Renald napisał(a):
Abaqus napisał(a):
Reanald, z całym szacunkiem, ale szczerze to mi coraz częściej też takie myśli chodzą po głowie, żeby to jakoś kontrolować.
A nie uważasz, że już stanowczo wystarczy tej kontroli w naszym życiu? I naprawdę wierzysz, że urzędnicza regulacja naszego hobby zapobiegnie dewastacji grobów i stanowisk archeo? Przecież ten, który ma zamiar z wykopków czerpać konkretny zysk i okrada chronione miejsca, będzie to robił tak czy inaczej. Jemu żadne egzaminy i papiery potrzebne nie są, bo z definicji działa nielegalnie. Więc egzaminy, sprawdziany i pozwolenia będą kagańcem wyłącznie dla nas.
Czarne owce powinno eliminować samo środowisko. Jeśli trzeba, również przy pomocy prawa. I niech mi nikt nie zarzuca, że zachęcam do donosicielstwa, bo takie podejście czyni złodziei podczepionych pod nasze środowisko bezkarnymi, a na nas zrzuca konsekwencje ich poczynań.
Popieram. Dyskusja już od dłuższej chwili nie dotyczy samego zajścia, ale problemu jaki mamy od bardzo dawna w naszym środowisku. Nie można wszystkiego zwalać na dostępność sprzętu, internet i interpretację prawa. Sami sobie robimy krzywdę. O pozostawionych "okopach ", wejściu na czyjś teren, nawet bez próby uzyskania zgody, już nawet nie zaczynam, temat wiele razy tutaj poruszany. Poczytajcie niektóre teksty - " wyrwałem to z ziemi przed chwilą" , "ale natargałeś dzisiaj ". To są detale, które być może tylko mnie rażą, ale dają pojęcie w jakim kierunku to wszystko zaczyna iść. I powstają o takiej a nie innej treści artykuły.
A przyjaciół wśród piszących takie arykuły chyba nie mamy.