Bigesox,Aygon,właśnie takiej sensownej odpowiedzi jak wasze oczekiwałem :1 niestety Inowrocław jest ok.100 km ode mnie. Patrząc na rozmiary kamiennych fundamentów (ok 7-10m) musiał je budować ktoś bogatszy jak na tamte czasy.Między domami,na poletku,była też kuźnia.Do dzisiaj na tym miejscu zboże nie chcę rosnąć,stąd łatwo było ją dokładnie zlokalizować.Na późniejszych niemieckich mapach,teren ten jest opisany jako targowisko,toteż to co ja tam znalazłem,to były już pewnie tylko same resztki,pominięte przez poprzedników.Jako,że jestem uparty,i zawsze przeszukuję też teren w dużym promieniu interesującej mnie miejscówki,znalazłem kolejne dwa,już mniejsze siedliska,nietknięte,na tyle stare,że nie zaznaczone na żadnej mapie.Ostatnio coraz częściej skłaniam się ku tej formie intuicyjnego poszukiwania.Bez pomocy starych map,wybieram miejsce o ciekawym ukształtowaniu,lub z niepasującą do otoczenia roślinnością,i jeszcze nigdy nie wracałem całkowicie z pustymi kieszeniami.Wyprawy na pełnym relaksie,bez oczekiwania cudów,bez rozczarowań.Wracając do wypowiedzi Bigesoxa...późną jesienią,jeden znajomy rolnik w mojej miejscowości,usunął fadromą na swoim polu pozostałość po niemieckim gospodarstwie.Zebrał całą warstwę,wraz z gruzem,drzewkami,krzakami,do poziomu pola.Niestety z f75,na standardowej cewce,nie byłem w stanie sobie z tym poradzić.Cały ten teren,to teraz jeden wielki,nieprzerwany sygnał na kolor.Żużel,szkło,puszki,setki kapsli,i kawałeczków blachy.Trzeba będzie chyba kilka lat poczekać,aż poprzez prace polowe,zostanie ten śmietnik trochę rozciągnięty,moje umiejętności wzrosną,a czekać warto,bo wokół powychodziły na prawdę zacne monetki.Domostwo to spalili jego ostatni właściciele,uciekając przed Rosjanami.Pozdrawiam.

100 km od Inowrocławia,domyślam się
co to za rejon.
Duża szansa że te domostwa budowała
ludność napływowa z Prus.
Warto w takim razie na pierwszy ogień błąd ortograficzny!!!
narożniki domów,gdyż zakopywali przy każdym
narożniku domu mieszkalnego przedmioty ze srebra.
Mogą tam zalegać ciekawe fanty.
Mieszkając kilka lat temu w Toruniu,lubiłem się
zapuszczać w okolice granicy prusko-rosyjskiej
z czasów rozbiorów.
Na wschód od Torunia granica przebiegała na
Drwęcy.
Teren ciekawy,takich pozostałości po wioskach
których mieszkańcy uciekali przed czerwonoarmistami
jest...mnogo.
Połamania saperki i płytkich dołków.
Pozdrav

Zakopywali już na zewnątrz, w ziemi? Czy w narożniku ale w domu, pod podłogą?

Z tego co mi wiadomo zakopywali tylko w jednym rogu ---prawym{stojąc w domu} i było to pod fundamentem Miało to przynosić dostatek domownikom
Była też inna tradycja @bałerów@ polegająca na rzucaniu drobnych monet co roku wczesną wiosną w pole aby-- urodzaj był.

Szkoda, że u mnie takich zwyczajów nie było :P

W takim miejscu, tylko wytrwałość i odkopywanie każdego sygnały, wszystko wymieszane ze stalą i innym syfem jest, ale może przynieść dobre efekty :)
także powodzenia!

Kumpel z gruzów wytargał 10 marek w złocie, miał cewkę snajperkę.

