Witam wszystkich.
Od poczatku sledze wątek i postanowilem dodac swoje 5 groszy:)
Tematem bialego jaru interesuje sie juz dosyc dlugo i posiadam pewna wiedzę głównie z ksiązek..
Czesto po0jawia sie w wypowiedziach nazwisko Klose.
Tu jest link
http://www.krzysztofkopec.pl/galerie/klose/klose_n.html
do dokumentów SB z lat '70 dotyczących owego osobnika.

Jawaz dobrze celujesz. takich materiałow jak w linku jest dostępnych już multum więcej. Można już do nich dotrzeć Np. notatki z rozpracowania agenturą osób ze środowiska rodzinnego i towarzyskiego Herberta Klose i jego żony.

filips60 a podpowiesz mi czy Klosego przesłuchiwał nijaki SIOREK, bo z tą osoba tez jest związane "ciekawe" zakończenie.

Jest jeszcze jedna osoba mogaca przesuchiwac Klosego...
Pułkownik kontr­wy­wia­du Urzę­du Bez­pie­czeń­stwa W. Ja­ro­min.

jawaz - \Herberta Klose nie przesłuchiwał ani płk Jaromin ani major Siorek.
to byli wysocy oficerowie służb i mieli do tego niższych rangą oficerów Jaromin i Siorek nadzorowali prace
w tym temacie - dokonywali analiz ,wydawali polecenia . Na nieszczęście dla całej sprawy większość istotnych tajemnic zabrali do grobu. Myślę jednak że wiekszość tych tajemnic dotyczyła ich przekrętów a tajemnicy białego jaru nie zgłębili.

E.Dzikowski eme­ry­to­wa­ny ofi­ce­r kontrwy­wia­du(przyjaciel Jaromin-a) twierdził , ze ten prze­słu­chi­wał Klo­se­go, zanim jesz­cze tra­fił do aresz­tu w 1953 r... ?

namacalne dowody w postaci protokołów przesłuchania H. Klose przez Jaromina nie istnieją w dostępnych archiwach ale faktycznie przesłuchanie nie musiało być zwieńczone protokołem.
Tak faktycznie to Klose był rozpracowywany operacyjnie (głowna dokumentacja to raporty, notatki,analizy) i teczka rozpracowania

Przesłuchań dokonywano w postępowaniu procesowym

Oficjalnie dokumentów istnieje bardzo mało. To klątwa naszych powojennych służb. Nasze służby nauczane przez sowietów przyjęły w pracy zasadę MBAW .Wysocy oficerowie tych służb obstawili się współpracownikami MBAW. Jak uchwycili jakiś atrakcyjny wątek przekazywali go swoim chłopcom. Jak MBWA czegoś nie wyjaśniło bo nie potrafili tego nawet zrozumieć to materiały chowano do metalowej szafy aby czasem ktoś bystrzejszy tego nie zozkminił. Zasada MBAW stosowana jest do dzisiejszego dnia.Nas karmi się mitami a prawda leży w szafach bo jej dysponenci nie potrafią jej zrozumieć.
a co to takiego MBAW --
Mierny , Bierny ale Wierny
Tzw. Piec ogrodnika sałaty nie spożywa ale drugiemu nie da.

W Polsce dominuje teza i prawo że wątkami poszukiwawczymi gdzie często padają słowa złoto, depozyty miliony itd. mogą zajmować się tylko osobistości i ich pułkownicy a my czyli ich gawiedz to co najwyżej możemy szukać guzików.

Ostatnie fascynacje tematem złota Wrocławia próbował materializować we współczesnych czasach między innymi pan Kiszczak, Oleksy jakiś pan z PSL oraz UOP. Przy tej okazji dowiedzieć się można że materiały w tej sprawie istnieją do dzisiaj a czynności wykrywcze nie tracą ciągłości od lat czterdziestych.Szkoda tylko, że do dnia dzisiejszego nasze władze nie zakumały jak to ugryść. No ale nie ma co się dziwić - zza biurek w Warszawie Karpacza i jego okolić nie widać a logika to dar nie dla wszystkich.

