Teraz jest sobota, 19 lipca 2025, 22:55

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:05 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 2 stycznia 2011, 19:14
Posty: 534
Czytając jeden z wątków zagłębiłem się nieco w temat. Z ciekawości sprawdzając informacje o stanie prawnym dochodzę do wniosku , że w przypadku terenu nieogrodzonego możemy wchodzić kiedy tylko nam się podoba i nie łamiemy prawa a właściciel nie ma podstaw prawnych do wymuszenia zejścia z terenu.

Naruszenie miru domowego – art. 193 k.k.: Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Kodeks karny obejmuje tylko przypadki terenu ogrodzonego. Kiedyś myślałem, że na żądanie właściciela według prawa każdy teren musimy opuścić, ale nawet w tym przypadku jak się wczytuje w ustawę to widzę, że właściciel może nas wyprosić tylko z terenu ogrodzonego. Przynajmniej tak mówi prawo, pomijam przy tym dobre obyczaje. Pomijam też przypadki niszczenia własności (np uprawy rolnej). Dodatkowo poczytałem nieco fora prawnicze i z praktyki wynika, że nawet wzywając policję właściciel może mieć problem, żeby ktoś opuścił jego prywatny teren, jeśli teren jest nieogrodzony..

Czy dobrze wyciągam wnioski, że:
- nie ma wymogu pytania właściciela o wejście na teren nieogrodzony
- właściciel w zasadzie nawet nie ma prawnej możliwości wymusić od nas opuszczenia takiego terenu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:26 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): niedziela, 25 listopada 2012, 14:13
Posty: 1421
Lokalizacja: XYZ
http://www.arslege.pl/nieopuszczanie-cu ... k11/a3576/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:33 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 17 lipca 2011, 08:42
Posty: 238
Dla mnie własność prywatna to rzecz święta.
Jeśli właściciel nie wyraża zgody, nie wchodzę a także nie uprawiam "nighthawking'u"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:45 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Kolega Laszki odpowiedział jednoznacznie ale rozwinę trochę temat.
Jeżeli teren jest nieogrodzony i nieoznaczony np tablicami "wstęp wzbroniony" to możesz domniemywać tzw "cichej zgody" właściciela terenu. Wchodząc więc na taki teren nie łamiesz prawa. Jeżeli zaś właściciel poprosi cię o opuszczenie jego terenu to od tego momentu nie zastosowanie się do jego nakazu jest wykroczeniem ale nie ściganym z urzędu lecz na wniosek właściciela terenu.
Właściciel terenu może wezwać Policję lub Straż Miejską aby zmusić cię do opuszczenia terenu.
Jeżeli wcześniej nie poprosił cię o jego opuszczenie, a wezwał służby porządkowe te nie mają prawa dać ci mandatu. Aby to nastąpiło niezbędnym jest wcześniejsze upomnienie z jego strony.
Tak stanowi prawo ale jest tez coś takiego jak kultura osobista, która wymaga odrobiny wysiłku w znalezieniu właściciela i poproszenie go o zgodę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:45 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 2 stycznia 2011, 19:14
Posty: 534
laszki370 napisał(a):
http://www.arslege.pl/nieopuszczanie-cudzego-gruntu/k11/a3576/


Czyli obejmuje to typowe tereny rolne i lasy ale np nieogrodzone podwórka, nieużytki, zadrzewienia, sady nie obejmuje.
W pozostałych przypadkach można wejść bez pozwolenia a należy opuścić na życzenie właściciela.
Co do tego ponownego wejścia na teren - wydaje mi się, że właściciel musi nas ponownie wyprosić.... w każdym razie tego ustawa nie precyzuje

Temat traktuje bardziej teoretycznie, żeby zwiększyć swoją świadomość prawną.

A nawiązując do wypowiedzi o "świętym prawie własności " to czy kolega nie narusza nigdy "świętego prawa własności" skarbu państwa do wszelkich artefaktów zalegających w ziemi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:54 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 17 stycznia 2010, 03:41
Posty: 511
Lokalizacja: Skierniewice
jwaldek napisał(a):
Czyli obejmuje to typowe tereny rolne i lasy ale np nieogrodzone podwórka, nieużytki, zadrzewienia, sady nie obejmuje.


