Co sądzicie o polach przy ruchliwej drodze? Mam wejście na pola u sąsiada i wujka... Co wchodzę to ludzie w autach zwalniają i gapią się, a co drugi trąbi :ups: :ups: . Pewnie się programów naoglądali^^ (Pola nie obsiane).

Olej kierowców i szukaj, miejsce przy drodze może Cię mile zaskoczyć. Ja kiedyś miałem opory, teraz już nie.

Ja bym się nie zastanawiał, masz pozwoleństwo to śmigaj. Każda nawet najmniej względna miejscówka może miło zaskoczyć. A co trąbiących widocznie nie wiedzą do czego służy klakson w aucie :lol:

I jeszcze, jeżeli Cię to krępuje że ludzie zwalniają i trąbią, nie patrz na samochody tylko pod nogi i skoncentruj się na szukaniu ;) po jakimś czasie się przyzwyczaisz

Jeszcze możesz zainwestować w porządne słuchawki,które "odcinają Cię" od świata zewnętrznego a tylko koncentrują na sygnale wiodącym...i dzwięk klaksonu pozostanie niesłyszalny ;)

Swoje pole mam przy ruchliwej drodze. Śmieci mnóstwo, chodzenie tam to masakra, ale warto :1 To jedyna miejscówka, na której chodzę ze słuchawkami, bo samochody jednak przeszkadzają ;)

Ja chodzę. Z pozwoleniem (a na takie pola zawsze biorę) czuję się pewniej i samochody mnie nie interesują. Tylko jest ten problem, że czasem ludzie się zatrzymują i wychodzą żeby pogadać i popytać, a ja jednak wolę się skupiać w 100% na kopaniu, wszelkie rozmowy z ciekawskimi itp traktując jako przeszkodę. No ale oczywiście jak ktoś już zagaduje, to pełna kultura jest, bez żadnych nieprzyjemności czy popędzania z mojej strony. No i prawie każdy gapi się jak przejeżdża ;)

Raz dwóch młodych gości zatrzymało się na moim karczmowym poletku i do mnie, czy "nie wstyd mi po stanowisku archeo chodzić". Podczas gdy tutaj, przynajmniej wg gminnej mapy i to dość nowej i aktualnej, nie było żadnego. Odpowiedziałem, że tutaj takiego nie ma. A oni drugi raz to samo. To ja drugi raz na spokojnie też to samo. Wtedy zaczęli się śmiać i całkiem przyjaźnie pogadali chwilkę. Może to była konkurencja która chciała mnie przepędzić? ;)

Załóż kamizelkę odblaskową i trochę taśmy rozwiń to zainteresowanie spadnie :)

Plus tablica "niewybuchy" i nikt nie będzie jeździł :666

Ja na początku też miałem stracha, ale jeśli masz pozwolenie to olej auta, ja szukam na ruchliwej drodze cały czas, droga na Koszalin, i mam taką publikę że ohoho, ale od czego są słuchawki i kaptur, nawet :cop już sobie dali spokój :D.

przy krajowej ''3'' kopałem cały dzień ,dosłownie kilka metrów od drogi.Jakoś to przeżyłem.Najważniejsze jest skupić się na tym co się robi a nie na gapiących się osobach w autach.Dwa auta stanęły w celu przeprowadzenia wywiadu...''czego szukam'' itp bzdurne pytania

Chodziłem przy trasie E7.Due zainteresowanie przejeżdzających.klaksony.Niezwracałem uwagi,dawno się uodporniłem.Niedaleo były światła.Przeż słuchawki usłyszałem niesamowity huk.Zainteresowani mną kierowcy najechali na siebie,gdy światło zmieniło się na czerwone.Dwie karetki pogotowia,straż ,policji też chyba ze dwa radiowozy.Objazd prze miasto.Ja tak na wszelki wypadek też się ewakuowałem.

Na poszukiwania przy ruchliwej drodze to według mnie najlepsza nocka.Nie muszę się stresować
kierowcami,lepiej widzieć i być niewidocznym.Zawsze może się napatoczyć jakiś smutny mundurowy
co będzie się chciał wykazać.

pozdr

Prawie zawsze chodzę po polach przy ruchliwych drogach, można by rzec, że stałem się elementem krajobrazu :lol: Nigdy nie miałem żadnych problemów z policją i innymi służbami.

Można też podejść jak się ściemni, wtedy nikt cię raczej nie wypatrzy.