Wujek Dobra Rada: modele posiadające zasobnik jak powyższy MacTronic - wrażliwe są na minimalne różnice rozmiarów akumulatorków(vs. ogniwa).
Wyłamują się zatrzaski pokrywki zasobnika. Niby da się to obejść -"naprawić" - ale sposobem Mc Gyvera - czyli "nieprofesjonalnie".

Ja kupilem chinska czolwke z allegro za 4,99zl. Jakosc calkiem przyzwoita. Wchodza do niej trzy baterie male paluszki.

Mozna sterowac szerokoscia strumienia swiatla.

Na najmniejszym swieci ok 100m. Na najszerszym kilkanascie metrow.

Sa trzy tryby pracy- migajacy, mocny i slabszy


Wg mnie na tym slabszym idealnie mozna chodzic w nocy bedac nie do konca zauwazonym.

Ps. To niby dioda cree :zb

w nocy to sie spi... :idea :idea :idea :lol:

O tej porze roku to noc zapada o 17 i ju wtedy czolowka jest niezastapiona :1

Witam
Jestem fanem nocnych poszukiwań. Zaczęło się prozaicznie, z braku czasu w dzień. Ale oprócz tego wiadomo można kopać w miejscach gdzie wolałbym być niewidoczny. Można podejść prawie wszędzie. Dosyć ważna jest adrenalina , która towarzyszy łażeniu po polach czy lasach w nocy. Ja używam małej latareczki gdy jestem w potencjalnym zasięgu wzroku ludzi (czasami nawet w nocy ktoś może nie spać i wniknąć w okno i zobaczyć światełko) i czołówki. Czołówka ma regulację mocy oświetlenia, czujnik ruchu i czerwone mniej widoczne w nocy światło. To ważniejsze jej funkcje. Małą latarkę mam na rozciągliwej smyczy. Mam ją przypiętą do bocznej kiermany bojuwek. Można też używać do małych latarek takiego ustrojstwa, często używają tego wędkarze spiningiści gdzie na wysnuwającej się lince mają zawieszone drobne akcesoria. Czasami gdy zależy mi na dużej skrytości używam zapalniczki z diodą. Robię na niej opaskę z taśmy, robię pętelkę z linki i zawieszam sobie na nadgarstku jak bransoletkę.
Polecam Wam przy okazji taką kamizelkę. W nocy jest szczególnie ważne żeby wszystko było pod ręką. Szybki dostęp do nawigacji, wody, noża czy telefonu.
Pozdrawiam wszystkich, najmocniej nocnych poszukiwaczy!

Miałem dołączyć foto mojego rozwiązania w rączce wykrywki,zasilanie i włącznik z tyłu w obudowie,nie sugerować się kolorem bo foto robione przy lampce i jest ciemno czerwona a sztyca węglowa metodą pullwindingu,(ręcznie pleciona :luv ),strzałkami zaznaczone wpuszczone ledy :)

Dopóki nie wpadłem na ten wątek, myślałem że tylko ja jestem aż tak postrzelony, że biegam z wykrywką w zimę i to jeszcze po ciemku :D No ale cóż, taką mamy porę roku, że o 16:00 jest już właściwie noc, a z pracy wychodzi się z reguły o 17:00, więc trzeba sobie jakoś radzić :h

Osobiście staram się kopać w miejscach położonych w niewielkim oddaleniu od przydrożnych latarni, dzięki czemu nie rzucam się w oczy, a jednocześnie widzę dosyć dokładnie co kopię. Oczywiście po wykopaniu fanta, często wspomagam się ręczną latarką żeby go szybciej odnaleźć. Latarki czołowej nie używam, bo głupio się czuję, kiedy nie widzę co się dzieje dookoła i kto na mnie gdzieś z oddali patrzy.

Nigdy nie uzywam nomada którego mam przy sobie na wypadek dzikich zwierząt, zawsze kopie po ciemku, jest najlepiej:)

Wszystko zależy jak czołówkę masz włączoną. Im bardziej intensywne światło w niej - tym gorzej widać otoczenie. Najlepszym ustawieniem zatem jest w tym przypadku ustawienie lekkiego światla

owe słabe punkty mactronica

Ja z kolei zostałem obdarowany kilka lat temu latarką Led Lenser H7R.
[ img ]
Zalety:
-Bardzo dobra jakość wykonania
-Płynna regulacja mocy świecenia
-Płynna regulacja skupienia promienia światła
-Akumulatorki AAA w zestawie + ładowarka (oczywiście jeśli się rozładuje można zastosować zwykłe baterie)

Wady:
Cena :(


Pozdrawiam Krzysiek

...jak na tak naciągane parametry i słabą wydajność prądową, to cena tej czołówki, też z fantazją, aż nieprzyzwoicie jest zawyżona.

Oczywiście że jest bardzo droga, co do parametrów to się nimi nie interesowałem dla mnie ważne, że świeci. Mogę Ci powiedzieć że na rybach daje radę całą noc, a jeśli chodzi o zasięg to na pewno przekracza 100 metrów bo bez problemu dawałem radę oświetlać drugi brzeg nad Wisłą w okolicach Płocka. Co do ekonomii to dzięki akumulatorom i ładowarce w długim okresie czasu wychodzi się do przodu.


Pozdrawiam

A ja używam czołówki z biedronki za 20zł, takiej jak pokazana na pierwszej stronie tego wątku w szóstym poście.
Tylko po tuningu :) Wyglądało to tak, że jak kupiłem pierwszą sztukę, to po rozpakowaniu zacząłem ją oglądać, odkręciłem obudowę diody i się okazało, że ona się nie odkręca... Tzn. da się odkręcić, ale nie powinno się tego robić, bo przy okazji ukręca się takie baaardzo cieniutkie kabelki. Więc szybciutko odniosłem z powrotem do sklepu, wymieniłem na nową, bo ta nie działa :) Rozłożyłem na części (bez odkręcania obudowy diody), wyprostowałem fabrycznie zagiętą uszczelkę, skleiłem złamany z tego powodu fragment obudowy kropelką i wszystkie kabelki zalałem od środka butaprenem. Druciki są strasznie cieniutkie, dosłownie jak włos, nie są fabrycznie w żaden sposób unieruchomione. Po sklejeniu z obudową, tak żeby się nie dało ich wyrwać i urwać przy gwałtownych manewrach, latareczka służy mi trzeci rok. Na świeżych bateriach daje bardzo jasne światło, ma fajny zoom - skupienie wiązki pozwala dobrze oświetlić drugi brzeg Wisły (Sandomierz), jestem z niej bardzo zadowolony.
Używam jej bardzo często, choć nigdy nie byłem z nią na wykopkach...
Wolę noce spędzać z żoną :)

W biedronce znów są czołówki zam19,90zł ;-) skusiłem się i powiem wam że fajnie świeci jak za te pieniądze ;-)