Teren na południe od linii Odry i linii kolejowej (Wrocław) Wałbrzych, Jelenia Góra Gubin był wolny od sowietów i polskiej ludowej armii do początków maja 1945 r. Pierwsza sowiecka stopa w jeleniej górze stanęła 9.05.45r a w Karpaczu 15.05.1945 r.
Depozyty wartościowe musiały opuścić Wrocław co najmniej do 12.01.1945 (pużniej byłoby to raczej
niemożliwe)
Jest udokumentowanym faktem że była spec grupa do wywożenia depozytów z Wrocławia(jednym z członków tej grupy był Herbert Klose)
Depozyty i to nie tyko z Wrocławia były prawie do połowy kwietnia 1945 r wywożone do Jeleniej Góry bo tam były składnice spedycyjne i magazyny.
Czy z Jeleniej Góry wywożono to dalej na zachód (istniejące szczątkowe dokumenty wskazują że nie - )Przychodzi moment,że Jelenia Góra zamiast wysyłać depozyty (wartościowe) przyjmuje je ze wschodu i z zachodu i ma zadanie i spec grupy aby wszystko co najwartościowsze ukryć.
We wskazanym czasie z Jeleniej Góry (między innymi) wyrusza kilkadziesiąt (a morze więcej) transportów w wagonach towarowych do Karpacza. W#agony wracają puste a przecież Karpacz nie potrzebował amunicji
paliwa ,żołnierzy i nadmiernych ilości żywności bo tam nie było i nie planowano żadnych działań wojennych
Co wożono do Karpacz. Czy Karpacz nie jest drugą Bawarią gdzie w podobnych warunkach schowano złoto Reichsbanku z Berlina c.d.n

Skrzynie przywożone z Hirszberga (Jelenia Góra) zabierano ze stacji Krummhubel (Karpacz ) i saniami oraz samochodami przewożono je na Pfaffenberg Pensjonat Santuczi , schronisko Orlinek i w rejon dzisiejszego stadionu.W rejonie Pfaffenbergu i pensjonatu Santuczi najdowały się obiekty placówki Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy natomiast w schronisku Orlinek i na stadionie kwaterowały niewielkie niemieckie pododdziały
strzelców alpejskich i I SS z dywizji Ukraińskiej SS tzw. własowcy. Na terenie stadionu oprócz własowców w drewnianych barakach przetrzymywano bliżej nie określoną grypę przymusowych robotników.
Co dalej działo się ze skrzyniami można się tylko domyślać , ale w kontekście treści materiałów PTT , UB i SB ( między innymi wyjaśnienia Klose, jego żony i notatki TW i pracowników PTT) skrzynie były chowane w przygotowanych skrytkach w rejonie Karpacza i wyżej w górach w rejonie białego jaru, Strzechy Akademickiej
i Myśliwskiego Domku. Aktywność niemiecka w zakresie ukrywania depozytów trwała do końca czyli do wejścia na te tereny sowietów. Licząc od 12.01.1945 do 15.05.19454 to prawie 4 miesiące.

wywóz wartościowych depozytów z Wrocławia definitywnie skończył się na początku stycznia 1944 r.
Wrocław został oblężony. Zamykanie pierścienia oblężenia trwało do końca pierwszej dekady lutego 45 r. Było gorąco i Niemcy nie panowali już od dawna w powietrzu.
Depozyty drogą lądową (kolejową i samochodową ) trafiały na pierwszy przystanek do Jeleniej Góry i dalej już raczej nie bo Rosjanie zatrzymali się na linii Odry. Niemcom z Dolnego Śląska pozostało tylko kilkadziesiąt kilometrów (na południe od Gubina) linii łączącej ich z resztą III Rzeszy . Ta linia to może 2 lub 3 przeprawy przez Odrę i Nysę Łużycką i to intensywnie kontrolowane lotniczo przez sowietów. Dolny Sląsk praktycznie i militarnie ma połączenie z III Rzeszą już tylko przez Sudety i Czechy. Czynna (choć ciągle bombardowana) pozostaje tylko linia kolejowa z Wrocławia -Wałbrzycha do Berlina gdzie idzie transport za transportem - broni amunicji z dolnośląskich fabryk zbrojeniowych dla zaopatrzenia armii niemieckich szykujących obronę Berlina i Niemiec na linii Odry. Berlin i wszystkie większe miasta III Rzeszy są już bombardowane przez aliantów. Niemcy wszystkie wartości bankowo materialne ewakuują z Berlina na południe( tj. Bawarię i sąsiednie regiony ) Z Wrocławia zaś na Jelenią Górę. Jedna z ostatnich doktryn obronnych hitlera (na szczęście nie zrealizowana) zakładała że właśnie Dolny Śląsk Bawaria i sąsiednie górskie regiony będą ostatnim ( i nie do zdobycia) regionem III Rzeszy . Powyższe to kolejne argumenty -
nadające niezwykłej wagi terenowi Krummhubel.

