:roll: , bylo mu powiedziec ze nie miałes... i żeby opowiedział swoje doświadczenia jak to jest :lol: :lol: :lol:

Nie ma co się takimi rzeczami przejmować.Nie okazywać strachu.Na początku mojego hobby różnymi rzeczami chciano potraktować u mnie miejsce ,gdzie plecy swą chlubną nazwę tracą.Nic tam nie dotarło.Obiecywano mi nawet zmianę rysopisu.Teraz z tymi ludzmi żyje w najlepszej zgodzie ,a po ich polach chodzę jak to ja byłbym ich właścicielam. :lol:

Opowiedz nam, jak tego dokonałeś? :D

To już są opowieści...na długie zimowe wieczory. :lol:

W większości się z Tobą zgadzę :D



Chodzę z At Pro od dwóch miesięcy i najczęściej problemy miałem na urodzajnych w monety polach, ale nie ze strony właścicieli pól tylko ze strony wścibskich sąsiadów, nadgorliwych sąsiadów, podejrzliwych rolników itp, itd.

Oskarżali mnie już o to, że chodząc z wykrywką stoję na czatach a inni siatkę z ogrodzenia sadu kradną :D, inni chcieli mnie przegonić z niby to swoich terenów poszukiwań, gonił już do mnie na rowerze dziadek z widłami (po czym zapytany czy to jego pole odwrócił się i odjechał bez słowa), a najbardziej zdziwiony byłem gdy zaatakował mnie pluton Wietnamczyków, którzy wynajmowali dom obok pola po którym chodziłem (za zgodą właścicielki tak w ogóle), pewnie im w czymś bardzo przeszkadzałem :lol:

Moje obserwacje są więc takie, że im obfitsze w monety pole, tym większe problemy.

Także, nie dajcie się zastraszyć!

Pozdrawiam!

A ruiny starego zamku warte zachodu ,właściwie to przetrwało samo kamienne ogrodzenie ale generalnie trzeba czekać jesieni bo rośnie szkółka. A na polu gołym okiem widać resztki potłuczonych garków i resztki fundamentu.

Kolego najpierw sprawdz czy to nie teren na ktorym nie wolno chodzić z piszczałką - stanowisko archeo. Przez niewiedze mozesz narobić sobie problemów...

Na pewno nie bo to pole uprawne . Ogrodzone częściowo murem z kamieni spojonych na gline.Trochę już połaziłem po brzegu ale w sumie jakieś dziwne żelastwa i kilka ćwieków z dzwi.

Powalający argument z tym polem uprawnym. Posłuchaj dobrej rady @paww18 i sprawdż. Z tego co opisujesz na pewno warto szukać, ale pytanie zasadnicze, czy wolno? :666

Taka mała rada,w mojej miejscowości jest 12 stanowisk archeo wpisanych do rejestru,90% zniwelowanych pracami ziemnymi( tzw.nieistniejące),jednak niepozorne pole ciągnik sobie obrabia kilka razy w roku,orka,oprysk itp. a Ty jak cię złapią to już będzie afera na wyrost żeby ktoś sobie statystyki podniósł,jak nie masz kontaktów z archeo to postaraj się dowiedzieć czy aby na pewno nie ma problemu z obojętnie jakich źródeł żebyś sam siebie potem nie pukał w czoło :D ,wiele info można znaleźć np. na e-Archeo ;)

Dział "Prawo a poszukiwania" powinien być obowiązkową lekturą.

nie najdalej jak dziś przeglądałem oferty ANR dot. sprzedazy działek rolnych wchodzacych w ich sasoby - jedna z nich to ziemia rolna a na niej stanowisko archeo wpisane do rejestru pod numerem ble ble ble.
To ze rolne - wcale nie oznacza ze nie ma stanowiska na danym obszarze....

Tam gdzie Ty probujesz eksplorować zachowalbym daleko idącą ostrożność, bo problemy moga pojawić się szybciej niż myślisz :cop

Dzięki za rady

Koledzy, młyny i inne budowle ze starych map w większości są już przetrzepane. W ubiegłym roku po zasiewach oblatałem teren po 18wiecznej karczmie, kilka monet, generalnie śmieci. Jesienią jadę, patrzę, a tu stoi terenówka - nówka Nissan Patrol na gdańskich numerach i dwóch kolo z piszczałkami. Ironicznie pytam się zachowując powagę A Panowie co tutaj na prywatnym gruncie robią.....było eee, yyy :))) Ale zaraz sprostowałem że też biegam z sprzętem, a teren oblatany. Życzyłem owocnego szukania i pojechałem. Kilka razy już spotkałem takich ogólnopolskich wędrowców szukających wg starych map. Ja tam mam kilka miejscówek nie zaznaczonych na mapie i cały czas kopię pzdr
irek2513, popatrz na stare mapy gdzie były główne drogi, kapliczki, szukaj koło bardzo starych przydrożnych drzewach i nie zniechęcaj się. Ja przez pół roku latałem po krzaczorach znajdując łuski i śmieci, a potem zaczęły moniacze wychodzić :D