Miałem przez jakiś czas styczność z CZ w wersji lądowej i muszę przyznać, że to bardzo fajny wykrywacz. Minusem była jego waga, ale chyba pod wodą nie ma to aż takiego znaczenia. Dwie częstotliwości załatwiają tu sprawę drobnicy i czegoś grubszego. Trzeba się przyzwyczaić do braku sygnału wodącego. Nie wiem jak rozwiązano strojenie w modelu 21(bo jak to stroić w wodzie?), bo dobre wystrojenie w tym wykrywaczu to podstawa, no i na śmietniku radzi sobie dość słabo w porównaniu w np. z Minelabem. Co by nie mówić to jeden z lepszych analogów na rynku, ale ma swoje plusy i minusy jak każdy sprzęt. Lubi żelazo, czuły na mikro drobnicę i potrafi zaskoczyć na przechodzonych miejscach. Denerwuje gałka gruntu, która lubi się przestawić i wykrywacz łapie lewe sygnały.

:lol: Dobre, ale mimo wszystko chyba trochę przesadzasz. :)

Wstępnie zdecydowałem się na cz21 poszukiwania za wielkim oceanem już trwają :D.Swoją drogą czemu o tym sprzęcie taka pustka na polskich forach.
Ps.Jak by ktoś miał oryginalną skrzynkę do cz21 to prosiłbym o podanie wymiarów i wagi razem z wykrywaczem .

Dotarł w końcu :jump dziękuje wszystkim za pomoc w wyborze.