Mam zagwozdkę. Otrzymałem info, że Cortez ma mniej skaczące id niż Deleon. Dla mnie dziwne bo podobno oba chodzą na tej samej płytce. Stabilne id jest tu u mnie ni jako podstawą. Nie toleruję skaczących numerków (sprzedałem już kilka sprzętów przez takie akcje). Jeśli już jest wyświetlacz to ma być u mnie stabilny. Większości funkcji Corteza i tak nie będę używał, a różnica w cenie między nimi to kanarek. Czy jest z tym id jest aż tak tragicznie?

Jako alternatywę biorę pod uwagę jeszcze Tejona. Identyfikacja potrzebna mi by widzieć łuski. Tejon ma funkcję podwójnej dyskryminacji. Czy poradzi ona sobie z wycinaniem łusek?
Proszę o scalenie, nie mogę już edytować.

Można wyciąć wszystkie łuski pistoletowe i przeważającą część karabinowych. Pozostaną przeciwlotnicze i większe.
ID w Cortesie jest stabilniejsze.

Zauważ że De Leon nie ma strojenia do gruntu....
Źle dostrojony grunt = skaczące ID. Nie wiem jak w Tesoro ale inne sprzęty tak mają.
Obawiam się że poprzeczkę za wysoko postawiłeś, żaden sprzęt z wyświetlaczem nie da stabilnego ID a zależy to od wielu czynników terenowych.
Pytanie jaki zasięg pozostanie po wycięciu łusek....

W Tejonie łuski wycina sią w dyskryminacji alternatywnej i zasięg pozostaje ten sam.

Dla tego skłaniam się powoli ku Tejonowi właśnie. Da się tym złom pokopać od biedy?
Moja Sowa z dołożonym jakimś tam banalnym miernikiem ma mega stabilne odczyty, a w zasadzie nie jest to wykrywacz z wyświetlaczem.
Z założenia ma to być znowu prosty lekki gałkowiec, a w tym temacie wybór nie wielki...
Jest Tesoro, jakieś Golden Mask, Goldenmaxy, C Scope, starsze Fischery i to chyba wszystko w temacie. Z czego CSa już przerobiłem, Goldmax wygląda mi na ergonomiczną porażkę (a to już mam w domu) i konstrukcji wzorowanej na Minelabach z przed 20lat. GM-? ciężko wyczuć co to jest. Fisherek Cz3D do mnie gada, ale jak to będzie choć w 1% podobne do F75 to nieeee.

MXT ma stabilne id ,gałki też ma... z tym ,że lekki to on nie jest...Tejona miałem ,kupiony jako nowy i za żadne skarby świata bym do niego nie wrócił.Archaiczny i tandetnie wykonany detektor.Nigdy nie zniósł by 1/10 tego co znosi MXT.Na jednym z pierwszych wypadów oderwała mi się jakaś śmieszna klapka od zamykania baterii,kabel od cewki grubości sznurówki,luzy na rurkach złapał po 3 tyg intensywnego szukania,osłona cewki strzeliła od uderzenia w kamień.Tejon byłby dobry jakby kosztował 800 zeta.Jak chcesz dobry ,sprawdzony detektor to bierz w ciemo MXT pro.Nawet nad uzywką nie ma co się zastanawiać ,bo nawet jakby coś sie nie tak działo z wykrywką to white's ma bardzo dobry serwis w kraju.

Hmmm z Whitsem też trochę powalczyłem. To nie są wykrywacze dla mnie. Czegoś idiotoodpornego potrzebuję. Najgorsze jest to, że z wykrywaczami robi się to samo co z telefonami. Dla siebie telefonu też nie potrafię kupić, bo używam go do dzwonienia, a nie do aplikacji multimedialnych.

Poszukaj Fishera CZ-7 lub CZ-70 A Pro. Pancerny sprzęt z doskonałymi zasięgami, bez zbędnych bajerów. Do dziś pluję sobie w brodę, że sprzedałem swoje stare Fishery...

Nie wiem Johny dlaczego ci tak tesorak sie posypał moją cibole kupiłem trzy letnią latam z nią już trzeci miesiąc a chodzimy po tych samych górkach i nic się nie dzieje,za to to miałem trzy whitesy i kilka razy były w naprawie kasy poszło nie mało na naprawy.

Tez niedawno sprzedałem Cz 7 A pro to jest koszmar dla kręgosłupa i ręki,zasięgi wcale nie powalają też się naczytałem przed zakupem i stwierdzam że cibola jest od niego głębsza o kilka dobrych centymetrów.Bardzo lubi większe żelastwo pięknie biło jak na kolor,jezeli koledze chodzi o poprawne ID to tylko whites xlt ma najwięcej informacji i najstabilniejsze .Ale to nie maszyna dla wszystkich .

Też nie wiem,może mój egzemplarz by jakiś trefny.Klapka oderwała się niechcący :) ,osłona była do połatania ,ale nie o to tu chodzi ,sam stelaż złąpał jakies tam luzy ,które już sie nie powiększały ale strasznie działały mi na urodę.Ogólnie kolor ciągnął pięknie do samego końca.Ja z kolei z moim white's em nie mam większych problemów,a lekko to on u mnie nie ma :D

Większość wykrywaczy pokazuje duże, głębokie żelazo jako kolor. Nie ma w tym nic dziwnego. Natomiast można to bez problemu wychwycić po dźwiękach, które w Fisherze są bardzo charakterystyczne.
Niestety, ale pancerna budowa musi swoje ważyć. Zresztą nie przesadzajmy - łaziłem z CZ-etą po Bieszczadach i jakoś ręka mi nie odpadła ani dysk nie wypadł :)

To, że ciągnie żelazo to nawet lepiej. Minelab jak dla mnie za dużo dyskryminuje. Stare Fisherki nie powiem bardzo mi się podobają. Jedyne czego się boję to wagi właśnie. Nie ukrywam też, że jakoś jestem do firmy uprzedzony po niefortunnej przygodzie z F75. Jak z ich stabilnością? Są tam jakieś inne cewki poza tymi 8"? Zdaje się Cz3d ma chyba nawet tryb statyczny, też jest tak niedopracowany jak w F75? Jak jest z żywotnością tej klawiaturki w 7, desing rodem lata 80te? :lol:

a co z f75 jest nie tak?,bo przymierzam się do f75 LTD jako zapasowego.Nie znalazłem na jego temat za wiele negatywnych opinii.