Wcześniej wielokrotnie wspominałem co,gdzie kiedy i dlaczego trafiało do Krummhubel.
W Krummhubel decydowano :
Złoto w sztabkach zapakowane w skrzynie z Krummhubel było wywożone jak najwyżej w rejon pod Śnieżkę tj Biały Jar Strzecha Akademicka. Samotnia i domek myśliwski i tam zakopane bądż schowane w istniejących od kilku lat schowkach(( małe ryzyko, mało świadków, czasu dość a tego wymaga taki towar choć zgniły by na nim drewniane skrzynki))
Inne przedmioty tzw precjoza jubilerskie i jubilerskie dzieła sztuki itp. zostały schowane w samym Krummhubel . Według posiadanej wiedzy typuję północno wschodnie zbocza góry Pffafenberg(Księża góra)
Tam były dwa szyby kopalni srebra i ołowiu(jeszcze IX/ XX w) (morze nazywał się Gustaw i Heindrih ?)
Są dostępne informacje że na przełomie roku 1943/1944 z uwagi na znaczenie zameczku na Księżej górze wykonano schron przeciwlotniczy (z wejściem przy zameczku a wyjściem poprzez sztolnie na zbocze)
A wiecie jak w wojskowej nomenklaturze nazywano potocznie schron przeciw- lotniczy . Takie obiekty nazywano szczeliną.
Według wspomnien i pamiętników autohtonów z Krummhubel w rejonie miasta stworzono w adekwatnym okresie ( jak na Księżej Górze) co najmniej jeszcze dwa podobne obiekty.
Nikt do dzisiejszego dnia ich nie odkrył bo naszym władzom starczyły przypuszczenia a już ten teren
stawał się zabezpieczony jako ścisły rezerwat albo teren rządowy. Nasi bon-ze coś tam czynili i wyjaśniani
ale zawsze brakowało cierpliwości i wielu innych cech których. Żaden ich MBAW (a tylko takich zatrudniali)
niczego nigdy nie znalazł chyba że w drodze wielkiego przypadku

Następnym bardzo istotnym żródłem informacji , że w Karpaczu i jego okolicach jest wiele skrytek są pamiętniki dość znaczącej urzędniczki Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy (Skrótowa zwanego AA )
23 listopada 1943 r nastąpiło masowe bombardowanie Berlina (alianckie) Między innymi poważnym zniszczeniom uległy placówki Ministerstwa Spraw Zagranicznych (AA). Po tym bombardowaniu władze niemieckie postanowiły większość wydziałów i przedstawicielstw dyplomatycznych przenieść z Berlina w bezpieczniejsze miejsce. Wypadło na ówczesny kurort w Karpaczu.Decyzją Ribbentropa do Karpacza przeniesiono około 500 pracowników AA a w tym 123 dyplomatów. Za całą operację przeniesienia zakwaterowania i organizację życia i pracy pracowników AA przeniesionych do Karpacza była między innymi była Marii Wasilchikov i to ona właśnie pisała bogate i obszerne pamętniki tamtych czasów. Pamiętiki te dopiero w latach 70 zostały opublikowane w Niemczech przez jej syna.Dzisiaj bardzo łatwo można dotrzeć do tych pamiętników bądż ich fragmentów na stronach internetowych niemieckiego bractwa wypędzonych (dział dot. Niemców Sudeckich) W pamiętnikach tej pani opisany jest dzień po dniu okres jej życia od 1940 do 1945 r - w tym 1943 - 1945 praca w Karpaczu. Jej opisy zdarzeń z tego okresu są kopalnią wiedzy na temat zdarzeń w rejonie Karpacza (szczególnie co i gdzie było, kto i gdzie mieszkał jak i gdzie była zorganizowana praca AA w Karpaczu jak funkcjonował transport i jakie było logistyczno wojskowe zabezpieczenie dla AA.