Odnajdowałem polmosy,i puszki w tak niedostępnych,i oddalonych od jakiejkolwiek cywilizacji miejscach,że nieraz zastanawiałem się,kto normalny,i z jakiego powodu,zadaje sobie tyle trudu,by w takim miejscu obalić flaszkę? Jestem pewny,że gdybym poszedł z wykrywaczem na księżyc,lub marsa,tam też bym trafił kilka kapsli,i na pewno by mnie to już nie zdziwiło. Jedyny śmietniczek jaki trafiłem,był umieszczony ok.60m na wschód,od ruiny pruskiej chałupy.To dość spora odległość,ale z drugiej strony dlaczego miałby być umieszczony blisko domu.Wydaję mi się,że takich śmietniczków,należy szukać,nie bliżej niż w promieniu20m.od zabudowania.
|