Ktoś podrzucił pod drzwi Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie kolekcję zabytkowej ceramiki. Zachowane w doskonałym stanie naczynia pochodzą sprzed 3 tys. lat. Dołączona była do nich kartka z odręczną adnotacją: „Uznałem, że miejsce tych naczyń jest w muzeum, a nie w mojej piwnicy”.

Cenne wykopaliska pod Sandomierzem Prace archeologiczne na terenie aresztu w Białymstoku

Na kolekcję składa się 10 przedmiotów. Decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pozostaną one w zbiorach głogowskiego muzeum. Wszystkie prawdopodobnie stanowiły wyposażenie grobu ciałopalnego z okresu tzw. kultury łużyckiej.

Na podrzuconej wraz z naczyniami kartce darczyńca podpisał się jako „Miłośnik Ziemi Głogowskiej”. Pracownicy muzeum proszą go o kontakt. Dla archeologów najważniejszy jest bowiem kontekst znaleziska.

Okolice Głogowa obfitują w różne zabytki. Na peryferiach miasta, gdzie powstanie zakład utylizacji odpadów, powadzone są wykopaliska. Natrafiono tam na ślady dwóch osad: neolitycznej i z okresu wpływów rzymskich. Znalezione w tym miejscu przez archeologów skorupy bardziej ich ucieszyły niż podrzucone naczynia.

Jak widać, skarbów dolnośląska ziemia kryje bez liku, ale nie wszyscy znalazcy są uczciwi. Warto przypomnieć sprawę Skarbu Średzkiego. Warte 6 mln zł fragmenty pochodzącej z kolekcji korony w 2005 roku próbowali sprzedać u jubilera dwaj bezrobotni mieszkańcy Torunia.

Wśród eksponatów były także orzeł z pierścieniem w dziobie, szpilka z kwiatonem, pierścień i grosz praski. To na pewno nie ostatnia próba sprzedaży drogocennych przedmiotów należących do Skarbu Średzkiego, bo do dziś nie wiadomo jak wielu elementów jeszcze brakuje.

Skarb został ukryty w połowie XIV wieku. Znaleziono go dopiero w latach 80. XX wieku na gruzowisku budowlanym, jego fragmenty rozkradli przypadkowi znalazcy. To co zostało ze Skarbu Średzkiego można oglądać w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej oraz Muzeum Narodowym we Wrocławiu.

Sumienie go ruszyło i dobrze,ale na cholerę to stanowisko rozkopał i zniszczył? :n

W artykule nie ma nic o tym, w jaki sposób podrzucający wszedł w posiadanie "naczyń". Może je kupił, może uratował spod łychy koparki albo dostał od jakiegoś rolnika. Zdziwiłbyś się Zdzichu co rolnicy potrafią kisić po stodołach....

Sumienie go ruszyło i dobrze,ale na cholerę to stanowisko rozkopał i zniszczył? :n