Dzisiejszy poranny wypad,na wcześniej obczajoną miejscówkę po dawnej leśniczówce,okazał się totalnym niewypałem,więc z nadmiaru wolnego czasu,i braku lepszych pomysłów,postanowiłem sprawdzić pole za płotem.Kilka rundek wzdłuż granicy,i coś tam wpadło.Jest sreberko,rzadki guzik pruski 52 regimentu,10zł 1959,dziurawy francuz,medalik,kawałek grzebyka?z nazwą Paris.Oprócz tego garść prlu,i cywilnych guzików.



A to wczorajsze najfajniejsze znajdki.

witam to poco tak daleko chodzić jak pod nosem ciekawe fanty :1 pozdrawiam

Piękne fanciory, a jeśli chodzi o medalik to wiesz co to jest ?? , bo mam bardzo podobny tylko ze srebrny i nwm co to :P

Nie pierwszy raz miejsce,które "jest zawsze odkładane na później" pozytywnie mnie zaskoczyło,a miejsce stu procentowe-rozczarowało.Mój medalik nie jest srebrny,raczej aluminium,lub alpaka.

No wiem ale wiesz jaki to medalik, datowanie, i te sprawy :P

gratuluje

Zacne wykopaliska...

Ładne, to potwierdza regułę że znajdy czekają na nas wszedzie:) a ten grzebyk to może być własność Paris Hilton :D

Ciekawa ta dziurka we łbie Napoleona III. Nie od jakiegoś pocisku małokalibrowego? Nie lubili go zwłaszcza rodacy.

Pod medalikiem po prawej stronie leży chyba kawałek fibulki daj zbliżenie :-) pozdr

Tak, to kawałek fibuli, częste znalezisko w mojej okolicy.