Witam.Dziś postanowiłem ponownie odwiedzić,tym razem bez piszczałki,nieistniejącą osadę leśną,założoną na początku XIXw.W sumie 13 chałup,prawdopodobnie pruskich drwali.Najmłodsze znalezione monetki,to okres 3 Rzeszy,a potem nie ma już nic,więc pewnie w tym czasie osada przestała funkcjonować.Niestety w google,oprócz jednego zdania,nie ma żadnej wzmianki o tym miejscu.W sumie to dobrze,bo nikt się tam nie kręci.Okoliczny teren dość dobrze sprawdziłem,pozostały tylko ruiny,i najbliższe ich otoczenie.
Przy każdej ruinie,od południowej strony,rosną charakterystyczne duże krzewy,których nie ma nigdzie indziej w całym lesie.Nie wiem co to za roślina.

Drugi stały element przy ruinach,to jeden,lub dwa doły.Może to ziemianki,lub latryny?śmietników tak blisko domu,by raczej nie robili.


Tutaj jakaś dziwna głęboka przybudówka(3x1,5m)Raczej nie piwnica,bo ta jest z drugiej strony domu.



Załamana posadzka,a pod nią piwnica

Samotna płyta podłogowa,możliwe że jakiś budynek gospodarczy

Kolejny domek

I następne.Tu już nawet nie widać gruzu.Pozostały tylko charakterystyczne krzaki,i żelazo w glebie.

następny

Wierny towarzysz wypraw

Resztka zdobionej kafli

Połamany krzyż w dziupli.Chodząc wcześniej z wykrywką,go nie zauważyłem :lol:

Teren prywatny,wstęp wzbroniony!!

Ten krzew to nie czasem lilak? (popularnie choć błędnie nazywany bzem). Pod Szczecinem dość częsty gość poniemieckich zabudowań.

Kolego seimitar ,przerobiłem wiele gruzowisk i nawet jeżeli budynek stał do lat 70 ale potem zawalił się z braku właściciela i konserwacji to cała np.drobnica ze strychu i różnych zakamarków będzie właśnie w gruzach i to zazwyczaj dość płytko.Piwnice itp. odpuść sobie.Jeśli był rozbierany przez ludzi z odzyskiem np.desek ,krokwi i dachówki to raczej lipa.Niedawno przerabiałem takie miejsce mimo,że kilka lat wcześniej wszystko było wysprzątane do gołych desek ale po celowym zawaleniu budynku koparką,znalazłem kilka starych butelek,kastet,amo różnego typu,bączek z czapki ,bagnet od mauzera i inne duperele,więc z braku innych pomysłów pokopał bym w rumowisku.Powodzenia :za

Być może w tej dziupli siedzi coś jeszcze...
ale jak nie zajrzysz,to się nie dowiesz.
Pozdrav

Witam!
Stare gruzowiska są bardzo ciekawe, najlepiej żeby były spalone, wtedy można wiele ciekawych rzeczy wyrwać. Od porcelany po sztućce (często srebrne), medale, monety itp, czasem nawet militarke można trafić. Trzeba przekopać się przez warstwę gruzu i dotrzeć do warstwy spalonej. Jest to dość mozolne ale przeżycia są super jak napotkasz spaloną szawkę w której znajduje się poukładane jeszcze porcelana (często niestety pobita :( ). Trzeba kopać przy ścianach bo tam właśnie stały meble. Na środku pokoju raczej nic nie znajdziesz:).

Mam takie miejsce w mojej okolicy - przed wojną poczta żandarmeria - kościół obecnie stare rozgrzebane piwnice prawie wszystkie zalane-ale jest piękny park jakiś trzodziarz tam kopie i zostawia świeże dołki .Okolice Stargardu

Park a tam niespodzianki z 2 wojny -masakra

Kolego sprawdź dobrze okolicę tych schodów wejściowych tam mogą byś monety, guziki i inne takie.