Napisałem ogólnie, że bardzo lubię te monety. Wizualnie uważam je za jedne z najładniejszych. Ale problem Deusa opisany przez Dropka dotyczył 50gr z 1923.
Zdziwiło mnie po prostu bardzo, że taki detektor może mieć tego typu problemy.

Moim zdaniem problem leży w stopie z jakiego jest wykonane owe 50 groszy a nie w dekoderze. Zauważcie że z innymi monetami wykonanymi z niklu nie ma najmniejszego problemu.

Widocznie wyraziles sie zbyt ogolnie ...

50gr 1923 ... zachowanie detektora identyczne jak na 1zl 1929

Rowniez jestem zaskoczony , ale jak pisalem widocznie nie jest to odosobniony problem ... i nie tylko ten jeden detektor reaguje tak na monety z niklu.

*fiszer5 : jezeli posiadasz taka zlotowke jak ja sprawdz :)

Posiadam. Moja jest z 1929r. Też wskazania vidi wysokie dochodzące do 99 częstotliwość 12 . Na podkowie przeskakuje z lewej na prawą i odwrotnie. Zachowanie wskazywało by na dużą domieszke stali. Rzeczywiście dziwna sprawa z z tym niklem z tamtego okresu. Trzeba przyjrzeć się bliżej tej anomali i zrobić testy na innych dekoderach.

Sprawdźcie na euro centrówkach o nominale 1,2,5 i napiszcie co sie dzieje

Z detekcją niklu jest faktycznie trudniej niż z innymi metalami kolorowymi, bo nikiel to ferromagnetyk i detektory zaczynają głupieć, albowiem w zależności od głębokości zalegania i sposobu ułożenia zmieniać się będą składowe od prądów wirowych i indukcji magnetycznej. A jeśli to jeszcze moneta z żelastwem w środku, to sprawa jeszcze bardziej się komplikuje.

Z emisjami niemieckimi trzeba uważać, bo bili monety na tych samych sztancach, nie zmieniając nawet roku emisji, co oznacza, że monetę 50gr czy 1zł emisji niemieckiej to tylko magnesem można zidentyfikować, albo po gęstości. Zewnętrznie to chyba się nie różnią od emisji polskich.

Współczesne monety polskie typu 10, 20, 50 gr to nie czysty nikiel, a miedzionikiel, i to ze znaczną przewagą miedzi (chyba 75/25), więc mają się nijak do tych niklowych z II RP.

Ja praktycznie nie mam monet niklowych z II RP, w odróżnienia do ich odpowiedników emisji niemieckich. Ale może to taki teren, a może i też trudności z detekcją - nie wiem. Z tym, że to Optima, a nie Deus.

Eurocentówki to tak samo jak najnowsze groszówki 1,2 i 5 te z podwójnym otokiem. To są monety stalowe miedziowane tylko i mogą być problemy ze znalezieniem ich jak dyskryminuje się żelazo.

Wprawdzie nie mam Deusa ale mam Gmaxx II, który jest jednym z programów w Deusie. Test na 1 zł. niklowe z 1929 r. Czułość wykrywacza ustawiona w połowie zakresu, cewka 9 cal. test w powietrzu. Na ustawieniach dyskryminacji wyjściowej 10 jak i na 0 martwe pole widzenia złotówki w odległości od cewki między 3 a 7 cm. Jak ustawię dźwięk na dyskryminowane żelazo to w tym zakresie odległości od cewki warczy a poza zakresem sygnalizuje dobry cel. Gmaxx analogowy Deus cyfrowy a reakcja ta sama. Może XP tak kalibruje wykrywacze bo w Europie wartościowe monety (dawne) są wykonane z metali szlachetnych. Ciekawe jak monety niklowe są sygnalizowane w wykrywaczach amerykańskich.

