Dziś budzik na 8:00. Dla wielu z was to nie takie rano ale dla mnie to był wyczyn taki wypad przed śniadankiem. Opłaciło się.

Pozdrawiam :1

UUUUUUUUUU-grubo -klamerka piękna....esz zazdroszczę :1

Nie mogę sobie tylko darować tej patyny ze swastyki. Aż wstyd się przyznać :( . Sygnał pokazywał inne miejsce niż leżała naprawdę i niestety dostała od tyłu w swastykę. Przez to wygląda jak wygląda :( :( :( . Gdyby nie to, to ciężko byłoby się do czegoś przyczepić. Jak nieużywana

Kolego....wiele bym dał ,aby tylko takie stany wyłaziły,klamerka superancka nawet z tą zadrapaną patynką wygląda pięknie...życzę tylko tak owocnych wypadów :)

Kurki rewelka! ;)

Jutro mam wolne więc ustawię budzik na 8 rano,zobaczymy co dzień przyniesie...

Ja to 7 wracam z pola. A potem do pracy.
A wstaję 4.35. O 5 jestem na polu. Na początku trochę ciemno ale szybko robi się szaro i już jest dobrze. Dziś tylko 3 monety, ale jest też prawie jak zawsze jakiś Silbergroschen.

Ja po takich znajdkach o śniadaniu na pewno bym zapomniał. :lol:

Obiło mi się o uszy słowo patynowanie. Wiecie co to takiego? Ktoś próbował? Jak to wykonać? Czy warto?

Ten chodzi niewyspany... :zb :usta No, ale fajne fanciki... :)

P.S. A wstawanie przed 5:00, to już totalne "zboczenie", podziwiam, choć naśladować nie zamierzam... :ups:

Ja bym gierliku nie kombinował z sztucznym patynowaniem przy tej klamrze,bo wygląda na prawdę dobrze,a zepsuć dodatkowo zawsze coś można...Rangowy pruski guzik,także fajowy :1

W jakiej ziemi ta klamerka leżała ?. Jakoś nie wygląda jak wykopek.

Uratujemy tą klamerke...reszta na PW :)

Podziwiam :D

Klamerka wyszła na tej samej miejscówce co poprzednia viewtopic.php?f=44&t=136689
. Piach, piach, piach. Tak jak prawie wszędzie w lubuskim. Z tym że ta pierwsza była prawie pod samą ściółką a dzisiejsza dobre 25 cm ( z racji słabych zim na zachodzie raczej nie często przemarzała) awersem w dół co pewnie również pomogło jej przetrwać :1 . Dziękuję za tą wątpliwość podlasiak, utwierdziła mnie że stan klamerki to żyletka :luv