... na podwórku i w okolicach.
Siema. Na czasu urlopu postanowiłem wybrać się w rodzinne strony ( mazowieckie ) na wieś. XII w. powstanie parafii, więc wyobraźnia była wielka, a co było to zobaczycie... Okoliczne wsie też miały bujną historię. Opowieści kolegów wujaszka, starszych ludzi, poznane wcześniej przez jego miejsca, podwórka, kilka terenów za stodołą gdzie niby miały być zakopane bronie z II WŚ., opuszczone domostwa, wsie, młyny, dworki, stare drogi, łąki, pola, lasy itd, itp. Nie wiem czy omijałem wszystkie skarby które ziemia kryje, czy może rzeczywiście nic w niej nie ma nawet w takich miejscach ? Co prawda z ziemi sporo powychodziło, nic mi nie zabierze widoków które widziałem i czasu, który był wykorzystany na maksa pod względem kopania, jak i wypoczywania :) Być może nie jest mi dane jeszcze znalezienie czegoś konkretnego, przyjdzie na to czas...
Jedyne fajne znalezisko to pozostałości maszyny KIERAT, miedź. Na skupie całe 58 zł :P Oprócz tego sporo prl, 3 podkowy, 1 grosz polski 1830, 1 i 2 kopiejki, łuski, kawałki sztućców, kawałek srebra ?( bardzo twarde do zgięcia, brak korozji ), spinka kot( zapięcie pękło :/ ), część kropielniczki (?), odznaczenie "CZUWAJ" i różne inne szpeje których nazw nie wiem. Kilka monet już się moczy w perhydrolu, oczywiście miedziane. Atrakcji było sporo, jak i miejsc do obejścia, nawet burza Nas nie ominęła, było gorąco. 2 tyg., w ciszy, spokoju, wśród zwierząt i roślin. Coś czego w mieście nie ma...
Załączam foty tego co ziemia kryła, rewelacji nie ma, jednak nie zmienia to faktu że jestem zadowolony ze swoich znalezisk. Widoczki sami oceńcie. Nie poddaje się jestem cierpliwy i szukam dalej skrytej gdzieś skrzyni ze złotem :D
Pozdro.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|