Czy jest moze ktos latajacy z wykrywaczem po zielonej wyspie lub jej plazach?

Tak
Niestety nie okolice Cork

Jak wyglądają kwestie prawne dotyczące poszukiwań w Irlandii ? Słyszałem, że jest całkowity zakaz dla detektorystów.
Pozdrawiam. Rezydent Kerry County ( Castleisland ) 2006-11. :D

Kolego MartinS czy miales jakas kontrole ze strony gardy?
Kwestia prawna jest dla mnie dosc szokujaca ale jestem ciekawy jak to wyglada w praktyce. Troche teori: Zabronione jest poszukiwanie bez zezwolenia objektow atcheologicznych na terenie calej Irlandi. Objektem archeologicznym jest praktycznie wszystko majace jakas wartosc historyczna wliczajac w to rzeczy z 20 wieku, chodzi pewnie o wojenne znaleziska. Wokol niektorych objektow zakazane jest w ogóle posiadanie wykrywacza. Objektow zabytkowych oficjalnie zarejstrowanych jest ok 130000 I biorac pod uwage niewielka powiezchnie Irlandi jest to bardzo duzo. Za zlamanie tych praw grozi ponad 63000 euro grzywny oraz/lub 3 miesiace aresztu. No dobra ale zalozmy ze w razie kontroli trzeba powiedziec ze szukamy tylko wspolczesnych euro to jak garda sie uprze I wysle nas do sadu to MY musimy udowodnic ze nie szukalismy objektow archeologicznych/historycznych. Prawo mowi tez ze jezeli przez przypadek znajdziemy taki okaz to mamy obowiazek zglosic go odpowiednim wladzom w ciagu 96 godzin. W przypadku zlamania tego prawa grzywna do....130000euro oraz/lub 12 miesiecy aresztu.
Wyslalem do przedstawiciela Minelab w Irlandii prosbe o cenniki a oni w odpowiedzi przyslali ulotke opisujaca wlasnie kwestie prawne. Cenniki dostalem dzien pozniej poczta. Szczerze schlodzilo to troche moj zapal do kupienia wykrywacz w tym kraju ale w praktyce moze okaze sie ze nie jest az tak zle, dlatego szukam kogos z doswiadczeniem w Irlandii.

milo wspominam czas gdy tam mieszkałem, szczególnie teren uniwersytetu w Cork, robi wrażenie:). Nie ryzykowałbym narażania się przy takich kosztach na kary finansowe:)

Tu trochę znajdziesz
viewtopic.php?f=9&t=120591

W czerwcu byłem w co. Clare i kicha, sprzęt przeleżał cały miesiąc u kolegi. Nawet znajomi farmerzy nie bardzo chcieli sie zgodzić i wpuścić mnie na swoje pola a sam na żywioł jakoś miałem pietra. Natomiast wiem od nich że po plażach można raczej śmiało, i chodzą.
Nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz ale plaż w co Cork nie powinno ci zabraknąć, mieszkałem w okolicach Cobh i sie chodziło troche a do Midleton jeździło sie do military shop :)

Pozdrawiam i powodzenia

Od 8 .02 przez dwa tyg Tess bedzie w Bandon - blisko Cork.
Zastanawia sie czy brac sprzet, czy jest ktos w tej okolicy?