Witam
W dniu wczorajszym uśmiechnęło się do mnie szczęście. Coś kazało mi pójść do tego konkretnego miejsca
i to było to .Kilkanaście rożnych fantów/opisanych w innych miejscach/ a wśród nich wg mojej oceny jeden z najciekawszych artefakt jakie dotychczas trafiłem
Jest to bryła metalu nieżelaznego o masie 260 g ,szarosrebrnego koloru/ gęstości jeszcze nie zmierzyłem/ .
Ot placek , ale po dokładnym obejrzeniu okazało się ,ze na płaskiej stronie widoczna jest jakaś pieczęć
coś w rodzaju kontrasygnaty w kształcie korony.Czy może to być forma płacidła?
Z tego samego miejsca pochodzi fragment ceramiki wykonanej na kole garncarskim a w promieniu kilku metrów dodatkowe przedmioty:
fragment wylewki grafitowej z ornamentem , odłupek krzemienny uformowany na ostrze i zwój drutu z brązu.

Fajne zdjęcia !

Wedle mnie na tej bryłce nie ma nic ciekawego... :?

Ten drut to chyba prędzej miedź.

1 placek ołowiu... :)

To wiem ,ale czy to może być sygnowane ,czy tylko przypadkowy odgniot? :zb

Przypadek.

Nie chce się mądrzyć, w czasach muszkietów żołnierze sami odlewali sobie kule, i taka bryła ołowiu może do tego służyć.

Nie lekceważył bym tych znalezisk,tym bardziej że znaleziona została ceramika grafitowa,
która może być rzadkim śladem po plemionach celtyckich na terenie dawnej Polski.
http://zywiecinfo.pl/final-badan-archeo ... ze-grojec/

Nie ma tu nic ciekawego...taką ceramikę można znależć dosłownie w całej Polsce itd.

Po pierwsze ceramika grafitowa to nie wyłącznie celtowie.

Po drugie to wcale nie rzadkie znaleziska.

Po trzecie ;na tych fotografiach jej nie widzę :?

Druga fotografia : -można tym kawałkiem"rysować " na papierze :)

Jak zawsze sensacyjnie, jak zawsze szału nie ma....

Witam,
Zdjęcia kawałka ołowiu nie pokazują dokładnie "odcisku" o którym mowa lecz warto przypatrzyć sie temu dokładniej czy to nie aby zniekształcony przez czas odcisk jakiegoś stempla.
---
W ośrodkach handlowych były stosowne punkty gdzie sygnowano np.bochny ołowiu gwarantując/potwierdzając tym samym ich wagę (miejsca te, wagi, były nadzorowane przez urzędników miejskich lub królewskich). Materiał był cenny więc kupujący chciał mieć jakąś pewność, że kupił stosowną jego ilość co gwarantowała mu właśnie waga miejska po uiszczeniu niewielkiej należności za usługę.
---
Proszę mój post potraktować nie jako werdykt a jedynie jako głos w temacie.

Pozdrawiam.