Oj tam, co za różnica w czasach gender :D

Mam nadzieję, że nie będzie to wielkim problemem i nie zrażę się :)

Niestety plany u mnie się trochę pozmieniały i znów stanąłem przed wyborem następnej wykrywki.
Miałem już przyjemność chodzić z garrettem i nie zachwyciłem się tym sprzętem,jest źle wyważony i stosunkowo wolny,dyskryminacja też trochę słaba.
Kolega chodzi z fisherem f2,miałem przyjemność trochę pomachać tym wykrywaczem i powiem że mi przypasował,ale czytałem wiele opinii że się mocno wzbudza więc też odpada(kolegi fisher jest bardzo stabilny widać miał farta przy kupnie i trafił mu się dopieszczony egzemplarz).
Doszedłem więc do wniosku że kupię używanego Rutus Proxima,zacząłem więc czytać i oglądać filmiki na youtube z testami zasięgów i okazało się że w ziemi zasięg też nie powala, na współczesne dwa grosze 17 cm,dla poruwnania garrett ace 250 też łapie dwa grosze na 17 cm.
Podpowiedzcie coś bo już od tego szukania kręćka dostałem :ups: i zupełnie zgłupiałem.
Interesuje mnie sprzęt najlepiej nowy,choć używką na gwarancji też nie pogardzę, dobrze wyważony,z przyzwoitymi zasięgami,w miarę szybki,dość stabilny,w miarę dobrą dyskryminacją,sprzęt głównie na drobnicę,no i oczywiście do 1000 zł

Dla własnego zdrowia psychicznego daruj sobie oglądanie tych wszystkich filmików z 'testami'. Jeśli już MUSISZ, to obejrzyj tylko te, w których podano DOKŁADNIE WSZYSTKIE PARAMETRY WYKRYWACZA (istotne dla zasięgu) i mineralizację gleby. Ciekawe, ile takich znajdziesz?

Co do opinii użytkowników - zastosuj model sędziowski: odrzuć skrajnie optymistyczne (lobbiści) i skrajnie pesymistyczne opinie (konkurencja).

Zapomnij ;)

Proxima to sprzęt uniwersalny, pracujący na niskiej częstotliwości, jeśli już na monety, to z cewką DD.

Dla tego przedziału cenowego - popatrz może w Euroteka Pro, czasami dobrze jest wysupłać jeszcze ze stówę (żeby nie było - mam Optimę Rutusa)

Znalezienie używanego Rutusa w dobrej cenie graniczy jak na razie z cudem. Chyba każdy kto ma taki sprzęt nie chce sie pobyć dobrego wykrywacza.

Jeśli już rezygnujesz z garretów to zobacz tego nowego tekneticsa eurotek czy jakoś tak, jeśli zostajesz na garecie to zobacz euroace 350 ,ciężki i słabo wyważony ale wieksza cewka i zasięgu lepsze

Sprzęt jak sprzęt, czy sięgnie Ci 25 cm czy 28cm to naprawdę mało ważne, ważna jest miejscówka!!! A przyjemnośc chodzenia wiąże się z poręcznością sprzętu. Garety są niewyważone, ja mam teknetiksa euroteka pro (a chodzę z wykrywaczem już 9 lat, przesiadłem się z kilku innych np salamandra , rutus). Teraz wiem co to przyjemnośc korzystania z tego hobby. Nie ma się co oszukiwac, kończy nam się "przestrzeń życiowa", coraz mniej "pewnych" miejscówek się kończy, teraz trzeba liczyc na farta i kontakty z miejscowymi którzy byc może pozwolą Ci podejsc bliżej ich chałup(bo resztę pól oddalonych od zabudowan inni poszukiwacze przeorali już z dziesięc razy)

Witam kolego ale tymi dwoma zdaniami sobie zaprzeczyłeś, niestety życie weryfikuje wszystko i tak to po studiowaniu starych map wpadłem ostatnio na pole przy którym rozciąga się panorama miasta a kilka metrów dalej była główna droga od powstania miasta do roku 1925. i co rezultat to same PRL więc miejsce nie zawsze zwiastuje sukces, podstawa to czas spędzony na poszukiwaniach a sprzęt o te 3 cm głębszy nam w tym pomaga aby wyłuskać fanty które ktoś pominął jak już napisałeś bo były przelatane już 10 razy

Moim skromnym zdaniem Ace 250 jest ok na początek,po kilku miesiącach bedziesz widział czy Cię to kręci czy te hobby nie dla Ciebie.Jak się wkręcisz ,to łatwo go sprzedac bez wielkiej straty i dołożyć "kilka stówek"do czegoś z czym polatacz dłużej.Ja jestem właśnie na tym etapie.I jak ktoś wcześniej wspomniał podstawą jest miejscówka,bo nawet najdroższy sprzęt nie wyłowi ci nic z pustego pola.a Kanarkiem na dobrej miejscówce też można trochę pokopać :)

Witam jestem tu nowy i proszę o pomoc. Od wieku interesuje się tematem historii mojej okolicy, od kilku lat nawiązałem znajomość z przyjaciółmi z Niemiec, którzy mieszkali na moich terenach przed wojną i chciałbym pochodzić z wykrywaczem w kilku fajnych miejscach-możliwość odnalezienia broni z czasów napoleońskich- kilka potyczek było w mojej okolicy juz pod korzeniem drzewa przypadkowo odnalazłem szable z tego okresu ale tylko rękojeść zachowała się, zegarki można natrafić, monety a i nawet drogocenne rzeczy pochowali. Zona za bardzo nie pozwala mi zainwestować w wykrywacz, marudzi na maxa ale pare złotych moze bym skubnął na start. Co myślicie o czymś takim jak MCE969-http://allegro.pl/wykrywacz-metalu-metali-z-dyskryminacja-mce969-i3986414810.html, a może możecie cos używanego polecić?Z chęcią kupię, dzięki za każdą sugestię.

Kolego lepiej te 300 zł zainwestuj w pierścionek dla kobiety wtedy będziesz miał większe profity bo tym MCE to możesz szukać kluczy pod dywanem, w tym dziale do 1000 zł chyba jest wszystko już opisane jeśli militarka i drobnica to używka proxima wyrwiesz starszą wersję do 100o zł resztę kolego poczytaj tu na forum.

@ amatus1: i twoja żona cechuje się typowym kobiecym zdrowym rozsądkiem co do pomysłu z tym sprzętem.

Poczytaj dokładnie ten wątek - wszytko już chyba napisano - co i za ile, żeby sensownie spędzić czas, a nie tylko na machaniu.

Ile masz budżetu?

licze ze maxymalnie do 600 zł, moz eby starczylo na gartta albo cos tanszeo w uzywce ale na tym sie nie znam. Wkurza mnie to ze parametry tego mce sa identyczne jak w garecie,do tego gwarancja jeszcze, czy nie można pozniej rekalmowac jesli nie spelnia wymogów przedstawionych przez producenta?

Na dobry początek wystarczy ci Garrett 250 :) albo dołóż 200 i kupisz używkę 350

brat ma gareta i mowi z eto raczej na monety sprzet, na drobnice:( militaria tym pociagne?