Obejmuje każdy teren, którego definicja nie mieści się w art. 193 k.k. Przetestuj w praktyce :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 12:59 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 2 stycznia 2011, 19:14
Posty: 534
nieznany napisał(a):
jwaldek napisał(a):
Czyli obejmuje to typowe tereny rolne i lasy ale np nieogrodzone podwórka, nieużytki, zadrzewienia, sady nie obejmuje.


Obejmuje każdy teren, którego definicja nie mieści się w art. 193 k.k. Przetestuj w praktyce :D


Testować nie zamierzam ale czytałem przypadek, że policja nie była w stanie usunąć nieproszonych gości z nieogrodzonego podwórka pod drzwiami właściciela :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:01 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
jwaldek
Jeżeli człowiek raz cię wyprosi to jest to wiążące do czasu aż nie zmieni zdania.

Co to za przypadek bo pierwsze słyszę ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:03 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): sobota, 10 grudnia 2011, 21:36
Posty: 566
Lokalizacja: ok RADOMSKO
Jacek napisał(a):
jwaldek
Jeżeli człowiek raz cię wyprosi to jest to wiążące do czasu aż nie zmieni zdania.

Co to za przypadek bo pierwsze słyszę ?


Wątek: Optima w akcji


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:05 
Offline
Radkoff Pierwszy Wielki

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 13:44
Posty: 2560
Lokalizacja: Belfast - Ulster Northern Ireland
jwaldek napisał(a):
nieznany napisał(a):
jwaldek napisał(a):
Czyli obejmuje to typowe tereny rolne i lasy ale np nieogrodzone podwórka, nieużytki, zadrzewienia, sady nie obejmuje.


Obejmuje każdy teren, którego definicja nie mieści się w art. 193 k.k. Przetestuj w praktyce :D


Testować nie zamierzam ale czytałem przypadek, że policja nie była w stanie usunąć nieproszonych gości z nieogrodzonego podwórka pod drzwiami właściciela :)


Może właściciel budynku - neruchomości nie był właścicielem gruntu - działki na której owa nieruchomość stała... (?)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:22 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 2 stycznia 2011, 19:14
Posty: 534
Jacek napisał(a):
jwaldek
Jeżeli człowiek raz cię wyprosi to jest to wiążące do czasu aż nie zmieni zdania.

Co to za przypadek bo pierwsze słyszę ?


ale właściciel nakazuje opuszczenie terenu i ustawa też mówi o nakazaniu opuszczenia terenu (więc to robię) ale nie ma tu mowy o zakazie wchodzenia (ustawa mówi o sprzeciwie właściciela budynku i terenu ogrodzonego) i chyba prawo nic nie mówi o kolejnym wejściu na teren. przypuszczam , że interpretacje tego mogły być różne. ja przecież też mogę zakładać, że np po tygodniu właściciel mógł zmienić zdanie a może nawet zmienił się właściciel terenu... Samo "wdarcie się na teren" przy sprzeciwie właściciela - jest osobno opisane i według ustawy dotyczy tylko " domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu".

A przypadek o którym wspominałem, dotyczył nie tego forum tylko problemu na jakimś forum prawnym, gdy na nieogrodzonym podwórku pojawiły się jakieś osoby a wezwana policja uznała, że jest bezsilna bo ustawa nie obejmuje podwórka tylko teren ogrodzony lub pole, łąkę , groble, las,...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:50 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Przepis przytaczany powyżej mówi o ściganiu na wniosek właściciela terenu i ten ma prawo z tego skorzystać.
Co do przypadku opisanego przez Was to można powiedzieć jedno: Poziom edukacji prawnej w Policji jest żenujący. Sam doświadczyłem nalotu 4 radiowozów a AT była w drodze wraz z TVN24 bo znaleziono w moim warsztacie 1000 kulek i pocisków ołowianych do broni czarnoprochowej. Policjant, któremu pokazałem rewolwer najpierw zajrzał do lufy !!! celując sobie w oko, a potem stwierdził, ze jest nielegalna bo ma ... gwint.
Po dwóch godzinach przywieźli jakiegoś biegłego policjanta, który po obejrzeniu arsenału, kazał im się puknąć w czoła i mnie przeprosił.
Podsumowując: Nie opierajcie się na działaniach policji czy straży miejskiej tylko na prawie i dobrym wychowaniu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 13:59 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 2 stycznia 2011, 19:14
Posty: 534
Domyślam się, że policja bywa często niedouczona.

