Monetki piękne. Ja za każdym wyjściem po cichu marzę sobie o takim trafieniu. Jednak sposób w jaki je pozyskałeś pozostawia wiele do życzenia. Nie uszanowałeś kolego prywatnej własności, a to nie najlepiej o Tobie świadczy. Co więcej, człowiek wyraźnie Ci zaznaczył, że sobie nie życzy obcych na swoim polu. Na miły Bóg, nasz ustrój polega właśnie na poszanowaniu własności. Człowiekowi należałyby się przeprosiny. Może fajki pali to byś mu wagon sprezentował.

Oczywiście Państwo to nic... Pełna demagogia niektórych Kolegów.
Więc jaka jest różnica miedzy pozyskaniem :) złotej monety w lesie i zabraniem jej do domciu, a pozyskaniem obrazu Matejki z muzeum i zabraniem go do domciu?
chyba tylko w wartości...

Może co do niektórych dopiero dotarło, że kradną...

Mi kiedyś z piwnicy w nocy rower ukradli i wagonu fajek mi nie przynieśli, tacy nie mają wyrzutów sumienia. Moja sąsiadka chwaliła się, że ma schowane złoto w domu. Nie chce oddać, bo pytałem. Jak będzie spała to możecie zorganizować wyprawę koledzy i je POZYSKAĆ. Miałbyś Szperacz sporo pomagaczy. :n Oczywiście to kpina, proszę nie pytać o adres.

:1

Spróbuj to zobaczysz :lol:

wiec wychodzi na to że gość który monetki do domu zabierał też jest złodziejem....
od tej pory wszystko co znajdziemy należy przekazywać do muzeum....albo :cop

Co TY wyświetlasz..... piszesz o swoich rzeczach, a te monety raczej nie są własnością tego rolnika, chyba, że zamiast monet widzisz tam Swój rower :) Może podpowiem.... kolega okradł skarb państwa, nie rolnika .... no,, ale to robimy my wszyscy łącznie z Tobą.

Bravo barera :1

666cristiano, dokładnie a jak znajdę na ulicy pięć groszy to szybko lecę na komisariat, może jakoś to wspomoże budżet gminy :lol: ganicie kolegę że wszedł na pole mimo zakazu, trudno Jego decyzja. ;)

:lol: :1

O ładne monetki kolega wytargał :1 ja mażę chociaż o jednej takiej, u mnie to same fenole, ale i to mnie cieszy że na pusto nie wracam, a sposób pozyskania tych monet no cóż, dobrze że nie w mojej okolicy :usta.

To, że mamy chore prawo dotyczące poszukiwań, nie oznacza że możesz każdemu na podwórko wchodzić i kopać mimo zakazu, bo przecież chcesz tylko skarb państwa ograbić :) 30 metrów od domu to nie pole pod lasem. Cóż, każdy ma swoje zasady w życiu i każdy będzie postępował po swojemu.

Chyba u kogoś śnieg pada a tutaj wywala swoją frustrację. Jak by szperacz poszedł na pole bez pytania i gowno znalazł to by pewnie się tu lały wyrazy współczucia. Ale że coś znalazł to co - zazdrość? Koniec gorzkich żali!!!
Znajdki :1
No i jeszcze jedno pytanie: Czy Wy zawsze pytacie rolników o możliwość kopania? Pewnie nie jeden dołek zrobiliście bez zgody i życzenia właściciela gruntu.

Choroba niedługo to naprawdę będzie trzeba po wykopaniu monetki zrobić jej zdjęcie i wyrzucić w diabły skoro już Kolega Kolegę nazywa kradziejem :lol: :swiety monetki super, z tej okazji idę na piwo :pub

Nic dodać nic ująć. Ten wątek pokazał jakie podejście ma część kolegów do hobby jakim są poszukiwania. Niszczą pracę i starania reszty która dba o dobry wizerunek poszukiwacza.
Gdzieś w obrębie podwórka u moich rodziców jest zakopany garnek ze złotą biżuterią chętnych na wykopnie nocą bez mojej zgody zapraszam na pw.