nie ma jej zaznaczonej na żadnej starej mapie, ale wiem od babci że na 100% się tam znajdowała bo mojej babci babcia właśnie była żoną gajowego czy jakoś tak i mieszkali tam.
Zabraem babcie w to miejsce żeby mi pokazała i faktycznie po 3 minutach poszukiwać padło 6 monetek (kopiejki) dłużej nie mogliśmy zostać ponieważ akurat przejeżdżała policja (gajówka stała przy dość ruchliwej w dzisiejszych czasach drodze w lesie) no i stanęli i powiedzieli żebyśmy sobie pojechali. Jak wracaliśmy do domu minęliśmy straż leśną.
Jak myślicie gdyby mnie zobaczyli że coś tam kopię w lesie jaki mandat by nałożyli. ( oczywiście każdy dołem po sobie zasypuję)
Powiem szczerze że chce tam jak najszybciej wrócić ponieważ wierzę że leży tam dużo ciekawych znajdek.

Pozdrawiam.

Porozmawiaj z leśniczym który zarządza tym lasem a nuż pozwoli i w tedy spokojnie do lasu :h

Dziękuję koledzy za obszerne wyjaśnienia

Temat można zamknąć. :1

Skoro temat nie zamknięty, dopiszę że istnieje opcja, aby w razie problemów ze służbami, uprzeć się że szuka się obrączki babci-babci. Według rodzinnej legendy, babcia zgubiła obrączkę podczas pracy w ogródku, a teraz masz sprzęt więc chciałbyś aby rodzinna pamiątka wróciła. Oczywiście takiego działania nie pochwalam. Sam podczas rozmów ze służbami (nota bene zawsze nieprzyjemnymi) nie wmawiam bajek, tylko przyznaję że szukam monet, a dołki zasypuję.

Normalna szczera rozmowa duzo daje, sam miałem t przykład kiedy rolnik wjechał na pole traktorem jak na filmach i do nas co wy tu k...a!!! robicie.
My na to Szanowny Panie skarbów szukamy, a tak naprawdę to chodzimy dla relaksu i żeby poprzebywać na swierzym powietrzu.Rolnika zamurowalo trochę, popatrzyl sie jak na wariatów i zadaje pytanie, a na ile to bierze?
i tak rozmowa sie nakrecila ze sam nam zaczal mowic co gdzie bylo, jakies historyjki itp.
Na koniec powiedzial Panowie prosze dziury zakopujcie, usmiechnal sie pozdrowil i pojechal.