robertposz : i o to wlasnie chodzilo :za

Nikiel niklem, zrobiłem jeszcze dziś test z kawałkami mocno skorodowanych elementów żelaznych i żeliwnych czym element był większy tym "ślepota" wykrywacza była bardziej znacząca. Od cewki nawet do 30 cm na fragment o wymiarach 15x12 cm miałem ciszę lub wysokie popierdywanie przeplatane z ciszą z przewagą na tą nieszczęsną ciszę. Ja rozumiem że nie będzie takie żelastwo dawać niskiego tonu ustawionego na 100Hz ale przynajmniej niech wyje na kolor tym najwyższym tonem. Test robiłem na programie 2-GM POWER i jego modyfikacji: dyskryminacja na 3, głos żelazo na 5; 5 tone gdzie zakres 0-3 100Hz, 4-10 100Hz, 11-75 400Hz, 76-93 600Hz, 94-99 800Hz; reaktywacja 1, wyciszenie 1, grunt 82..., czułość od 70 do 99. I co też mi powiecie że żeliwo lub żelazo to ferromagnetyk jak nikiel...? Czy to nikiel czy żelastwo powinno być wykrywalne na moje oko. W końcu do wykrywania metali używa się wykrywacza metali.

Najwiecej tych monet znalazlem z T2,z Deusem jeszcze zadnej.

Tu chyba będzie raczej chodziło o błąd w softcie 3.2. O ile dobrze pamiętam to przy wersji oprogramowania 2.0 nie było takich niespodzianek. Może ma ktoś jeszcze z was soft 2.0? Jeżeli tak to trzeba zrobić testy.

Moim zdaniem soft nie ma nic do tego. Szczerze wątpię, że oprogramowanie to które udostępnia XP ingeruje w zmiany charakterystyki wykrywacza - myślę, że XP nie odważyłby się udostępnić w zwykłym oprogramowaniu całych algorytmów i wreszcie wątpię, że dostęp do oprogramowania charakterystyki sprzętu byłby możliwy z zewnątrz - zapewne sekcja pamięci w której przechowywane są te informacje jest odcięta od świata zewnętrznego, nawet po wyłuskaniu płytki z cewki nie doszukamy się interfejsu jtag - tak mi się wydaje - bo to byłby strzał w kolano firmy XP. Ludzie którzy hakują takie urządzenia w celach możliwości wgrania swojego zmodyfikowanego softu charakterystyk już dawno by to zrobili łącznie z opcją komunikacji cewki z iphonem np. :) Moim zdaniem aktualizacja softu w Deusie polega na tak zwanej "personalizacji" ustawień i wyglądu menu. Chcę powiedzieć to, że niczego nowego nie dołożą do tych sprzętów co już sprzedali takim oprogramowaniem - jedynie mogą zmienić coś na poziomie produkcji wypuszczając nowy jakiś model. Jak się ktoś z tym nie zgadza to trudno - nie mam zamiaru nikogo tu przekonywać :)

Wracając do softu 2.0 - przecież nie ma problemu z jego wgraniem na wersję 3.2 - wystarczy pobrać ze strony XP program do aktualizacji i wgrać sobie 2.0 - trzeba być w posiadaniu RC.

Dropek : jest problem , moze nie wielki , ale zawsze ... wgrywajac soft 2.0 ludzie straca swoje pozapisywane programy (nie kazdemu chce sie klepac je od nowa chociaz zajmuje to 5 min ) :)

Co do softu ... jakis czas temu dostalem informacje od bardzo szanowanej persony z naszego forum iz ... jest grupa , ktora stworzyla wlasne oprogramowanie do Deusa :666

Czy faktycznie tak jest ... tego niestety nie wiem , bo nigdy na oczy takiego wynalazku nie widzialem.

Niekoniecznie tak to wygląda. Z opisów kolejnych wersji oraz opisywanych zachowań się sprzętu wynikało, ze ingerencje są jednak dużo głębsze niż gmeranie przy menu i nastawach użytkownika.

W niektórych dekoderach DVB-T było np. tak. że przy upgrade firmware'u poprzez standardowe procedury via USB były różne poziomy upgrade'u - te dostępne tylko dla użytkownika sprzętu, i te serwisowe, dostępne tylko dla serwisu.