Wczoraj około godziny 14.30 na terenie jednej z posesji w Reczu doszło do eksplozji. 41-letni mężczyzna przy próbie usunięcia zapalnika z pocisku czołgowego kaliber 105 mm stracił rękę i doznał złamania nogi oraz wielu obszernych ran szarpanych nóg. Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do szpitala w Szczecinie.
Do wybuchu doszło na polu kilkadziesiąt metrów za budynkiem mieszkalnym. 41-latek próbował usunąć zapalnik z pocisku czołgowego. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna od dłuższego czasu zajmował się wyszukiwaniem w pobliskich lasach niewybuchów i odzyskiwaniem z nich prochu i materiałów wybuchowych. Na terenie należącej do niego posesji funkcjonariusze znaleźli 6 pocisków artyleryjskich 105 mm, 3 skorupy pocisków 75 mm, 9 skorup pocisków kaliber 37 mm, 105 skorup granatów moździerzowych kaliber 82 mm, z których mężczyzna usunął ładunki, 2 skorupy granatów ręcznych F1, 15 zapalników pocisków artyleryjskich, 300 gramów prochu oraz kilkanaście sztuk różnego rodzaju naboi. 41-latek odzyskiwał trotyl z granatów moździerzowych podgrzewając je w ognisku na specjalnie przygotowanym stelażu. Jako nastolatek stracił palce jednej ręki podczas wybuchu niewypału. Postępowanie w sprawie nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych i amunicji prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Choszcznie.

Kilka razy Policja i saperzy zabierali mu jego wybuchowe trofea.

Powiem tylko, szkoda że właściwe organy powołane do ścigania przestępstw nie zareagowały wcześniej i nie odebrały mu tego złomu. Może dzięki temu zmieniłby swoje hobby.