Seku napisał(a):
Dziś chodziłem z gm4 i przez pierwsze dwie godziny było ok, nawet pod liniami elektrycznymi z czułością ustawioną na 8. Później jak by "piorun" w niego strzelił non stop ćwierkał, zmniejszałem czułość i nic, wyłączyłem i włączyłem też nic nie pomagało. Feryt przeciwzakłóceniowy tez nic nie pomógł, wyciągnięcie aku też nic, dopiero doładowanie akumulatorków pomogło, chociaż dioda nie mrugała? Akumulatorki ładowałem jakieś półtorej godziny, mieliście podobny przypadek? :?
U mnie było podobnie,jak zaczął szaleć to z 15 min. trwało a potem gdy przestał szaleć stawał się nadpobudliwy ,ja myślę że coś jest spieprzone z elektroniką,chyba jakaś część musi się nagrzewać i potem szwankuje,gdy go wyłączymy i gdzieś po godzinie włączymy to jest normalnie do dwóch godzin a potem dyskoteka od nowa,po założeniu adapteru już mi nie szaleje,ale czasami staje się nadpobudliwy,ale jest to już do zniesienia,w dalszym ciągu mam problemy z zasięgiem jest bardzo płytki na monetki,praktycznie do 15 cm.,chodząc po miejscach gdzie przed tym śmigałem z Deltą,panuje totalna pustka,drugie co mnie wkurza to gdy staje się nadpobudliwy nie idzie odróżnić kamienia od metalu kolorowego,dźwięk staje się jednolity,rwany nie ma zmiany natężenia dźwięku na kolor,jednak mimo adapteru wykrywacz wróci do serwisu,bo w końcu mi popsują się nerwy :lol:
poz.