Witam wszystkich serdecznie.
Mam na imie Przemek i 34 latka na karku. Zarejestrowany jestem na tym forum pol roku ale jak do tej pory to moj dziewiczy post po tak dlugim czasie :D , ale do rzeczy.
Jestem w tej chwili za oceanem w US i wracajac w pazdzierniku do ojczyzny chce wrocic z wykrywaczem , a w castingu pozostaly dwa: GARRETT AT PRO i TESORO CORTES Na moim macierzystym forum niestety nikt nie potrafi mi doradzic wiec prosze wszystkich ktorzy moga wyrazic swoje zdanie na temat wyzej wymienionych wykrywek ktory wedlug was ma lepszy zasieg, dyskryminacje itp. I nie chodzi mi konkretnie o doswiadczenia z terenu gdyz uzytkownikow CORTESA pewnie bedzie niewielu .mam na mysli raczej cos w rodzaju publicznej sondy :D
Za wszelka pomoc z gory dziekuje.
Pozdr. :pa

Miałem Tesoro ale Cibole, obecnie mam AtPro. Moim zdaniem Garreett lepszy.

Jak dla mnie kolego to wybrał był AT-PRO ma parę zalet więcej . Widziałem w akcji Tesoro tejon jest okej, Cortes osobiście nie widziałem ale AT-PRO wiele razy. Samo to wodoodporność już jest plusem.Jest wiele postów na temat at-pro poczytaj i zadecyduj.

Miałem oba w jednym czasie - w tym momencie został cortes - może to Ci pomoże.

At-pro mialem raz rekach i jest dziwnie wywazony, jesli bedziesz szukal do 3 godzin na jeden wypad, to bedzie ok, na wiecej moze bolec to i owo.

Na temat at pro się nie wypowiem bo nawet nie widziałem :D ale tesoro znam bo z trzema modelami koledzy latali, tejon jeszcze daje radę pozostałe raczej lipa, ja latam z optimą i tesoro przegrywa i to mocno, może jak wrócisz to kup sprzęt w Polsce, pomyśl też nad serwisem.

Żadnego nie używałem,ale coś widziałem,coś słyszałem,a poza tym jestem kolejnym fanem firmy R... ,więc mogę udzielić fachowej porady. :ups:

Oba detektory są dobrym wyborem,choć to bardzo różne sprzęty.
Na Twoim miejscu wybrał bym starego,dobrego,prostego w obsłudze i lekkiego Tesoraka.
Posiadam doświadczenie praktyczne na jednym i drugim wykrywaczu i uważam że wspólnym mianownikiem łączącym te piszczałki jest świetna skuteczność na kolorową drobnicę.

Panowie @wittman i @icki jako ze obaj posiadacie doswiadczenie praktyczne w uzytkowaniu obu wykrywaczy moze bardziej mi naswietlicie przewagi jednego nad drugim ( ktory ma lepszy zasieg, dyskryminacje i ktory lepiej zachowuje sie na zasmieconym terenie). Decyduje sie na jeden z wyzej wymienionych wykrywaczy gdyz slyszalem ze sa to w miare proste do okielznania detektory a bralem pod uwage rowniez inne marki tylko ze z tego co wyczytalem po roznych forach z tymi najszybciej sie "oslucham" :) . Jezeli kupie TESORO to w US jezeli AT PRO to w PL i nie chodzi juz o cene gdyz te kilka stowek roznicy nie robi dla mnie wielkiego problemu chociaz za pieniadze ktore musze zaplacic za TESORO w Polsce to AT PRO mam w pakiecie z torbami sluchawkami i innymi przygwizdami plus pro pointer GARRETTa :D . W tej chwili jest 50%-50% i nie moge sie zdecydowac :?

Miałem możliwość testowania Corteza i Optime /Rutus/ na podlaskiej zaoranej ziemi i wybrałem Optimę. Wyboru nie żałuję chociaż też się zastanawiałem nad At Pro jako że wcześniej miałem ACE 250. I powiem tyle że zasięg wykrywki to nie wszystko.

Cortes to taka Cibola z wyświetlaczem,jego największa wada to cena z kosmosu.
Mam teraz powrót do analogowców czyli wykrywaczy które nie próbują myśleć za mnie,więc moja opinia jest taka jaka jest.
Zalety Cortesa są wadami At i odwrotnie.
Tesoro - waga,genialna dyskryminacja,PRACUJE POD LINIAMI WN.,banalnie prosta obsługa.
At - wodoodporność,łatwiej odsprzedać,tryb PRO.
Jeśli miałbym wybierać to biorę Tesoro ,bo lubię wykrywacze mało "gadatliwe",a Garrett wydaje z siebie wiele odgłosów szczególnie w trybie PRO,a jeżeli nie zamierzasz chodzić w tym trybie,ani w wodzie to nie ma sensu inwestować w ten wykrywacz.
Teren bardzo zaśmiecony - lepiej wypadnie At,ale z małą cewką i w trybie STD.

Wybral bym Tesoro,tyle ze zamiast Cortesa bral bym Tejona.Na zasmieconych terenach bedzie szybszy od AT-pro (z mioch spostszezen wynika ze i glebszy).

Zgadzam sie z Wittmanem co do wyboru.

Powiem szczerze ze bylem juz zdecydowany w 90% na TESORO a potem wbilo mi sie jeszcze AT PRO i dostalem :ups: krecka.
Na alledrogo GARRETT stoi z wszelkimi "dodatkami" za 2780zl czyli tyle co "goly" tesorak u denara za 2800zl. Tutaj w US za TESORO+sluchawki+oslone przeciwdeszczowa zaplace 800$ czyli jakies 2400zl wiec chyba sie oplaca...
Heh tylko ze teraz mam papke w glowie bo najchetniej kupilbym i tesoraczka i gareciaczka i sam wyprobowal ktory bedzie sobie lepiej radzil na moich terenach ale moja druga polowa zyc by mi nie dala gdybym kupil dwa wykrywacze a w domu czeka jeszcze HS3 do sprzedania :)

Miałem okazję chodzić trochę i z jednym i z drugim. Cortes, w porównaniu do at pro, to trochę jak dla mnie porównanie obrabiarki mechanicznej z cyfrowym odczytem do CNC, jeśli mniej więcej wiesz, o czym mowa, by najlepiej to zobrazować :h To wykrywacz o bardzo prostej, powiedziałbym nawet "czysto analogowej" konstrukcji, z dodanym bajerem w postaci wyświetlacza. Dla mnie to taki trochę... "niewypał". Nie wiem co firma chciała przez to osiągnąć, bo klasyczne tesoro z samymi gałkami są najlepsze :1 i akurat cortesa tejon raczej "bierze" spokojnie. W ogóle mechanika też niezbyt mi podeszła, wyglądało to dość nieszczelnie tak, że martwiłem się, żeby nie padał deszcz... At pro całkiem ok :) wodoodporny, można wrzucić w błoto, kałużę, bez obaw i wymyć pod strumieniem węża :D reszta typowo garretowska, dzwięki, id... do wszystkiego trzeba przywyknąć. Na plus zasilanie, o połowę mniej paluchów. Zasięgi raczej zbliżone, ale nigdy nie mierzyłem co do centymetra. Ja wybrałbym at pro, ale może tylko dlatego, że czasami lubię pójść z duchem czasu i postawić na nowsze konstrukcje :1

K. :1