Trzonek zdecydowanie z alu... fajne, solidne, długie z rączka zdarzają się w marketach przy szuflach do odgarniania śniegu a najsłabsze punkty swojego poznasz już po kilku wypadach...
... z rozsuwanym nie kombinuj chyba, ze jeździsz komunikacją zbiorową

Trzonek drewniany ma podstawową zaletę w stosunku do trzonka aluminiowego: nie topi się. Takie sito można spokojnie wypuścić z ręki a końcówka trzonka będzie zawsze pod ręką przy powierzchni wody.

Trzonki z rury aluminiowej[duralowej],też się nie topią.Wystarczy zastosować zaślepki typowe dla danej rury[jak w bomach windsurfingowych],lub wykonać takie zaślepki z twardego styropianu.Dodam że trzonek wykonany z rury bomu,ma tą dodatkową zaletę,że jest oblany porowatą gąbką i nie ślizga się w ręku.

Witam co do projektu to poprosiłem kolegę który jest projektantem o projekt w Cadzie do wypalenia plazmą w arkuszu blachy kwasoodpornej 2mm zobaczę ile da się zrobić z jednego arkusza i jakie to są koszta dla jednej sztuki .
Dam znać jak tylko coś będę wiedział.
ps. projekt będzie podobny jak na zdjęciu.

Mialem juz kilka sand scoop'ow, ale ostatni bije wszystkie, zarowno jakoscia wykonania / solidnoscia jak i ergonomia.
taki jak ten:
http://youtu.be/R3rHoqQLB50

O właśnie... pochylona tylna ścianka to ważna i wygodna sprawa.

Czy któryś z Kolegów używa oprócz sand scoopa również pływającego sitka? Widziałem takie na filmiku, i ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat.

Pływające sito,musi być na uwięzi,bo inaczej odpłynie z wiatrem ,falą lub prądem wody.Dodatnia wyporność sita,to łatwiejsze podnoszenie urobku ale nie zawsze jest wygodne.Moje sito jest tak wyważone,że jest lekko zatapialne,tak ze trzonek zawsze ustawia się pionowo a przy przemieszczaniu się,zostawia ślad na dnie,co ułatwia dokładne przeszukanie dna.Nie wstawiam zdjęć,bo są na forum prześmiewcy,dogryzający każdemu lepszemu od nich.Forumowicze,którzy mnie znają i bywali na wspólnych poszukiwaniach,wiedzą że mam sprzęt poręczny leciutki[blacha nierdzewka-0,7 mm grubości],niezawodny[kilka lat pracy,bez uszkodzeń].Pracowałem nim na dnie piaszczystym,żwirowym,gliniastym,kamienistym i mulistym z dużą ilością resztek organicznych[patyki,szyszki,liście,muszle i pozostałości roślin wodnych].Wygląd mego sita,jest odmienny od typowych "amerykańców".

Kolego rufa dzięki za odpowiedź, wszystkie wskazówki są dla mnie bardzo cenne.
Jednak zadając pytanie miałem na myśli coś w tym rodzaju (patrz foto). Mieliście z czymś takim do czynienia, czy Waszym zdaniem wystarczy tylko łopatka?

:jump

P.S.
A po co Tobie kolego marti takie sito? Może i dobre ale do przekopywania całego dna... zatem po co Tobie wykrywacz czy też Sand Scoop jak wolisz?

Wcale nie chodzi o przesiewanie całego dna.
Czasem trzeba podnieść z dna jakiś drobiazg (mały kolczyk, zatyczka do kolczyka itp), który uporczywie przelatuje przez duże otwory w sand scoopie.
I wtedy takie pływające sito z siatką z drobnymi oczkami może być bardzo przydatne.

Co prawda na razie nie używałem ale na najbliższy sezon chyba sobie zmajstruję bo wychodzie z urobkiem na brzeg jest wkurzające.

No tak... to ma sens... odwieczny problem z drobiazgami :) tylko jak taki drobiazg wrzucić na to sito skoro przez sand scoopa przelatuje?

Widać, że nie brodzisz ;)
Jeśli nie będziesz przepłukiwał zawartości sandscopa to nie wypadnie.
Podnosisz delikatnie, bez przesiewania, i wysypujesz na to pływające sito.

Pominę Twoją uwagę... niestety mam bardzo częste przypadki, że ten drobiazg cały czas przelatuje nawet tylko przy minimalnym ruchu, przy podnoszeniu. Nieraz w ten sposób musiałem poruszać się w kierunku brzegu a jeśli mamy być złośliwi to...

Uwaga nie byłą złośliwa a raczej żartobliwa więc nie musisz się tak jeżyć.
Są sposoby i pomocne akcesoria aby tak podnosić urobek, żeby drobiazg nie wypadał.
Ale skoro nie potrafisz spokojnie dyskutować to radź sobie sam.