Znajdki z soboty i niedzieli. W sumie około 5 godzin chodzenia. Nie jest najgorzej chociaż bywało trochę lepiej nieraz :)

Znalazłem identyczną łyżkę. Posrebrzana.

Ale pięknie do czyściłeś widelec :lol: :lol: teraz to on ma swój urok

nie jest zle:)
prosze pokaż mi te drogi bo mi nogi odpadają i nic ciekawego:(
wybierasz drogi z przypadku czy ze starej mapy?
ja mam problem ze smieciami,wszedzie kapsle i złom....jak sie przebić?
podpowiedz jak możesz

Na wcześniej tez miał wielki urok :) Był rudy jak nie powiem co u wiewióry :)

Albo zresztą powiem. Jak kita wiewióry :D

Kolego mam tak samo jak Ty. Kapsle, śmieci itd. Ludzie porobili z lasów wysypiska. Ale czasami trafi się kawałek lasu gdzie wychodzi coś fajniejszego. Ja chodzę dopiero od kilku miesięcy więc nie doradzę Ci zbytnio. Powodzenia i wytrwałości życzę, w końcu trafisz na swoją miejscówkę.

oby oby:)
smieci mnie przerażają,mam ciekawe drogi-ale jest kopalnia śmiecia:(
nie wiem jak tak można niszczyć lasy i wszystko wokół siebie
tragedia-ale trzeba byc dobrej myśli:)

U mnie po 3 godzinach chodzenia guzik cieszy, a co dopiero moneta :)

Ja ostatnio po 5 godzinach chodzenia znalazłem guzik i kilka łusek i sie cieszyłem :)

Wróciłem na tą starą drogę leśną i okazało się ze trochę pomijałem :) Dopatrzyłem się na starej mapie ze kiedyś prowadziła ona do gajówki której już nie ma niestety teraz. Może uda mi się namierzyć miejsce gdzie stała tylko muszę przeszukać jeszcze około kilometr drogi.

Takie widelce jak twój ostatnio wyszły mi dwa w jednym miejscu:)

Ciekawe fanty, kolega gdzieś na granicy zaborów chodzi?