Poczytałem o tej ustawie - jest na tyle nieprecyzyjna, że pojawia się wiele interpretacji i niejednoznacznych sytuacji np co w przypadku gdy właściciel ziemi wyraża zgodę a dzierżawca nie , albo gdy jeden z małżonków wyraża zgodę a inny nie pozwala chodzić po polu. Tak samo wieloznacznie są rozpatrywane te przypadki nieopuszczenia a samego wtargnięcia na teren ogrodzony (co do nieogrodzonego terenu to już nawet nikt tego nie opisuje)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 14:21 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2006, 10:53
Posty: 1489
Lokalizacja: Błękitna Planeta
Ogólnie rzecz ujmując: temat ciekawy, ale mimo różnych przepisów w praktyce wygląda to bardzo różnie. Co innego przebywanie na czyimś terenie, a co innego rycie komuś w ziemi. Można się szarpać z właścicielem, wyciągać papiery (ustawy, artykuły), licytować i udowadniać swoje racje nawet w obecności policji, albo jak niektórzy - robić nocne naloty itp., jednak najlepiej się dogadać, a jak się nie uda - po prostu odpuścić i nie wchodzić sobie w paradę (przynajmniej ja taka zasadę wyznaję).

Kiedyś miałem sytuację z pewnym chamskim, aroganckim jegomościem, który okazał się być właścicielem porośniętego po szyję zielskiem i drzewkami, nieogrodzonego i nieoznakowanego w żaden sposób ugoru, jakich pełno w okolicy było. Traf chciał, że akurat ten wąski pasek szerokości około 20m i długości około 1,5 kilometra na którym przebywałem - okazał się być jego "świętą" własnością. Około miesiąca wcześniej spotkałem w tej samej okolicy rolnika jadącego na traktorze, który zapytany stwierdził, że cała ta ziemia należy do niego i jego rodziny. Nie miał nic naprzeciwko, żeby tam sobie pogrzebać, więc w tej sytuacji wszedłem niemal jak na swoje. Kiedy powiedziałem o tym temu ćwokowi - dostał piany. Okazało się, że panowie się znali, ale specjalną miłością do siebie nie pałali (coś jak Kargule i Pawlaki :lol: ). Gość od początku był bardzo pewny siebie, butny i cały czas "walił mi na ty", więc w końcu trochę się :wq :mad: i kilkoma ostrzejszymi słowami oraz argumentem w postaci podostrzonej saperki sprowadziłem go na ziemię. Wytłumaczyłem o co chodzi w moim hobby, że jestem tu, żeby sobie na świeżym powietrzu odpocząć, a nie po to żeby się użerać z takimi jak on. Kiedy trochę ochłonął i stał się bardziej grzeczny - okazał się po prostu znerwicowanym frustratem. Z czasem zaczął mi się uzewnętrzniać i żalić, że kraj w rozsypce, przemysł zlikwidowany, rolnictwo nieopłacalne, w ogóle bida z nędzą [...], a on ma problemy ...żeby ten pasek ziemi z zyskiem sprzedać. Pomyślałem: biedaku, tobie już nic nie pomoże. Ostatecznie rozstaliśmy się pokojowo, ale ręki burak podać nie chciał i mimo moich argumentów, że to nieużytek na którym ani ja nie dorobię się fortuny, ani on niczego nie straci (dołki po sobie zakopuję i nie narobię mu żadnych szkód) - na kopanie zgody do końca nie wyraził. Po prostu taki pies ogrodnika. :n Hak mu w smak. Więcej mnie tam na swoim nie zobaczy, ale lepiej żebyśmy się poza jego miedzą w sytuacji spornej nie spotkali...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Prawo do wejścia na teren prywatny
PostNapisane: czwartek, 20 listopada 2014, 15:15 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 22 lutego 2006, 21:56
Posty: 3276
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Jwaldek, czy możesz przybliżyć, na czym polega, jak się wyraziłeś, "święte prawo własności" skarbu państwa do wszelkich artefaktów zalegających w ziemi? Jakie przepisy prawa to precyzują?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL