Jestem obecnie w delegacji w Hannoverze i pytałem kilku znajomych Niemców o wykopki na tych terenach. Sprawa ma się tak zagmatwanie jak w Polsce, wykrywacz można posiadać, ale aby kopać potrzebne jest niby pozwolenie z urzędu, zanim się je dostanie (o ile dostanie) organizowane są spotkania - szkolenia z archeologiem i specem od niewypałów. Prawda jest natomiast taka, że podobnie jak u nas różnie interpretowane są przepisy o zabytkach i prawach do kopania. Niby wolno ale nie wolno, teren prywatny koniecznie zgoda właściciela (jak gadasz po niemiecku to raczej dostaniesz), jak wykopiesz nie chwal się nikomu bo policmajstry się zjawią od razu. Niemcy mają wysokie poczucie własności i nie lubią jak coś znajdziesz i będziesz chciał zabrać. Najgorszy jest ten bałagan... w lasach i na polu (tam gdzie ja chodziłem) nie da się szukać... jest wszystko tylko nie to co chcę znaleźć. Chyba uczyli się od naszych i śmieci zakopywali byle nie było widać. Moja rada - patrz przed siebie, za siebie i na boki, jak kogoś widzisz znikaj lepiej w krzakach i się nie pokazuj. Ja dopiero zaczynam i mnie takie szukanie nie bawi więc wykrywacz podczas najbliższego zjazdu zawożę do domu, szkoda nerwów a to ma być przecież przyjemność.
|