Jesienia 2001 niedlugo po ataku na WTC zostalem nieslusznie zatrzymany w czasie poszukiwan w rejonie Sadka. Zostalem internowany na 24 h w areszcie policyjnym w Nidzicy az do czasu wyjasnienia. Inicjodawca tego wydarzenia byl straznik lesny Nadlesnictwa Olsztynek (nb. bardzo poteznie zbudowany pan w towarzystwie dwoch ochroniarzy uzbrojonych w krotka bron). Owczesy zarzut: Zbieranie broni, a szczegolnie karabinow. Nie znaleziono u mnie oczywiscie niczego. Porozumiewano sie z Warszawa: "Czy ten delikwent ma bron lub amunijce?" Odpowiedz: Ma tylko stara skorzana kurtke (nb. rosyjski dolman huzarow). Zostalem nazajutrz wypuszczony, zaplacilem tylko 300,- Zl. za wjazd do lasu (droga asfaltowa) bez zadnych przeprosin. Nadmieniam, ze okolicznych lesnikow znalem juz od wielu lat osobiscie.
Od tego momentu omijam Tannenberg z daleka.

Pozdrawiam

Sadek - to Jedwabno :) reszta opisu się zgadza - już raz opisany w tym temacie JAN G. znany poniekąd jako strażnik leśny.

Pozdrawiam,

Ps. teraz tamte rejony podlegają rozminowaniu i w sumie bez bardzo dobrych znajomości lepiej się tam nie szwendać - z resztą są na T-bergu ciekawsze miejsca.
Na pocieszenie zdjęcie z jednego z ostatnich wyjazdów :


Braciszki :666

[ img ]

Ten zboj przedstawil sie wowczas jako straznik lesny z Olsztynka. Teraz juz wiem ze byl z Jedwabna. Wszyscy trzej osobnicy nosili wowczas czarne kombinezony i wymachiwali krotka bronia a szczegolnie ten prowodyr. Droga zostala od poludnia i polnocy zablokowana az do czasu przybycia policjantow z Nidzicy. W eskorcie tych typkow, niby straznikow i policji udalem sie na komisariat policji w Nidzicy. Policjanci byli w sumie OK, tylko ten zboj, niby straznik podjudzal bezustannie. Wymusil w koncu na mnie kare za wjazd do lasu.
Po moim "uwolnieniu" udalem sie na miejsce, na ktorym zostalem "aresztowany".
Na tym miejscu zastalem nazajutrz dolek o wymiarach 2,0 x 2,0 i glebokosci ok. 1,5 metra.
Nb. Wittmann, gratuluje fajnych odznak.
Pozdrawiam

Sprzątnęli Ci z przed nosa kasę Samsonowa :? :o

patrząc na dołki w tej okolicy o tych samych albo i większych rozmiarach to Samsonow był najbogatszym Carskim generałem bo kas miał bardzo bardzo dużo :lol: :lol: :lol: :lol:

Duze dolki byly juz wowczas bardzo latwo do rozpoznania. Jestem zdania, ze ow "straznik lesny" mial z tymi nielegalnymi wykopaliskami cos do czynienia, dlatego tak drastycznie reagowal na ewentualna konkurencje. Mysle, ze tzw. "Kasy Samsonowa" nalezy juz teraz szukac w kregach owczesnych urzednikow Strazy Lesnej w Jedwabnie.

Pozdrawiam
Edward

tak w sumie to nie uważam żeby tzw kasy trzeba było szukać w sadku czy puchałowie - natomiast z tych okrutnie wielkich dołków, wychodziły inne ciekawe rzeczy - ale to już temat na zupełnie inną historię
teraz po rozminowaniu las sobie w końcu odpocznie, a i nawet o łuskę coraz trudniej w tych znanych przetrzepanych lokalizacjach ;)

pozdrawiam serdecznie i bardzo przepraszam bo chyba jakiś OT koledze zrobiliśmy :666

Witam
Wiecie coś może na temat Dolnośląskich Lasów Państwowych ? Precyzyjniej o Kroitsch, Wahlstatt, Kolbnitz, Jauer, Goldberg, Kunitz, czy Parchwitz i inne. Przepraszam za tę niemczyznę, ale każdy z Was wie, co poeta miał na myśli. Chodzi mi o doświadczenia w uzyskaniu pozwoleń pisemnych/słownych na 'rekreację' z maszynką w łapach. Doświadczenia pozwoliłyby mi na ukierunkowanie działań - walić z wnioskiem od razu, czy się... 'dogadywać'. :D

Pozdrawiam
Jeszcze zielony w tym Paszeko