Lipek napisał(a):
wyrwigrosz napisał(a):
Fisher F75LTD jest super sprzętem i gdybym miał więcej czasu i cierpliwości z pewnością bym go mocno rozważył.
F75 jest jednym z łatwiejszych sprzętów w obsłudze. W porównaniu ze Spectrami czy innymi Deusami jest jak liczydło w porównaniu do kalkulatora :)
Tylko ja nie mówię o obsłudze technicznej. Mówię o całokształcie. Fakt, że ustawienie tego detektora to parę sekund... ale zrozumienie tego co do Ciebie mówi oraz radzenie sobie w sytuacjach gdzie występują zakłócenia już jest cięższe.
Miałem okazję pobawić się zarówno deusem jak i tym fisherem. Ogólnie fisher bardziej mi się podobał z wyglądu, miał fajniejszy duży wyświetlacz, konkretniejszą budowę. Dodatkowo chodził na 4 paluszkach i z tego co wiem, wytrzymuje na nich bardzo długo.
Pech lub szczęście ale testowałęm obie w trudnych warunkach. I podczas gdzie deus był cichy i łatwo dawał się dostroić, to fisher wciąż dawał lewe sygnały. I to mnie skutecznie do niego zniechęciło. Fast grab co dwa metry wadał inny odczyt co mnie doprowadzało do furii... udało mi się złapać gdzies stabilny grunt.. dodałem na manualu 3 jednostki aby zbytnio nie popierdywał i kawałęk dalej już szalał.. Sprawdzam grunt i już łapie inaczej... I żeby nie fakt, że deus w tym samym miejscu nie szalał to bym zgonił na miejscówkę...
Kolega z doświadczeniem oczywiście zaraz przeszedł na manula i ustawił sobie stosownie maszynkę do warunków. Podobno nie jest to aż tak cięzkie aby opanować gdzie na jakich ustawieniach szukać. Jednak ja nie mam do tego cierpliwości. Wolę, jak pewne rzeczy maszyna sama robi a ja mogę ją dostroić... a nie na odwrót.
Generalnie opinia o fisherach jest dosyć jednozna:czna. W szczególności można znaleźć wiele wypowiedzi w USA gdzie jest bardziej popularna ta marka:
Albo go pokochasz i jest on jednym z najlepszych wykrywaczy na rynku... albo zabraknie Ci do niego cierpliwości i szybko zaczniesz szukać alternatywy:)
Ja należę do tej 2 grupy:)